Moim zdaniem Shoei mocno obniżył loty ....
Dawniej to od pierwszego dotyku czuć było wysoką jakość
Powtarzam ,moim zdaniem wykonanie Multiteca było duzo lepsze od póżniejszych wersji tej linii kasków.
Takie same odczucia mam co do zmian modelu w Hornet.

Obecnie Hornet jest tańszy niż 10 lat temu. Z czegoś to wynika.

Miałem neoteca 2 który niestety okazał się na mnie za mały a bardzo szkoda bo był jak nowy i w dobrej monecie kupiony.

Po 2 miesiącach walki, mierzenia, zakupu innego kasku który też mi na łbie nie siadł (Caberg Levo X - warto się zainteresować), skończyłem na Neotecu 3.

Do jakości wykonania nie mam najmniejszych uwag, dla mnie wszystko super - a nade wszystko pasuje na mój nieforemny łeb. Żadnej ujmy względem dwójki nie widzę, a nawet pewne plusy jak dynks do otwierania wizjera na środku. Mam nadzieję wiele lat w nim jeździć (kaski zmieniam baardzo rzadko). Niestety cena była okrutna :eek:

Schuberth - kompletnie mi nie pasował, Nolan także. Podobno jak komuś leży Shoei to Schuberth nie będzie pasował. i na odwrót.

Aż się boję, bo patrząc wstecz porównanie jakości neoteca i wtedy BMW robionego przez Schuberta wypadało mocno na niekorzyść tego pierwszego, chodzi głównie o materiał wewnątrz. Teraz wszyscy równają w dół, bo liczy się głównie kasa to i wszystkie pewnie są podobne. No ale w moim odczuciu ten e2 był całkiem niezły to wypada też spróbować jak na tym tle wypada shoei.

Ja mam neoteca 2 szósty rok i zrobione jakieś 90 tyś km i kask nadal jest w dobrym stanie, środek nie był wymieniany, parę razy prany. Przetarły się tylko osłony słuchawek, ale to produkt cardo. Drugi pinlock. Trochę dolna cześć blendy jest jakby zmatowiała ale poniżej pola widzenia. Wszystko działa jak trzeba, powoli będę myślał o wymianie i przymierzał się do neoteca 3.

Specjalnie sie nie znam ale pomijajac producenta,kask szczekowy w porownaniu do kasku flip-back procz tego ze ten pierwszy nieco wezszy,ma same wady :)

Mierzyłem jakies flip-back ale żaden mi nie podpasował.

Kumple sie ze ze mnie smiali ze rt jezdze w kasku z daszkiem,wiec korzystajac ze smarta na allegro zamowilem pol pokoju kaskow w cenie 800-1500 pln.
Zostawilem sobie ls2 advant w ktorym teraz nawet na tenerce jezdze.
Troche niby wazy ale nie odczuwalnie wiecej niz wszelkiej masci np cabergi szczekowe a wydaje mi sie ze jakosc wykonania lepsza.
Firmy premium pewnie tez juz robia takie kaski

Czytając Wasze rozważania mogę potwierdzić że faktycznie jest Shoei head i Shuberth head - za uja w szubraku nie mogłem jechać. Półtorej godziny i tortura jakby mi ktoś iglicę wrocławską postawił na czubku głowy.
W Hornecie mogę być cały dzień - to nawet mogłoby być zdrowsze bo bym nie palił. Pić już się nauczyłem.

Zdrowym środkiem jest Nolan. Pasuje na szojowski łeb no problem.

Wszystkie swoje kaski kupiłem jako nowe używki. Pranko i naprzód.
Obecny Nolan z topowym komunikatorem ncom jest zdecydowanie eksperymentem do powtórzenia.

Ja mam Hjc Rpha 90, bardzo dobrze leży na głowie, w miarę cichy, jednak tak jak kolega brakuje mi daszku i dokupiłem jako drugi Airoha Commandera, więcej go używam niż Hjc.