|  | 
| 
 PLASTILAK - spostrzeżenia i malowanie Jak postanowiłem tak zrobiłem i dzisiaj odwaliłem próbę na malowaniu afryki plastilakiem. Podkreślenia wymaga sformułowanie próbne, ponieważ malowanie było na świeżym powietrzu w dodatku przy wietrze i miało to wpływ na technikę, niemniej efekt jest jak na takie warunki, moim zdaniem, dość zdumiewajacy. Generalnie - koszt jednej puszki plastilaku to ok 35 zł. I niestety jedna puszka starczy na jeden boczek - zeszła cała pucha i trochę zabrakło (trzeba będzie poprawić niestety). Szybkie obliczenia pozwalają stwierdzić że na całą afrykę trzeba by z 8 puszek, dla bezpieczeństwa 9 a do poprawek jeszcze jedna. Profilaktycznie na jedną krowę kupiłbym 10 puszek. Oczywiście jak ktoś ma pistolet i kompresor to to się inaczej przelicza, ale ja piszę o zwykłych sprajach które nie wymagają wiele finezji. Koszt pomalowania całej afryki powinien się zamknąć w ok. 350 zł zatem. Do malowania oczywiście przyda się zamknięte pomieszczenie w którym trzeba by trochę nasyfić a z racji tego że Szparagowi, Milenie i Hubertowi jak również wam wszystkim zimującym na mińskiej nie chciałem robić niespodzianki na wiosnę, malowałem na świeżym powietrzu na prowizorycznie zorganizowanej płachcie wykonanej z worka po karmie dla psa. Dzięki temu, podkreślam, żadna dżownica ani mrówka nie ucierpiała a wszystkie ekologi mogą spać spokojnie. Ale zaczynamy: Przed sprawa wyglądała tak: https://lh3.googleusercontent.com/-j...215_110946.jpg Jak widać kolory są masakryczne ale fabrycze :) Dlatego plastilak - bo jak będę chciał wrócić do oryginalnego malowania, to po prostu ściągnę to wszystko nie uszkadzając nawet fabrycznych naklejek. Ściągamy boczek i odtłuszczamy benzynką: https://lh3.googleusercontent.com/-f...215_113125.jpg Warstwa nr 1: https://lh3.googleusercontent.com/-P...215_113259.jpg Warstwa nr 2 i 3 https://lh5.googleusercontent.com/-A...215_113456.jpg Warstwa nr 8 albo i lepiej https://lh4.googleusercontent.com/-L...215_120445.jpg Między warstwami czekałem tak koło 10 minut i wydaje mi się że wystarczy. Efekt końcowy (jeszcze mokre): https://lh3.googleusercontent.com/-R...215_122510.jpg Podsumowanie: plastilak daje radę. Z bliska nie wygląda to tak piknie jak na zdjęciu (narobiłem niechcący zacieków - chciałem za szybko), poza tym trzeba bez wiatru i pyłków to robić, ale powiem tak - jest gicior tak czy inaczej. Ta warstwa pójdzie pewnie w diabły i pomaluję na spokojnie całość jeszcze raz, ale na pytanie czy jest sens - odpowiadam, póki co - jest :). I na koniec porównanie - przed i po :). Czas roboty - około 2 godzin. Before: https://lh3.googleusercontent.com/-j...215_110946.jpg After: https://lh3.googleusercontent.com/-2...215_123824.jpg Jak z trwałością tego czegoś to powiem na jesieni :) | 
| 
 czyli polecasz? warto? ,felgi tez machniesz? | 
| 
 Czy polecam to się okaże :) Ale chodzi o to, że wygląda to zaskakująco dobrze i kryje całkiem całkiem. A jeśli jest opcja ściągnięcia wszystkiego na szybko bez naruszania oryginalnych barw wojennych to chyba gites majonez. Tylko oczywiście kwestia ceny. Po namyśle wczorajszym zamierzam zmienic strategię - plastidip w puszce i pistolet elektryczny. Kosztowo wyjdzie podobnie a pistolet nie będzie pewnie "pluł" tak jak szpraj. Poza tym chyba to gówno w puszczce ma lepsze krycie. | 
| 
 Pistolet elektryczny niestety też pluje. Kup pneumatyczny i załatw dostęp do kompresora. Albo i kup jakiś mały kompresor, do malowanie tak małych części da radę a przyda się na pewno. | 
| 
 Do plastidipa zalecany jest elektryczny ;) Do penumatyka trzeba założyć sporą dyszę. Ale wydajność z pistoletem jest o wiele wyższa niż spray. | 
| 
 No własnie pneumatycznego nie polecają i doczytałem że zdaje się chodzi o zbyt duże ciśnienie. | 
| 
 Może faktycznie jest dość gęsty czy inny czort. Ale z drugiej strony ciśnienie można regulować, dobrać dyszę. Akurat z tym czymś nie mam doświadczenia ale generalnie wszystko co się da ze spreja psikać pistoletem pneumatycznym wychodzi lepiej. | 
| 
 Cytat: 
 | 
| 
 No ale malowałeś u Huberta. Na pewno mają tam kompresor. A sam pistolet kupisz taniej niż elektryczny. Pomyśl, może to jest opcja. | 
| 
 Cytat: 
 Nawet głupim sprajem na zewnątrz widziałem że tam się na wszystko niesie to ustrojstwo. | 
| 
 Tylko pamiętaj że producent zaleca malowanie w temp. wyższej niż 15 stopni C. | 
| 
 To chyba ten kompresor nie jest przykręcony do podłogi ;) | 
| 
 Powiedzmy że malować mam gdzie, ale nie mam czym :) | 
| 
 Mały update - po tygodniu wygląda to przezajebiście. | 
| 
 Poka poka ;) | 
| 
 Na zdjeciu nie wyjdzie, poza tym nie robiłem, natomiast zdecydowanie znikają po wyschnięciu wszelkie niedoróbki i jest taka fajna "faktura". Generalnie wygląda to naprawdę profeszynal biorąc pod uwagę, że robione było totalnie na "odpierdol" się w najgłupszych możliwych warunkach (na trawie na wietrze). Plastilak dobrze robi. | 
| 
 Chciałbym tym pomalować samochód, na czarny mat. Wie ktoś może jak jest z wrażliwością tej gumy na gorącą wodę z karchera i podatność na zarysowania od gałęzi ? | 
| 
 | 
| 
 Dokupione dwie puszki kolejne, więc jedziemy teraz następne owiewki :). | 
| 
 W warszawie kupowałeś? jakby co to słuze pomieszczeniem do malowania. Sam chętnie zobaczę jak to sie kładzie. | 
| 
 ja mam kask pomalowany plastidipem, i wody się nie boi ale gałęzi już tak :Sarcastic: | 
| 
 | 
| 
 oooo ładnie podoba mi się to, chyba swoją też tak machnę ;) 4 puszki do tej pory ? | 
| 
 3 puszki. Przy dobrych wiatrach w następny weekend będzie całość już albo zdecydowana większość. Został zadupek lewy, dwie owiewki, czacha, osłony lag i błotniki. | 
| 
 No i dobrze że się wstrzymałem. Testy pokazały że plastilak to się nadaje, ale nie jeśli jeździsz offem. Już nawet nie chodzi o to, że się zdziera (w miejscach styku ochraniaczy / butów z plastilakiem) ale o to, że przy pierwszym lepszym paciaku waha leje się przez odpowietrznik baku i mamy pozamiatane.  Zrywam wszystko niestety bo teraz to wygląd jest madmaxowy. Druga kwestia - tankowanie. Jest takie powiedzenie - "Choćbyś strząsał dwa tygodnie i tak kropla spadnie w spodnie". W tym wypadku nie w spodnie ale na bak. Sekunda i plastilak się na oczach rozpuszcza." No ale przynajmniej dla potomnych zostanie. Chyba że ktoś wymyślił na to jakiś patent (o ile jest taki) aby użyć plastilaku i mieć "trwałość". Żeby nie było - na samochód nada się idealnie. Na kask pewnie też. Pewnie nawet na niektóre plastiki. | 
| Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:41. | 
	Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.