![]() |
Choroba zakaźna.
1 Załącznik(ów)
No i stało się.
Rodzinna choroba zakaźna spowodowała, że Gina i Zięć kupili dziś RD04 od Mećka :) Z FAT jest faktycznie jak z rodziną. Tak jak pisał do mnie Wierny, gdy braliśmy od niego Yarisa "jak do ciebie idzie, to jakbym w rodzinie sprzedawał" Dziś z Miećkiem było tak samo. Choć się łezka w oku kręciła, to na koniec stwierdził "przynajmniej zostanie w rodzinie i będę ją czasami oglądał" Coś w tym jest... |
Pięknej historii rodzinnej ciąg dalszy :) gratulacje !
|
Gratulacje:)))
|
:Thumbs_Up: Eee tam zięć to nie rodzina. :D
|
Dzięki :)
Razem z Giną to ciągną, więc rodzinnie :) |
Pogratulować tradycji rodzinnej :Thumbs_Up:
|
Pięknie Tato! :)
|
Łezka sie kręciła.
Gdyby to był kupujący nie z FAT to coś czuje że bym go odesłał, zwrócił za drogę tak jak kiedyś Mallory opisywał. Oby słuzyła bezawaryjnie tak jak i mnie nigdy nie zawiodła. |
Miećku, tak jak mówiłem na miejscu - ona jest w lepszym stanie niż Rydwan Wpierdolu (choć to nie takie trudne)
Będzie dbana pod moim okiem i użytkowana zgodnie z przeznaczeniem. |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Jak to mówi stare przysłowie "Nie ufaj łysemu, bo może być rudy"
A jak na focie widać z włosami u mnie kiepskawo, także ten :D Co do Yamahy, to bardziej w sferze marzeń. Z Zięciem myślimy o RD03 do kolekcji, ale istnieje uzasadniona obawa, że będziemy wtedy szukali wspólnego lokum do zamieszkania, gdyż nasze połowice mogą nie zdzierżyć. |
Cytat:
|
Gratulacje! To w powiecie wadowickim została chyba tylko jedna xrv.
|
Rd03 jest tansza w utrzymaniu, ma mniejsze fochy niż połowicę.... Ja bym rozważył :) i można tego argumentu użyć w dyskusji :)))
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Gratuluje zmiany wlasciciela ;)
|
Cytat:
Najciekawsze że od lat mówi że mu to pasuje że tak chce i w ogóle jest mu dobrze. Sztuka polega na tym żeby wstawiając pod pantofel tego wsadzanego tak przekonać że to jest najlepsze co go spotkało wtedy jest posłuszny i myśli że o to mu właśnie chodziło w życiu. Dooobra , jak tam komuś wygodnie z obcasem na szyi to co mnie to....nie moja szyja. |
Toflarz się nazywa.
............PANtoflarz |
Żona mówi, żebym wam przypomniał, że to temat o moturze i że jego zakup to była nasza wspólna decyzja :)
ps: trójkę kupie do zestawu, a teraz idę podłogę zmywać. |
jeden facet stoi rano u bram raju pod tablicą NIEpantoflarze.
Pod tablicą Pantoflarze ćma ludzi. Św Pieter idzie o 6 do roboty, u pasa dzwoni mu pęk kluczy i myśli sobie, że najpierw wpuści tą jedną duszyczkę, niech nie czeka. Pyta na rajskie dzień dobry: - a czemuj tu stoicie skoro tam taka ćma ludzi??? - nie wiem - żona mi kazała :D wątek o motorcyckach - one są kluczem do każdego łańcucha. mam nadzieję, że tak o nich myślicie. temat pantoflarstwa - nie zajmuję stanowiska - słowo klucz to uczciwy kompromis. prawda z reguły okazuje się dopiero kiedy dzieci wychodzą z domu - jeśli po tym nie zostaje w domu chęć partnerstwa i prawdziwa chęć by być razem, żadne przedmioty i żadne słowa nie nadadzą się aby uczciwie dożyć do końca. |
Ostatni akapit dobrze podsumowuje sytuację. Powiem wręcz: niby-cwaniacy nie wiedzą nawet co tracą.
Oczywiście łatwo nie jest, ale warto. |
Pełna zgoda z oboma!
Michale: a Twoje podsumowanie cudnie pasuje do obu kombinacji. I w związku/pantoflarze zakrzykną (racja) jak i nie pantoflarze/nie w związku również to samo zakrzykną!. Jesteś bardziej koncyliacyjny niż Prezes! Czarny. Jak się sprawuje maszyna i córkojeb.....zięć .? Sprawdzony ....wałek zdawczy ?:) Pokaż :))) |
Kiedyś usłyszałem od Kobiety, że jak zostanę pantoflarzem to mnie zniszczy. No i robię wszystko aby nim nie być :D
|
Wałek jest w wątku Miećka. Zębatka wklejona, więc nie rozbieraliśmy :)
Narazie głaskana, oglądana, jeżdżona i podziwiana. Jest oki :) |
Cytat:
|
Na to wychodzi :)
Kuba już się szykuje na przejęcie siódemki, którą szykujemy na oryginał i będziemy się wspólnie turlali bocznymi drogami obwieszeni szpejem turystycznym. Tak po naszemu. Co do pobocznego wątku - jak to mawiają - uderz w stół, a butelki po piwie się odezwą. Miał być żart, a żart, który trzeba tłumaczyć lub komentować jest nieśmieszny, jednak ze względu na dalszy rozwój wątku czuje się zobowiązany. Ania jest dla mnie partnerką i przyjaciółką, więc nie podejmuję się oceny, lub tłumaczenia czyja prawda jest bardziej w naszym związku. To jak porównywanie ryby z rowerem. Pchając wspólnie taczki obłędu zajmujemy się innymi rzeczami. Uzupełniamy się. Robimy to razem. Wynik jest dodatni, więc po co dzielić, kto zrobił więcej lub miał większą rację? Jeżeli chodzi o Afryki, to one i wszystko co z tym związane stało się naszym stylem życia (wyprawy, offroady, turystyka, i wszystko co można znaleźć na naszym blogu i nie tylko) i dla mnie dużo ważniejsze jest to, że patrzymy wspólnie w tym samym kierunku niż to, kto akurat w tym momencie podjął (lub zablokował) jakąś decyzję. Kiedyś, gdy przez dwa tygodnie błąkaliśmy się po Łotwie i Estonii, praktycznie nie widując ludzi chyba znalazłem klucz, dzięki któremu to wszystko się udaje. My po prostu lubimy przebywać na wzajem w swoim towarzystwie. To naprawdę spora sztuka. Czy to, że gdy siedząc przed chatką na wybrzeżu i ostrząc siekierę lubię patrzeć jak moja żona gotuje nad paleniskiem wodę na herbatę czyni ze mnie pantoflarza? Czy dużo bardziej męski bym był, gdybym robił to sam? Co do Giny - już dawno dotarło do nas, że dzieci nas nie słuchają. One nas naśladują. Więc taki model jaki wyniosła z domu zaczyna przekładać teraz na swoje ognisko, które właśnie wspólnie z Maćkiem zakładają. Wracając do motocykli. Pewnie kiedyś kupię RD03. Nie dlatego, że Ania mi pozwoli, ani nie dla tego, żeby pokazać kto tu rządzi. Po prostu dlatego, że chcę i wiem, że Ania to zaakceptuje. |
BRAWO.
A co do pobocznego wątku to żarty. Pozdrawiam CAŁĄ Twoją Rodzinkę i cieszę się że z Tadkiem spotkaliśmy Was zaraz po zakupie motocykla. ciał |
tej choroby nie da się już leczyć i nie trzeba.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.