Jeżdżę na moim TA od lutego raptem - więc doświadczenie niewielkie. Głównie po mieście i wokół komina. Naczytałem się strasznych rzeczy i jak przyszło co do czego, to... trochę mnie zaskoczyła rzeczywistość. Pozytywnie. Zdarzają się palanty, zdarzają się też potencjalni mordercy (za takich np. uważam wymuszających pierwszeństwo). Ale ogólnie nie jest źle, często mi ktoś zrobi miejsce, zjedzie na bok pasa
Także nie generalizowałbym. Choć przyznaję, że czuję się zdecydowanie bezpieczniej w puszkach, którymi jeżdże już od 12 lat...