KTM 1190 adv r dziwny przypadek.
 

Siemka.
Jak w temacie mam dziwny przypadek z moim sprzętem. Rocznik 2016, 24tyś km przebiegu. Na jesień wjechałem do garażu normalnie i do tego dnia moto sprawowało się bez zarzutu.
A że nastał czas na regulacje zaworów zrobiłem to.
Jako że udało mi się zdobyć manuala do tego sprzętu poszło łatwo i przyjemnie.
Niestety po złożeniu wszystkiego w całość sprzęt odmówił posłuszeństwa.:dizzy: Wyglada to tek jakby przedni cylinder nie pracował na całą moc a tylko trochę. Jest problematyczne odpalanie, zdarza mu się strzelić w gardziel przedniego cylindra, parcuje nie równo na wolnych obrotach, na wysokie wkręca się bez problemu ale od 2 tyś obrotów w dół nie równo pracuje, czasem gaśnie na wolnych obrotach czasem spada do 1000 i powoli stabilizuje się na 1500.
Czasem nie chce od razu odpalić zwłaszcza na ciepło muszę długo kręcić rozrusznikiem aż się rozbuja i zacznie chodzić.
Rozrząd sprawdziłem ponownie 3 razy za każdym razem znaki wału i wałków pokrywają, się luzy zaworowe są w granicach zakresów. Uznałem więc że rozrząd jest dobrze złożony i nie ma tam błędu.
Z objawów to jeszcze wydech za katalizatorem robi się czerwony i spaliny są bardzo gorące, przypuszczam że dopala się paliwo nie spalone w przednim cylindrze.
Pomierzyłem fajkocewki wszystkie dają bardzo podobny pomiar.
Wszystkie kable wtyczki są połączone. Tylni cylinder pracuje prawidłowo oceniam to po kolorze świecy i dzwięku.
Nadmienię że świece w tym silniku fabrycznie są dwie irydowe i dwie zwykłe. Irydowe podmieniałem w cylindrach nic to nie pomogło.:mur::mur:
Wtyczek od cewek nie pomyliłem podłączyłem zgodnie z instrukcją białe na zewnątrz czarne wewnątrz.
Czekam teraz na świece bo zamówiłem wszystkie 4 irydowe, to chyba ostatnia rzecz jaka przychodzi mi do głowy którą mogę zrobić w własnym zakresie.:cold:

Powiem tylko że w silnikach i nie tylko siedzę od małego chłopca i mimio że nie jest to moim zawodem ale hobby, zawsze swoje motocykle i samochody robię sam, a i innym pomagam więc całkiem laikiem nie jestem, aczkolwiek jeszcze nikt nie urodził się taki co by wiedział wszystko, więc byłbym wdzięczny za ewentualne sugestie i porady.:bow::bow:

Mi to wygląda na lewy luft w przednim cylindrze.
Jakaś uszczelka albo cuś.

Sprawdź jeszcze raz luzy, zanim zaczniesz rwać włosy z głowy i bebeszyć w poszukiwaniu przyczyny. Jeśli masz gorący kolektor na jednym cylindrze, przyczyną mogą być świece, sprawdź czy iskra jest dobra. Czasem po zimowym przestoju świece zdychają, nawet irydowe.

Gdybanie.
Skoro siedzisz jak piszesz w silnikach od małego to raczej nikt nie oświeci cię tutaj strumieniem wiedzy.
Rozrząd zrobiony dobrze mówisz...
Skoro mieszanka odpala się poza komora to może być ze powyższe niekoniecznie jest prawdą.
Świece zamień miejscami wszystko będzie wiadomo w dwie minuty. Świece zdychają po zimie z reguły jak się bez sensu odpala przy piwku moto w połowie stycznia. Nie miałem jeszcze takiego przypadku - w paru sprzętach miałem świece dluuuuuuugo poza resurs przeglądowy i NIGDY nie miałem kłopotu.
Jeśli wszystkie czujniki wpięte są prawidłowo to Kolego coś nie domyka się wtedy kiedy trzeba. Zamiast przypuszczać po prostu się zastanów.

M

Wszystko to możliwe co piszecie. Luzy zaworowe są ok według danych z manuala, zakresy w tym silniku nie odbiegają od innych maszyn ssące 0.10.....0.15 , wydechowe 0.25......0.30.
w przednim cylindrze regulacji wymagał jeden zwór ssący jeden wydech więc w razie pomyłki szybko bym wyłapał że ssące się różnią między sobą tak samo wydechy.
Dodatkowo przy robieraniu rozrządu zrobiłem swoje dodatkowe znaki więc tu pomyłki nie ma na 100 procent.
Swice zamieniałem przedni z tylnym cylindrem to nie dało rezultatu.
W tygodniu wstawię nowe świece wszystkie cztery.

Ja też jeszcze takiego przypadku nie miałem.
A to że zawory źle wyregulowałem to była pierwsza myśl i to sprawdziłem, miałem nadzieję że się pomyliłem bo teraz już było by dobrze ale niestety nie pomyliłem się ech.........
Walczę z tym już drugi tydzień.

Wacha dopala się w katalizatorze czyli albo jest jej za dużo albo się nie spala. Kiepskie odpalanie.
Przyczyny?
Czujnik położenia wału, tps, cewki, ROZRZĄD, świece jeśli są dwie to zawsze któraś tyrnie ale to nie to przecież. Sonda lambda?

Musisz po prostu odtworzyć to co robiłeś. Współczuje poszukiwania takiego chochlika....

Mm

Sonde lambda wymieniłem na inną, czujnika położenia wału jako takiego nie ma, jest tylko czujnik hala ale jest jeden i jesli tylny cylinder działa dobrze to raczej jest dobry i daje dobry sygnał, do tego nie wywala błedu. Dzięki z wszelkie sugestie. Jak tylko do czegoś dojdę to się oczywiscie podzielę moze komuś się przyda to moje doświadczenie w walce z wiatrakami hihihihi.

A rozrządu nie przestawiłeś ?

Niestety nie i wbrew pozorom nie jest to takie proste przestawić rozrząd.
Też w pierwszej chwili o tym pomyślałem i jeszcze że może wałki zamieniłem i inne cuda wianki.:mur::mur::mur:

Pytanie zasadnicze? Czy moto było odpalane przed regulacją i pracowało prawidłowo?

Pisał. Było ok.

Cezarus ,stawiam flaszke a winny i tak się nie przyzna ;)
nie ma querwa innej opcji

Napisał, że było OK na jesieni, a regulacja była teraz. Ja tak to zrozumiałem. Jeśli nie odpalał przed regulacją to zupełnie inna bajka (wtedy dochodzi więcej zagadek), a jak było dobrze przed regulacją to odpowiedź prosta! Coś poszło nie tak przy tych pracach i zamiast naprawić kolega popsuł;):)

No tak - tu wiesz co mój Ojciec mawia. Zresztą masz to w podpisie :D

Wystarczy tylko jeden ząbek.

tak sobie myślę.... TDC dla tylnego i dla przedniego jest inne, inne są znaki na kole zamachowym. nie tędy?

A i jeszcze jedna sprawa. Może mieć znaczenie w którą stronę kręcimy wałem aby znaleźć znaki.

nie wiem jak w KTM ale sprzęgło rozrusznika powinno się zazębiać i za bardzo wstecz to chyba by nikt nie kręcił.

Kręcąc ręką nie uzyskamy obrotów z rozrusznika.

Tak chlopaki macie rację, ma znaczenie jak się kręci walem, do obu cylindrow są osobne znaki, wkręcasz śrubę i blokujesz wał na tylnym cylindrze, potem luzujesz srubę i przekręcasz wał o 75 stopni i masz drugi znak wkręcasz śrubę, zeby mieć pewnosć ze sruba wchodzi w zagłebienie walu mialem ją zaznaczoną, do tego w otwor od świecy wkladalem pręcik zeby widzieć jak tlok idzie do gory. A wszystko to podparte było jeszcze manualem w ktorym jest wszystko opisane i pokazane na zdjęciach krok po kroku.
Moto na jesień chodziło normalnie. Regulację zacząlem jakiś miesiąc po sezonie, motocykla nie odpalałem przed samą regulacją. Moto rozebralem pomierzylem, potem stał dwa miesiące z otwartym silnikiem ale przykryty i zabezpieczony i przykryty, oczywiscie nie na zmiany temperatury czy wilgoć w powietrzu.

Jest jeszcze coś, jak go poskladalem to prychal kichał nie chciał za bardzo odpalić, jak mu poczyścilem fajki świece zacząl odpalać chetniej nie bez problemu ale wyraźnie lepiej.
Zwykle świece byly pordzewiałe wyczyscilem i wkręcilem od tego czasu tył pracuje gladko a przod nie bardzo jakby na pół gwizdka. Powinienem mieć nowe swiece w ciagu kilku dni wymienię i zobaczę.

Wierzcie mi chciałbym zrobic bląd w ustawieniu rozrządu bo to by było najłatwiejsze do znalezienia, niestety parokrotnie sprawdzałem wszystkie mozliwe opcje i rozrzad niestety jest dobrze.

Lewego powietrza gdzies nie zasysa? Np. kruciec podciśnienia do synchro zgubił czapeczke ?

charakterystyczne wolne schodzenie z obrotów - dodam.

Z obrotow schodzi normalnie, tak samo na nie wchodzi, tylko przy schodzeniu z obrotow czasem gaśnie, a czasem schodzi ponizej normalnych wolnych obrotów.
Lewego nie ciagnie bo nie ma zadnych kanałów podcisnieniowych, a zadnych uszczelek pod gardzielami nie ruszalem, ani wtrysków.

No jest gruba zagadka, jesli świece mi nic nie pomogą będę musiał podjechać na komputer na diagnostyke bo nic więcej nie wymyślę.

Miałem o tym mówić trzeba reseta walnąć :haha2: W samochodach byle ciśnienie w oponach pozmieniasz to albo trzeba kalibrować albo komputr podłączyć.

Widelec w wiązkę i będzie hard reset :)

Taki reset to byłby smutny koniec dobrze zapowiadającego się wątku o wielu zwrotach akcji. Ech... proza życia.

A nie jest czasem podłączony scottoiler podciśnieniowy?
Podobne objawy miałem jak pękł przewód podciśnieniowy w mało widocznym miejscu więc od razu tego nie namierzyłem.

Od początku mówiłem, że lewy luft ciągnie, to się na nierządy i świece uparli ehh...

Ok chłopólki okazało się że to jednak świece, jedna dawała pełne zwarcie, ta z przedniego cylindra co wpływało również i na drugą świecę w tym cylindrze.

Dzięki wszystkim za wszelkie uwagi i sugestie, zwłaszcza za podpowiedź czy odpalałem moto przed rozebraniem, o tym nie pomyślałem a wydaje się że było kluczowe.

Jeszcze raz wielkie dzięki.

p.s. okazuje się że KTM sobie wymyślił dwie różne świece na jednym cylindrze niestety różne też mają gwinty więc motek jeszcze nie chodzi dobrze ale po zmianie świec na cylindrach objawy przeszły z przodu do tyłu sprawdziłem iskrę na świecach i wyszło szydło z worka.
pozdrawiam.

:Thumbs_Up:;)