Dookoła Polski 2021 - bez spiny , budżetowo
 

Witam
w lipcu 2021 roku planuję objechać naszą krainę dookoła trzymając się konturu czyli jazda drogami niższej kategorii na zasadzie kulania się a nie zapier....
prędkości jakie preferuję to 70-90 na luzie bez spiny żeby dużo zobaczyć i czerpać radość z samej podróży do tego noclegi głównie wolnościowo czyli tam gdzie się zachce spać (namiot w naturalnym środowisku bez pól namiotowych itp ) co do kwestii żywienia to kto co lubi ja unikam knajp ale .... .
W 2017r zrobiłem taką trasę na wsk 125 - 5500km i mam niedosyt bo wiele razy jadąc w górach musiałem się odpychać nogami żeby zrobiona na zicher wieśka jechała pod górę dlatego to samo chcę ogarnąć na AT ale póki co to luźny temat bo nie mogę na 100% by pewny tego co będzie za pół roku.


Jeśli ktoś byłby wstępnie chętny wziąć udział w takim wyjeździe to proszę pisać aaa możliwy wjazd na Ukrainę , Litwę itp

pozdrawiam

Jak będziesz w okolicach Łeby mam działkę na namiot bez toalety, ale to nie problem dla prawdziwych turystów, przenocujesz i dalej w drogę, pozdrawiam

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Adamg24 problem pozostanie tobie ;)

prawdziwy pragmatyk :D Afrobau :D

A ja powiem, że już zazdroszczę tej wycieczki.

Mam tak dość siedzenia w domu, że chętnie pojechałbym już jutro...

M

Do lipca jeszcze daleko, ale mieszkamy na tyle blisko siebie, że do tego czasu może się spotkamy i dogadamy.

E tam problem. Grzybki będą :D

Wierzę w kulturę osobistą defekantów, chociaż obsrańcy też się zdążają, jak to w życiu bywa z tym taż trzeba się liczyć....a tak na poważnie chciałem Kolegom przypomnieć, że to Forum o AT , a nie o....

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

adamg24- dzięki za propozycję oczywiście w temacie biwaku to kulturka w końcu pół życia kręcę się po rzekach i jeziorach :) i zawsze staram się zostawić miejsce w lepszym porządku niż zastalem .


kdf- rzut kamieniem więc okazji żeby dogadać będzie wiele

Pytanie przy okazji - czy jeśli na mapie zrobię kreskę od linijki z punktu a do b to w rzeczywistości będzie to najkrótsza droga? Jazda na azymut lub bardzo blisko kreski. pozdr adam

wg mnie prosta linia pomiędzy punktami a-b da wynik pomiaru odległości bo jadąc drogami wyjdzie dalej ;)
Kilka lat temu jechałem wyznaczając trasę jak najbliżej granic ale też bez kombinacji z drogami polnymi raczej drogi wojewódzkie , krajówki , powiatowe tak na logikę co wychodzi najkorzystniej na danym odcinku

Dawno temu /choć wciąż z tego korzystam/ używałem do planowania tras GoogleEarth /teraz jest GE Pro - dalej free/. Potem nieodżałowanego GPSies.
Teraz znowu GE Pro - tam używając narzędzia ŚCIEŻKA możesz sobie tyczyć trasy jakiekolwiek chcesz i którędy chcesz. Jedyna wada tego rozwiązania jest taka, że wypluwa plik w formacie .kml ale to łatwo się konwertuje na .gpx konwerterami online lub stacjonarnym np. GPSBabel.

Uważam, że to pracochłonny sposób, ale jeśli włączysz sobie w GE zdjęcia okolicy można trafić naprawdę na wspaniałe okoliczności nieopisane nigdzie i jechać właśnie tamtędy.
Powiem tylko że spieszmy się korzystać póki jest za frajer....

Oczywiście - tyczenie trasy w ten sposób nie zwolni Cię od myślenia o legalności przejazdu. To odwieczny problem szwędaczki bezdrożami.
Na koniec - jeśli zaznaczysz tą opcję ścieżka dokładnie policzy Ci ile km ma odcinek. Dokładność odwzorowania jest do 5m w realu zależy jak dokładnie naklikasz - używam starego 60Csx.

M

wyjazd
 

witam jaki czas przejazdu przewidujesz i jaki budrzet

Cześć, latem 2020 popełniłem podobną trasę. Główne założenia to jazda, zdecydowane omijanie głównych dróg, przy granicy, namiot, lajtowe tempo. Wyszło lepiej niż planowałem. Przy okazji doszła Słowacja, Czechy i Niemcy. Miałem nocować na dzikusa pod namiotem. Ponieważ pogoda dopisała (permanentny upał okrutny) to głównie nocowałem na najtańszych polach namiotowych z prysznicem. Koszt noclegu to średnio 25 zł, prysznic ... bezcenne. Posiłki w większości przygotowywałem we własnym zakresie, czasem jakaś jadłodajnia. W tym roku planuję powtórkę, wstępnie jestem chętny. Aby pogoda i terminy podpasowały.

na WSK trasę zrobiłem w 15 dni to myślę ze na africe z 8-10 w zależności ile ew zwiedzania itp a budżet to w 80% paliwo więc na gotowo bez niespodzianek z 1500zł .
W czerwcu mam 10 dniowy spływ + kilka innych wyjazdów dlatego lipiec ew sierpień oby pogoda dopisała i nie było jakiś kombinacji z kagańcami :)

Ja myślałem w tym roku o ścianie wschodniej (częściowo zahaczając o TET), sam sposób noclegu i żywienia zbieżny do twojego. Termin też by się jakby pokrywał, mogę wystartować po żniwach, czyli powiedzmy druga połowa lipca, ewentualnie pierwsza połowa sierpnia. Będę obserwował ten wątek :). Aha ja lecę z pasażerem.

lecieliśmy dwoma NC dwa lata temu z bieszczad z nastawieniem JAK NAJBLIŻEJ granicy
bardzo był to dobry wyjazd.
dojechaliśmy do Hajnówki potem do Goniądza i skoczyliśmy stamtąd już na Mazury.

Super wąskie gładkie asfalty, fajnie się jedzie po greenvelo ale gdzieniegdzie jest nielegal bo tylko rowery. Nie widzieliśmy tych znaków zbyt wyraźnie.

Jest tam fajnie, sennie, tanio. Czego chcieć więcej.
Może pogody...

M

....też mi się marzy Polska po obrzeżach, jak mi moje plany nie wypalą jadę we wrześniu

Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka

Wschód po obrzeżach jest średnio ciekawy asfaltowo, znaczy mnie się nie podobał. Lecieliśmy wzdłuż Bugu w zeszłym sezonie. Offem ciutkę lepiej ale oprócz kilku ciekawych miejscówek to błotno-łąkowa monotonia.

Z tego co pamiętam asfalt bez szału ale w porównaniu do Ukrainy to bajka więc nie ma co narzekać a jechałem Sejny-Augustów -Sokółka-Białystok-Narew-Hajnówka-Kleszczele-SIemiatycze-Biała Podlaska - Terespol - Włodawa - Dorohusk- Hrubieszów -Tomaszów i dalej wiadomo Bieszczady
myślę aby tym razem jechać tak samo bo po drodze jest trochę znajomych do odwiedzenia ew możliwości noclegu itp

Jakby co to we Włodawie mam koleżankę która prowadzi niedrogi pensjonat. Przed wejściem stoi śmigłowiec MI 2 i kilka samolotów dookoła. Stąd też nazwa "Skrzydlate Rancho". Swego czasu chcieliśmy z kolegą polatać ale....bimber nam się skończył.

Kawałek za Włodawą mam znajomego co ma fajne łowisko wędkarskie i noclegi ew w Woli Uhruskiej można ogarnąć bardzo tanie noclegi ale Twoją propozycję też biorę pod uwagę :)

Właścicielka jest oczywiście motocyklistką (zasuwa zieloną VTX 1300) więc jakby co .............

Nie chodzi mi o stan asfaltu. Wyznaczyłem sobie trasę w alltrails z założeniem że jedziemy wzdłuż rzeki. Większość ścieżek ciągnęła po czarnym a miał być off. Musieliśmy olać tracka i lecieć ścieżką która służy pogranicznikom. Prawie nic ciekawego tam nie było oprócz kilku miejscówek (takie fajne wysokie skarpy nad rzeką). Asfalt to już była mega nudny. Oczywiście zależy od stylu wycieczki. My się nastawialiśmy na offa i w konfrontacji ze śladem z alltrails musieliśmy go szukać. Ścieżka pograniczników jest doskonale widoczna w terenie, spokojnie można się nią poruszać ciężkim choć fragmenty mogą być trudne. Jak nie zamierzasz zjeżdżać z asfaltu to mój wywód ci sie nie przyda choć ja bym zboczył do Bugu bo kilka miejscówek na nocleg było tam wręcz nieziemskich. Oczywiście błoto i komary były obecne ale miejsca piękne.

Osobiście lubię wraca się na wschód, trochę nie zgodzę, się, że tam nic nie ma.

Ja mówię o jeździe po nitce Bugu a nie o wschodniej ścianie jako takiej.

W rejonach Białegostoku masz miejscowość Karakule, Zapraszamy na nocleg i nie tylko. Mamy miejsce na namiot wiatę na moto i a przyjedź sam zobacz co będę pisał, kilka osób z tego forum już u mnie było i przeżyli :)

ledwo....... :D

tam nie gadajcie im, że asfalty nudne czy co. jest tam zróżnicowany teren a asfalty są szerokości jednego auta i jedzie się lasami, polami przy zerowym ruchu. nie wiem co w tym słabego.
noclegów nad Bugiem nie polecam bo naprawdę jest GRUBO z komarami. wiem, wiem, że romantycznie etc a na drugim brzegu inny świat. ale te małę k..y nie dadzą Wam żyć i nie pomaga nawet mugga.
spaliśmy 500-600m od rzeki i było przesrane. mnie aż tak nie lubią ale Tupek po prostu nie miał życia.


m

Z komarami dam radę ponad 75 dni rocznie spędzam nad wodą rzeki jeziora i znam ten ból gdy chwilę przed zachodem słońca odpalają te małe wampirki , mam mugge , repel 100 i inne repelenty a jeśli chodzi o kleszcze to 3 raz nie można złapać już borelli ;)
Do lata muszę zamontować jeszcze stopkę centralna i jakieś kufry boczne ogarnąć.

Podpinam się pod temat.31 lipca lecimy na cztery dni wschodnim TET-em i nie tylko pod Litwę.Bierzemy namioty więc śledzę wątek o polach namiotowych i miejscach gdzie warto się rozbić.Już biorę pod uwagę namiary kolegów Kdf i gołąb ale proszę o podobne wyżej.Pierwszy nocleg planujemy w promieniu Włodawy a później z dnia na dzień. Zdrówka.