Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04.07.2011, 17:54   #62
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Nadszedł kolejny dzień naszej wycieczki.
Podczas śniadania wstępnie ustaliliśmy, że kolejną noc spędzimy juz po stronie rosyjskiej.

Pakowanko i w drogę. Rysiek oczywiście nie mógł zapomnieć o swojej naklejce i wpisie do księgi pamiątkowej.






Skierowaliśmy sie na Kuusamo, wszak każdy szanujący sie kibic naszego orła z Wisły chciałby odwiedzić miejsca jego tryumfów.



Drogi wiodły przez znajomo wygladające szutry.






Było bardzo pusto, praktycznie żywej duszy dlatego pozwalaliśmy sobie na coraz większą swobodę w odkręcaniu manetki gazu.

(W całej Finlandii żyje nieco ponad 5mln ludzi dlatego i ruch jest niewielki).



Momentami tylko wskazówka prędkościomierza przywoływała mnie do porządku albo jakiś uślizg koła podnoszący poziom adrenaliny powodującej, że na jakiś czas lekko zwalniałem.


Fińskie szutry są świetne i droga wiodąca przez las i różne wzniesienia pozwala zrozumieć skąd u Finów tylu dobrych kierowców ścigających się w rajdach samochodowych, skoro trenują w takich warunkach.







Sama skocznia nie powaliła nas, ale ośrodek narciarski Kuusamo jest bardzo interesujący i gdyby nie te długie noce w okresie zimowym może fajnie byłoby wybrać sie tam np. na narty.






W pewnym momencie zjechalismy na asfalt i gdy już coraz pewniej czułem się na drodze i coraz mocniej atakowałem zakręty zapominając o bożym świecie, Rychu ostro wcisnął hamulec zatrzymując się.

Dorobił jakąś historyjke o przekraczaniu koła podbiegunowego, ale podejrzewam, że chciał po prostu skopać mój tyłek .









Kopnął mocno dlatego mu oddałem









W pewnym momencie wpadł mi do głowy ciekawy pomysł.

-Rychu

-Tak?

-Nadszedł ten moment

-Jaki moment odpowiedział zdumiony

-Nadszedł czas abysmy zamienili się motorami

-Ok odpowiedział ,tylko uważaj bo ma ostre hamulce



Na co mi hamulce na tym pustkowiu pomyślałem i ochoczo zabrałem sie do ładowania na biemdablju.


Hamulce, hamulce już tak nie mędrkuj bo ja też mam oploty pomyslałem.



Nie omieszkałem zrobić wykładu na temat mojego egzemplarza oraz aktualnego załadunku liczonego w tonach.
Rychu w ogóle mnie nie słuchał tylko z błyskiem w oku sadził się na kanapę RD04.


Rysiek w końcu tyle czasu jeździł Afryką-pomyslałem i to NIESTETY uśpiło moją czujność!


Wystartowałem zapinam 1 ..2...3... No tak przyspiesza fajnie i prowadzi się dziecinnie jak skuter.

Kreśle jakies półósemki i znów przyśpieszam. Wybiera świetnie jakieś nierówności na które specjalnie wjeżdżam i czuje lekki gul pojawiający się w gardle.

Zatrzymałem sie i mówię

-Już nie chcę

-Dlaczego?

Skłamałem trochę, mówiąc:

-Nie chcę rozwalić Tobie motocykla

-Weź nie ględź nawet nie odkręciłeś porządnie

-No dobra to ja jadę a Ty dojedziesz?

-Ok odparł Rychu.


Pełne spięcie nogami dociskam bak i lecę 1..2...3..4...

Myśle "pełna saszeta, relax full, uderzam solo",

albo ja albo ten hitlerowski wynalazek.

Mam 200km/h na budziku, ale fajnie myśle !

Sprawdzam heble

Zwalniam do ok 160 może 170, za chwile patrzę w lusterko a ten psychol siedzi mi na ogonie!!!!!!

Łzy cisną sie do oczu co on robi z moją Afryką przecież nie tak się umawialiśmy .
Dlaczego on mi to zrobił?


Rychu zlazł pochwalił siedzisko goldwinga i nostalgicznie spojrzał na kokpit Afryki, pośmialiśmy sie z moich czamadanów a ja krótko zrelacjonowałem moje odczucia.

Zabawa dobiegła końca czas ruszać ku granicy!
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem