Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   Szlajanka po Polszy. Sierpień 2020 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=39340)

trolik1 14.05.2021 09:27

Piętnasty dzień: skręcamy w lewo!:-)
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0
Nocka w dolinie Rospudy upłynęła nam spokojnie, choć przybyli wieczorem kajakarze trochę się telepali. Rano przywitało nas piękne słoneczko i po leniwym przygotowaniu ruszyliśmy w dalszą drogę na Północ. Nie ujechaliśmy jednak zbyt daleko, bo zaraz po wyjeździe z lasu przywitał nas taki widoczek:

Rospuda towarzyszyła nam przez jakieś pół godziny podczas naszej jazdy po suwalskich szutrach, które były po prostu cudowne. Tego dnia nie przejechaliśmy zbyt wielu kilometrów, ale każdy z nich był wart naszego wysiłku. Pogoda była piękna, szuterki cudowne, więc naprzód!

Celem tego dnia był dojazd do miejscowości Rutka Tartak, gdzie znajduje się wieża widokowa prezentująca nam trójstyk granic POL-RUS-LTU. Okolica jest tam fajnie pagórkowata i słabo zamieszkana, więc jazda w pięknej pogodzie była super

Po drodze spotykaliśmy również mniejsze i większe cieki wodne - często się przy nich zatrzymywaliśmy, bo a to piękny mostek, a to rzeczka w pięknej dolince...było prawie że bajkowo:-)


Na wieży byłem chyba 2 lata temu - wtedy była w lepszej kondycji. Jeśli nie będzie tam remontu to za 2 lata trzeba będzie ją pewnie zamknąć, a szkoda by było biorąc pod uwagę widoczek...

Po wizycie na wieży skręciliśmy w lewo i też było fajnie!:-). Suwalszczyzna jest prawie tak piękna jak Podlasie, ale....czegoś jakby brakowało... Trudno mi to zdefiniować nawet dzisiaj z perspektywy czasu. Brakowało mi tam spokoju - spokoju dawanego przez drewniane wioski, kolorowe okiennice i senne krajobrazy. Na Suwalszczyźnie dominowały samotne, duże gospodarstwa i małe, schludne miasteczka. No po prostu to już nie było Podlasie...
Na biwak zalogowaliśmy się w pięknej miejscówce, którą ukradliśmy stadu żurawi - po godzinie od naszego przyjazdu przyleciały te piękne ptaszyska i krążyły nad nami krzycząc żebyśmy się wynieśli:-)
To był piękny dzień!

trolik1 24.05.2021 18:30

Szesnasty dzień: Mazury
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0
Noc na pograniczu Suwalszczyzny i Mazur upłynęła nam cicho i spokojnie z wyjątkiem żurawi, którym zajęliśmy miejscówkę. Wredne ptaszyska przyleciały jakoś tak koło 5tej rano i krążyły nad nami rycząc wniebogłosy:-). Pięknie było!
Zebraliśmy się powoli i ruszyliśmy w dal!

Niech Was nie zwiedzie powyższy filmik! Mówi się, że Mazury to kraina tysiąca jezior - może to i prawda, ale nad każdym z tych jezior przebywa latem milion ludzi z milionem samochodów, dzieci, bab, grilów itd. Jeśli nie ma ludzi to są miliony płotów do samej wody... Może dlatego, że to była niedziela...?:-) A może tam po prostu tak jest... Znaleźliśmy w końcu plażę, do której trza było jechać jakieś 5 km fajnym szutrem i tam się wykąpaliśmy razem z kompletem mieszkańców pobliskiej wioski.
Tak czy owak jedziemy dalej ciesząc się pięknymi szutrami, złotymi ścierniskami i zapuszczonymi poniemieckimi drogami brukowanymi.


Wojtek miał sprytny plan zwiedzenia Wilczego Szańca w Kętrzynie, jednak widok kolejki do kolejki do parkingu skutecznie odwiódł go od tego jakże wspaniałego pomysłu. Zjedliśmy więc smaczną pizzę w mieście, przegryźliśmy ją lodem i ruszyliśmy w dalszą trasę. Na poniższym filmiku Wojtek ćwiczy swój Rosyjski, a ja mój Lubelsko-Podlaski:-)

Piękne słoneczko świecące już od 2 tygodni było super, ale jazda po 10 godzin dziennie dawała się nam we znaki. Na szczęście trafiliśmy do krainy bogatej w wodę i można było z tego dobrodziejstwa korzystać do woli:-)

Nocleg niestety nas rozczarował - znaleźliśmy na mapie jezioro oddalone od cywilizacji o kilka kilometrów, jednak po dojeździe okazało się, że jest obrośnięte trzcinami a jedyna plażą zajęta była przez krowy...Robiło się już ciemnawo i jak na złość nie mogliśmy znaleźć dobrego spotu na biwak. Dopiero po godzinie szwędania zawędrowaliśmy w jakieś fajne krzaki i..tadammm:-)

to był piękny dzień z podwójną kąpielą!:-)

trolik1 30.05.2021 11:17

Siedemnasty dzień. Home, sweet home.
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0
Pobudka nie była zbyt fajna, bo źle wybraliśmy spot - słoneczko opalało nam glace od samego rana więc trzeba było szybko się zbierać coby resztki mózgów nam nie wyparowały.

Zaczynał się kolejny upalny dzień, a my jechaliśmy bez przerwy już ponad tydzień i zmęczenie dawało się we znaki. Ale nic to - trza jechać dalej! Byłe Prusy Wschodnie moim zdaniem charakteryzują się większą przestrzenią, mniejszą ilością małych wiosek, większą małych miasteczek, a od czasu do czasu znaleźć można rozrzucone siedliska. Do tego dochodzą opuszczone poniemieckie kocie łby takie jak ten:

Lub ten

Najczęściej jednak było po prostu pięknie. Tak jak tu:

Lub tu:

Jazda przez Warmię przypomniała mi również o czasach mojej młodości - w pewnej wiosce zatrzymaliśmy się na tankowanie brzuszków w małym przydrożnym barze. Zaserwowano nam tam pizzę z mikrofali polaną obficie najtańszym keczupem z makro, do tego oranżada!:-). Żarełko było wyśmienite!
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0
Po dobrym żarełku ruszyliśmy w dalszą drogę na zachód warmińskimi polami

Po drodze musieliśmy zwolnić na torach, żeby nie przejechał nas statek

Ogólnie polecam zwiedzanie Kanału Elbląskiego - wszystko jest fajnie zorganizowane, czyste itd. Za Kanałem Elbląskim wjechaliśmy na Żuławy, które okazały się krainą dobrze zagospodarowaną i płaską jak stół.

Po dalszej spokojnej jeździe w ofie trafiliśmy na asfalt w okolicy Malborka i skręciliśmy na północ do mojego domu rodzinnego, gdzie przywitaliśmy się z Mamusią, zrobiliśmy pranie, spotkaliśmy z moimi kumplami i wyspaliśmy się w łóżkach jak ludzie.
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

trolik1 03.06.2021 13:33

Osiemnasty dzień. Perfect spot.
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0
Pobyt w cywilizacji dobrze nam zrobił - upraliśmy ciuchy (po 2 tygodniach jazdy:-)), wyspaliśmy się w pachnącej pościeli, spotkaliśmy w knajpie z kumplami. Następnego dnia więc wyluzowani mogliśmy spokojnie śmigać dalej. Piękne kaszubskie szuterki, złocące się pola i suche, najczęściej iglaste lasy towarzyszyły nam przez całą praktycznie drogę.



Jechałem tą trasą kolejny raz i zauważyłem niepokojącą tendencję: ludzie mają ambicję ustawiania domów na wszystkich zalesionych wcześniej pagórkach. To chyba jakaś moda czy coś, ale średnio mi się to podoba kiedy jadę sobie fajną szutrówką na skraju lasu a tu co chwilę na placku po wyciętych drzewach na pagórku stoi dom jakby zrzucony tam z samolotu. Słabo się to komponuje i sprawia, że Kaszuby tracą dla mnie swoją wartość przyrodniczą. Niemniej jednak jazda była piękna.




Im dalej na zachód tym było piękniej. Miejsce pagórków upstrzonych domami zajęły mniejsze i większe jeziorka. Zadziwiające było to, że wokół tych jeziorek nie było grillów, dzieci, bab, samochodów i płotów! Jechaliśmy jak zaczarowani wśród tych przepięknych krajobrazów kiedy to poczułem, że dupa robi mi się taka jakaś miękka...:-).Okazało się, że to kolejny flak na kolejnej wyprawie! Cholera nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze to ja łapię gumy!:-) Ale nic to - byliśmy w pięknej, spokojnej krainie, więc przejadę kawałek na flaku i znajdziemy jakąś fajną miejscówkę na naprawę i lulu. I tak też się stało. Po dosłownie 3 minutach jazdy znaleźliśmy jeziorko z piękną, małą plażą, kawałkiem płaskiej trawy, ciszą, drzewami....po prostu PERFECT SPOT!!! Ale niestety najpierw obowiązki...

Po naprawie gumy i kąpieli dostaliśmy fioła na punkcie fotek, filmów, dronów....ta miejscówka naprawdę była czarodziejska!
https://lh3.googleusercontent.com/pw...-no?authuser=0

Byłem w wielu pięknych miejscach na świecie, rozkładałem namiot w naprawdę wspaniałych okolicznościach przyrody, ale wciąż pamiętam ten biwak we Wdzydzach. Wdzydze - piękna kraina, wciąż (dzięki Bogu i niech tak zostanie!!!) niedoceniana turystycznie. Pisząc te słowa przypominam sobie co wtedy czułem. Spokój, zmęczenie po jeździe, satysfakcja po zakończonej sukcesem walce z gumą, kąpiel w pięknym jeziorze. W nocy długo nie mogłem zasnąć, bo cieszyłem się wolnością i pięknem natury. Życie jest piękne.

To był cudowny dzień

trolik1 08.06.2021 08:40

Dziewiętnasty dzień. Powrót.
https://lh3.googleusercontent.com/wm...-no?authuser=0
Poranek na Secret Spocie był cudowny. Słoneczko, śpiew ptaków. delikatny wiaterek, spokój - tak sobie właśnie wyobrażam pobyt na Kaszubach!!:-). Zbieranie się było baaardzo powolne, ale koniec końców ruszyliśmy w dalszą drogę.


Jakoś tak dziwnie było tego dnia. Teoretycznie mieliśmy jeszcze tracki na 2 dni jazdy, ale poruszaliśmy się już po własnym podwórku i nie było motywacji do powtarzania po raz kolejny tych samych tras. Pierwsze 3 godziny jazdy były super, bo Wdzydze były cudowne, ale wraz ze zbliżaniem się do Drawska rozpoznawaliśmy coraz więcej znajomych terenów i chęci zanikały. Po wjeździe na znajome do naszej piaskownicy zatrzymaliśmy się więc w Szczecinku na zajebiście dobre jedzonko i ruszyliśmy prawie całkowicie asfaltem do Szczecina. "Prawie" - bo zahaczyliśmy o kilka ulubionych miejsc.



Rezerwat w Okonku

I tak zakończyła się nasza Szlajanka. Mógłbym napisać wiele o napotkanych ludziach i odwiedzonych miejscach, ale powiem jedno - nie rozczarowałem się.

qbaRD07 08.06.2021 15:35

Ja tam sobie kradnę Troliku kilka miejscówek.

trolik1 08.06.2021 16:10

Cytat:

Napisał qbaRD07 (Post 737044)
Ja tam sobie kradnę Troliku kilka miejscówek.

Milej zabawy!:-)
pozdrawiam trolik

trolik1 17.06.2021 07:07

Na wszelki wypadek zrobiłem też serię filmików ze Szlajanki - gdyby na starośc koalzało się że nie mogę czytać:-). Miłego oglądania!:-)

trolik1 25.06.2021 14:33

Drugi odcinek serialu filmowego - tym razem przejeżdżamy przez Pogórze Przemyskie i Lubelszczyznę. Miłego oglądania!:-)

CzarnyEZG 26.06.2021 05:45

Super :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:13.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.