![]() |
Piękny śmietnik na zdjęciu Jarczoka - dodatkowo temat pogłębia się przy każdej wymianie klocków bo przecież nikt 'normalny' :D nie czyści tłoczków z całego tego gnoju przed wciśnięciem ich na powrót. Dwie takie akcje i po zawodach.
Tego knyfu z podciśnieniem z pompy nie bardzo kupuję ale doedukuję się na wszelki wypadek. BTW mam na stole zaciski z samuraja suche po odbudowie - zegar pokaże prawdę. |
Budowa podstawowa:
Zacisk (obudowa) zamocowany do widelca/ramienia. - Tłoczki (metalowe cylindry) poruszające się w gniazdach zacisku. - Uszczelki kwadratowe (O-ring w przekroju kwadratowym) w rowkach gniazd tłoczków. - Klocki hamulcowe dociskane przez tłoczki do tarczy. - Przewód hamulcowy doprowadzający płyn pod ciśnieniem z pompy hamulcowej. Mechanizm działania: Naciśnięcie klamki hamulca uruchamia pompę w pompie głównej, która wytwarza ciśnienie w układzie. Płyn hamulcowy, praktycznie nieściśliwy, przenosi ciśnienie przewodem do zacisku. Ciśnienie działa na powierzchnię tłoczków każdy tłoczek wysuwa się, popychając klocek hamulcowy w kierunku tarczy. Klocki dociskają się do tarczy i powstaje siła hamowania (tarcie). Cofanie się tłoczków (mechanizm powrotu): W zacisku nie ma sprężyn cofających tłoczki (jak np. w szczękach bębnowych). Cofanie realizuje się dzięki elastycznemu odkształceniu uszczelki kwadratowej. Gdy tłoczek się wysuwa, uszczelka lekko się skręca/odkształca. Po zwolnieniu ciśnienia uszczelka próbuje wrócić do pierwotnego kształtu, ściągająca tłoczek minimalnie do tyłu. Dzięki temu klocek odsuwa się od tarczy dosłownie o dziesiąte części milimetra > wystarczająco, aby tarcza obracała się swobodnie bez tarcia, ale jednocześnie tak blisko, by hamulec od razu łapał przy następnym hamowaniu. Podsumowanie: Naciskasz klamkę, ciśnienie w płynie, tłoczki wychodzą, klocki dociskają tarczę. Puszczasz klamkę, ciśnienie spada, uszczelki cofają tłoczki o ułamek mm a klocki luzują tarczę. To CHGPT i tym razem się z nim zgodzę :oldman: |
Cytat:
P.S. Wystarczy jedno cofnięcie tłoczka z nalotem i manszety pokancerowane - szczególnie, jak są stare i twarde. |
Cytat:
|
Cytat:
Wysłane z mojego 23117RA68G przy użyciu Tapatalka |
Jest jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć.
MIANOWICIE. Jak włożymy np. nową uszczelkę (tę grubą) w zacisk to smyrając palcem wzdłuż zacisku wyczujemy, że od wewnętrznej strony zacisku ta uszczelka tworzy jakby zadzior. Spowodowane jest to tym, iż tokarz wymierający tak ukształtował nożem tokarskim ten rowek osadczy w zacisku aby właśnie ta gumka miała taki kształt. Pomaga to w cofaniu tłoczka. ZATEM pamiętać należy, że ta gumka po dłuższym czasie zniekształca się poddając się temu rowkowi. I tu przed ponownym jej włożeniem warto ją obrócić, aby po włożeniu miała większy zadzior. To takie sztuczki, których nie każdy uczy. Ja bym wymienił jednak te tłoczki kolego, ponieważ zdarła się już warstwa ochronna tłoczka i ma on inny poślizg w gumkach. Tłoczek to nie majątek. O sprawach tak oczywistych, jak prywydnice i odpowiednim ich smyrowaniu nie wspomnę. |
A ja wspomnę na koniec, że jak ostatnio zrobiłem pełny serwis zacisków, wymianę tłoczków, tarcz i wszystkiego co można z czyszczeniem itd. To hamulce zrobiły się jak brzytwa i lekko dotykając czuję reakcję. Naprawdę mega, mega różnica, polecam dbać o czystość smarowanie, wymianę płynów i co parę lat zestaw naprawczy, bo gumki tracą sprężystość, szczelność. WARTO.... to jednak element decydujący o naszym żyć albo nie żyć...
|
Cytat:
2.Żadna warstwa ochronna się nie zdarła, bo te tłoczki są z nierdzewki litej. To jest typowy nalot. Bywały onegdaj tłoczki chromowane, ale to historia. Dlatego tak ważna jest systematyczna wymiana płynu hamulcowego - ze względu na małą ilość w układzie, najlepiej co roku. |
Cytat:
|
Dziękuję wszystkim za sugestie, porady i wiele cennych informacji. Oblukam wszystko jeszcze raz na spokojnie.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.