Też bym chciał mieć tańsze paliwo ale akurat w tym temacie jestem człowiekiem małej wiary. Wydaje mi się po prostu że rząd musiałby być przyparty do muru żeby obniżyć podatki i akcyzę na paliwo a godzina zamieszania na mieście czy autostradzie nie uderza w żaden sposób w decydentów. Zamieszanie musiałoby być na tyle duże że zachwiałoby stołkami na szczeblu ministrów bądź całego rządu inaczej to tylko trochę szumu i nerwów nic więcej. W takich akcjach po prostu nie da się zagrozić  
 
p.s. argumenty też musiałyby być sensownie sformułowane a taki że mało zarabiamy albo że rok temu było taniej to żaden argument
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
			 
		
		
		
		
		
			
				  
				
					
						Ostatnio edytowane przez siwy : 24.01.2012 o 00:10
					
					
				
			
		
		
	 |