Widze londyn... koleś sprowadził se z wysp afrynie i hula jak dzika jedynie... ośka wachacza tak przekorodowana z tulejami łożysk, że nie chce wyleźć jakkolwiek ją do tego zmuszać. Nie rób tej swojej ośce żadnej krzywdy dopóki nie zalejesz ją wszelakim płyństwem odrdzewiającym (płyn hamulcowy i inne już specjalistyczne rzeczy), może jakiś zamrażasz do śrub (chociaż może byc mało skuteczny). Młotkiem popróbuj przez jakaś twardą deseczkę, możesz nawet zdrowo przyfasolić nic nie powinno się pogiąć uważaj tylko, żeby jej nie sklepać za mocno. Ten koleś prawdopodobnie pogiął swoja ośkę wachacza wypychając ja lewarem kolejowym - prasa 10 ton
|