Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   4 dni na saksach, czyli Saksonia poleca się na długi weekend (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=30145)

jagna 12.09.2017 20:43

Okolice Drezna są już przyjemnie pagórkowate, dojeżdżamy bardzo bocznymi drogami do drogi – widma (autostrada 172a) pod Pirną.
Zaczyna się w szczerym polu, na GPSie brak, a znaki pokazują na Pragę ;) Już za drugim razem udaje nam się pojechać dobrze.
Wpadamy na dwupasmówkę, mamy jeszcze sporo km przed sobą, trzeba nadgonić. Za Teplicami i Mostem widzę śliczne stożki wulkaniczne, trzeba będzie się im przyjrzeć kiedyś bliżej ;)

Za Chomutovem w końcu zjeżdżamy na drogi boczne.

Całkiem wysoko położone:

https://lh3.googleusercontent.com/-z...=w1294-h970-no

https://lh3.googleusercontent.com/8S...=w1294-h970-no

Wieje straszliwie i temperatura spada chyba co kilometr o jeden stopień. Tylko czekam, aż przekroczy magiczne +10 ;)

Wjeżdżamy w region narciarski, wszędzie wyciągi i ratraki. Jesteśmy koło 1100 m n.p.m.

Na szczęście Abertamy już niedaleko, bo zaczynam zamarzać ;)
Abertamy to wioska, ale coś nie możemy znaleźć naszego adresu, mimo krążenia.

Nie zostaje nic innego, jak pytać miejscowych ;) Dowiadujemy się, że Apartmany Agata są tuż za urzędem miejskim, a ten mi mignął przed chwilą.

No tak, oczywiście było to tuż za rogiem i przejechaliśmy tam ze dwa razy już ;)
Taki mały budynek, można przeoczyć ;)

https://lh3.googleusercontent.com/mh...=w1461-h970-no

Dostajemy mieszkanko , ciepłe, ładne i wyposażone we wszystko co trzeba, a motki tulą się do siebie na podwórku:

https://lh3.googleusercontent.com/R8...=w1294-h970-no

Jest 12 sierpnia, mży, i jest +11 stopni – na szczęście kaloryfery gorące !

Zakopani po szyję pod kołdrą, zastanawiamy się, co robić z tak rozpoczetym weekendem.
Na szczęście (niech żyje wi-fi oraz meteo.pl) informacje pogodowe twierdzą, że będzie cieplej i słoneczniej z dnia na dzień.

No dobra, ale co z jutrem? W szczególności przedpołudniem?
- Raf, jedźmy do kopalni, na pewno nie będzie nam padać na głowę.

I tak też zrobiliśmy, po uprzednim porządnym wyspaniu się, czyli mniej więcej w południe.

Góry Kruszcowe to miejsce, gdzie od XII wieku wydobywano rudy metali, w tym srebro, cynę, cynk czy bizmut.
A dziś każda większa miejscowość udostępnia swoją kopalnię.

Ja wybrałam tę najbliższą czyli sztolnię Frisch Glück "Glöckl" w nadgranicznym mieście Johanngeorgenstadt.

Kopalnia srebra z XVIII wieku, następnie po II wojnie przejęta przez Rosjan (tu było NRD) ze względu na towarzyszące złoża uranu.

Po wstępie „teoretycznym” przewodnika kaski w dłoń i wchodzimy w podziemia.

https://lh3.googleusercontent.com/uH...=w1455-h970-no

Komora, w której zainstalowane były ogromne „koła młyńskie” do odwadniania, kuta 28 lat („ale to i tak krócej niż lotnisko w Berlinie”, jak złośliwie zauważył nasz przewodnik)

https://lh3.googleusercontent.com/01...F=w645-h970-no

Jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na pochodzenie słówka „kibel”. A tu proszę. Toaleta, czyli „Kibelstation” dla górników:

https://lh3.googleusercontent.com/OR...o=w645-h970-no

W sztolni rekonstrukcja fedrowania średniowiecznego, przedwojennego (młoty pneumatyczne) i powojennego (dynamit).
Tempo średniowieczne było trudne do uwierzenia – kilka cm na dobę.

https://lh3.googleusercontent.com/fK...-=w645-h970-no

https://lh3.googleusercontent.com/yw...t=w728-h970-no

i na koniec kolejka kopalniana:

https://lh3.googleusercontent.com/6Q...B=w645-h970-no

Jeśli ktoś nie był nigdy takiej starej kopalni, to naprawdę warto. Trzeba jednak znać niemiecki.
Można jednak wybrać się do kopalni złota w Złotym Stoku w Kotlinie Kłodzkiej i będzie na podobnym poziomie ;)

W rejonie Gór Kruszcowych jest kilkadziesiąt takich kopalni udostępnionych turystom, w tym takie, gdzie płynie się łodzią, czy zjeżdża 100 m w dół.
Ja polecam ;)

jagna 17.09.2017 21:53

Wychodzimy z kopalni, ja bardzo zadowolona, Raf może ciut mniej - musiał polegać na moim marnym tłumaczeniem ;)

Zrobiła się piękna pogoda, więc postanawiamy pokręcić się miejscowymi ścieżkami w stronę Karlovych Var.
Nie bardzo chciało się nam zatrzymywać na fotki. Drogi kręte, górskie, a ludzi niedużo, bo to raczej region narciarski. No i dobrze ;)

Karlove Vary (albo Karlsbad) to przepiękne uzdrowisko.

Zaczynamy od porządnego, czeskiego obiadu.
Kulajda, czyli czeska wersja grzybowej, a później tradycyjnie, czyli houskovy gulasz (Raf) oraz królik w sosie śmietanowym (Jagna). Może nie wygląda, ale jak smakuje!

https://lh3.googleusercontent.com/6w...T=w687-h915-no

Przejazd przez dość snobistyczną dzielnicę sanatoryjną, na którą , obawiam się, nas nie stać ;)

https://lh3.googleusercontent.com/lh...7=w687-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/If...=w1221-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/GB...=w1379-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/xs...=w1379-h915-no

Krętymi ścieżkami wracamy do Abertamy i tym razem na nogach zwiedzamy mieścinę (najważniejsze miejsce, czyli lokalną knajpę zaliczyliśmy już dzień wcześniej).

Wrażenie szczerze mówiąc nie jest najlepsze.
Choć wszędzie dookoła wyciągi i piękne góry, to chyba 75% budynków w mieście jest opuszczonych. Miejsce nadaje się do spania i punktu wypadowego wyłącznie ;) pewnie dzięki temu nasz pensjonat był tak przyjazny cenowo ;)
Chyba najbardziej zamieszkały kawałek Abertamy, czyli rynek:

https://lh3.googleusercontent.com/uQ...=w1379-h915-no

Ale krajobrazy wynagradzają widok pustych budynków:

https://lh3.googleusercontent.com/Hg...=w1379-h915-no


Na łąkach niewiarygodne ilości wierzbówki kiprzycy:

https://lh3.googleusercontent.com/hd...=w1221-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/jn...=w1379-h915-no

Wracając, zawadzamy o stary cmentarz, okazuje się, że w części poniemiecki. Każdy nagrobek zachowany, niektóre odwiedzane.

Ciśnie mi się na usta jedno pytanie: dlaczego u nas z takich cmentarzy z reguły nie ostał się kamień na kamieniu?

Rychu72 18.09.2017 07:35

Emerycko, ale fajnie. ;)

Piszemy, bo się czyta

jagna 18.09.2017 09:47

Nie zawsze musi być błoto po pachy ;)
Asfaltowe zakręty też bywają fajne, szczególnie jak jedziesz BMW :p

Rychu72 18.09.2017 09:50

No chyba kupię BMW :D

qbaRD07 18.09.2017 16:05

I co było dalej Jagienko?

jagna 18.09.2017 19:11

Kolejny dzień, czas na obiecane Rafowi motocykle ;)
Wybieramy najbardziej krętą dróżkę do granicy niemieckiej, przez dość odludną połoninę:

https://lh3.googleusercontent.com/JH...=w1379-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/s3...=w1221-h915-no

Są nawet jakieś szuterki w bok, ale Jagna na Gertudzie odmawia zjeżdżania z asfaltu ;)

https://lh3.googleusercontent.com/So...=w1379-h915-no

i w dół, na północną , niemiecką stronę:

https://lh3.googleusercontent.com/pf...=w1221-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/qC...=w1221-h915-no

Kierujemy się na Annaberg-Buchholz, gdzie na przedmieściach znajduje się cudeńko techniki: Frohnauer Hammer, czyli zabytkowa (działająca!) kuźnia.

warte zobaczenia nawet dla tych, co nie władają niemieckim, bo jak działa młot napędzany kołem młyńskim zrozumie każdy, który zobaczy na własne oczy ;)

Kuźnię zbudowano w 1621 i jest w rękach tej samej familii do dziś.

https://upload.wikimedia.org/wikiped...10_%281%29.jpg

Przewodnik trafił się nam bardzo miły, widząc nie-Niemców mówił wyraźnie i dawał mi czas na tłumaczenie Rafowi ;)

Na zewnątrz niewielkie podpiętrzenie strumyka, który zasuwą może być kierowany na koło młyńskie

https://lh3.googleusercontent.com/De...F=w687-h915-no


które następnie napędza ogromny, drewniany wał napędowy:
https://lh3.googleusercontent.com/vx...=w1221-h915-no

wał ma wypustki, które podnoszą i opuszczają młoty, znajdujące się po drugiej stronie:

https://lh3.googleusercontent.com/LS...v=w687-h915-no

wysokość podnoszenia, czyli siłą młota jest regulowana na tarczy z mnóstwem dziurek.

https://lh3.googleusercontent.com/12...3=w609-h915-no

Oczywiście koło oraz młoty zostają uruchomione – huk jest niezły ;)
po drugiej stronie, także napędzane wspomnianym wałem ogromne miechy – dmuchawy do pieców.

https://lh3.googleusercontent.com/dh...=w1379-h915-no

oczywiście też działające ;)

prostota tych urządzeń jest aż piękna, podobnie jak motywy kwiatowe i inne wyszukane ozdóbki sprzed 300 lat.

Na zewnątrz dużo młodsza maszyna, napędzana (chyba) parowo.

https://lh3.googleusercontent.com/FV...Q=w687-h915-no

Naprzeciw kuźni dom właścicieli, dziś muzeum i restauracja.

https://lh3.googleusercontent.com/CZ...=w1221-h915-no

Muzeum – dużo powiedziane – po prostu zachowane w pełni mieszkanie właścicieli kuźni sprzed ponad 100 lat.
Robi dobre, autentyczne wrażenie

https://lh3.googleusercontent.com/FV...=w1379-h915-no

Tu by się Raf nie wyspał, ale Jagna już tak ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-h...=w1379-h915-no

Lokalny wyrób, czyli koronki dziergane za pomocą kilkunastu młoteczków:

https://lh3.googleusercontent.com/2B...=w1221-h915-no

Jedziemy dalej.

Saksonia to też raj dla miłośników wąskotorówek. Jest tu podobno zachowanych 11 czynnych linii.

Przejeżdżaliśmy obok jednej:

https://lh3.googleusercontent.com/I1...2=w687-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/ln...=w1221-h915-no

Przejeżdżamy jeszcze przez stare miasto w Annabergu, zaglądamy do katedry (w środku nie wolno robić zdjęć bez opłaty, więc rozumiecie ;)

https://lh3.googleusercontent.com/GN...Q=w609-h915-no

krótki spacer po starym mieście

https://lh3.googleusercontent.com/17...=w1379-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/Gh...w=w687-h915-no

https://lh3.googleusercontent.com/ss...a=w687-h915-no

bierzemy kurs na Zschopau, którą to nazwę powinniście znać.

W miasteczku tym pewien Duńczyk w 1915 rozpoczął produkcję motocykli. Momentami fabryka ta produkowała najwięcej motocykli na świecie! Niestety, zakończyła swój żywot w 2013.

Ale do dziś (stan na 1. stycznia 2017) po Niemczech jeździ dokładnie 86.919 sztuk tych motocykli.

Ciekawe, ilu z Was jeździło MZtką ;)

MaRP 18.09.2017 19:40

MZ 250, ETZ 250, ETZ 251, ETZ 151 :)

Może być?

Z chęcią wróciłbym do ETZ 250, fajna maszyna :)

Artek 18.09.2017 19:48

2 Załącznik(ów)
Zschopau-tego miejsca odwiedzanego zazdroszczę. Zdaje się, że co rok jakiś zlot robią. U nas też tego trochę jeździe jeszcze. Jakieś tam małpie figle się robiło na 250-ce:D

matjas 18.09.2017 20:39

o Jaaagna.. zazdraszczam kierunku :D
ja od ub roku planuję /więc kiedyś to nastąpi/ przejazd przez min szwajcarię saksońską ale i koniecznie odwiedziny w Miśni oraz w Spreewaldzie. Pewnie po prostu pojedziemy do /tfu!/ niemców na tydzień i odwiedzimy to wszystko.
kiedyś już przejeżdżalismy jadąc do Saasnitz przez Biosphere Reservat utworzony przez Hoeneckera :D i byliśmy pod MEGA wrażeniem. Na północy kończy sie to 'Śluzą' w Niederfinow /szok/. Jego, tego rezerwatu, częścią jest właśnie o ile mi wiadomo właśnie Spreewald. Tam ciągnie mnie bardziej niż do Saksonii ale widzę, że chyba nie do końca słusznie.

Fajna wycieczka i miło Was oglądać.

m


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:13.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.