Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Inne tematy

Inne tematy Motocyklowo

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11.03.2021, 18:25   #1
greenman
 
greenman's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2017
Miasto: Ostrowiec Św.
Posty: 480
Motocykl: KTM 640, NAT
greenman jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 5 dni 20 godz 47 min 24 s
Post Historia ku przestrodze i dla nauki, o zakupie używanego motocykla

Dzisiaj taka historia z zeszłego roku. Lepiej się uczyć na cudzych błędach, więc może ktoś wyciągnie jakieś wnioski. Reszta pewnie skończy czytać z szeroko otwartymi ustami, ja też miałem taką minę Uwaga, będzie to bardzo długi tekst, dla tych którym się nie chce czytać na końcu jest streszczenie.

W tamtym roku namówiłem kolegę na zrobienia prawka. Zdał egzamin i zaczęliśmy szukać motocykla. Uparł się na nakeda, ja namawiałem na coś bardziej adventure albo DL650. Wreszcie nadszedł dzień oglądania motocykli, Kawasaki ER-6n było pierwsze na naszej liście. Daleko nie trzeba było jechać bo pod Kielce.
Typowy młody handlarz, motor przywiózł “przy okazji” bo głównie handluje chyba busami, za domem warsztat mechaniczny. Podobno nawet na nim chwilę pojeździł ale bez prawka i na niemieckiej tablicy wolał nie ryzykować.
Ekspertem nie jestem, ale czasami tak jest że trzeba coś podpowiedzieć jeszcze mniej doświadczonemu koledze.
Motocykl nawet w ładnym stanie jak na 10 lat. Z zewnątrz wszystko wyczyszczone, bak lekko przytarty więc była jakaś przygoda. W zegarach chyba brakowało zaślepki i ułamane były zaczepy lampy, ale to podobno “standard” w tym modelu. Z dodatków akcesoryjne krótsze klamki i niskie gmole.

Przyszedł czas żeby sprawdzić sprzęt, kolega jeszcze prawka nie odebrał więc poprosił mnie. Założyłem kurtkę i buty, ze spodni zrezygnowałem i pojechałem w zwykłych jeansach.
Typowa podmiejska ulicówka, trochę ruchu ale po chwili zrobiło się prawie pusto. Na początku delikatnie 40 km/h - przyspiesza. Nieprzyzwyczajony do pozycji na nakedzie miałem problem ze znalezieniem dźwigni zmiany biegów ale się udało. Upewniłem się że motocykl jedzie prosto, poruszałem kierownicą na boki, wszystko ok. Droga pusta więc przyspieszyłem do 80.

Pomyślałem, że wszystko działam więc bez szaleństw hamuję i zawracam na plac. Naciskam klamkę. Czuję że przód staje w miejscu, dupa podskakuje. Wyuczone odruchy zadziałały. Udało się wyratować. Jadę dalej.

Zwolniłem trochę silnikiem, redukcja biegu i ponownie naciskam klamkę hamulca, tym razem bardzo delikatnie. Czuję jak klamka ucieka spod palców, jest wręcz ZACIĄGANA w stronę kierownicy. Bardzo dziwne uczucie. Chyba bardzo mi pomogło to że nieprzyzwyczajony do pozycji na nakedzie nie trzymałem mocno baku kolanami. Dlatego już po chwili lecę w powietrzu, motocykl sunie przede mną. Po niezliczonej ilości gleb w terenie wiem jak lądować. Drę kawałek po asfalcie, w końcu zwalniam i mam w głowie tylko jedną myśl “żeby nic na mnie nie najechało”.
Zaraz za mną jechał suv porsche. I albo po pierwszym stoppie zwolnił albo zadziałały jakieś systemy. Gość się nawet się zatrzymał i zapytał czy wszystko w porządku.

Najpierw wku*w, że takie coś mi się przytrafiło. Potem szybkie sprawdzenie czy wszystko na miejscu - jeansy nawet nie przetarte. Nic nie boli. Jest dobrze.
Dzwonię po kolegę, że taka sytuacja, żeby zabrał handlarza i przyjechał. Bo ja tym wracał nie będę.
Moto zniszczone, ale straty nie duże - bak otarty w tym samym miejscu co wcześniej, boczek trochę porysowany i złamany podnóżek. Na szczęście gmole zrobiły robotę i miałem bardzo dużo szczęścia, że nie hamowałem na zakręcie tylko na prostej.

Kolega podjechał, pierwsze co zrobiłem to wyskoczyłem z mordą do handlarza “czy chciał mnie zabić, czy nie wiedział w jakim stanie jest motocykl”. Oczywiście to był pierwszy odruch ratowania własnego honoru. W głowie już nie byłem taki pewien czy naprawdę coś dziwnego się zadziało z tym hamulcem czy to moja wina. Przecież bardzo łatwo jest usiąść na inną maszynę i nie opanować mocy, albo coś zrobić źle.
Na co dzień jeżdżę motocyklem enduro z 98 roku, gdzie o ABS nie ma mowy, klamka jest miękka, a zawias ma 30 cm prześwitu, więc hamuje się kompletnie inaczej.


Wyjścia nie było, zapewniam kolegę, że nie ma problemu, ja zniszczyłem, więc go kupię, a potem się sprzeda. Na szczęście kolega podszedł do sprawy bardzo odpowiedzialnie, to on mnie prosił o jazdę testową, więc poczuł się zobowiązany to załatwić. Motocykl został zakupiony i tego samego dnia przywieziony busem.
Innego wyjścia z tamtej sytuacji nie widzieliśmy. I tutaj jest trochę nauczki dla mnie i innych, ale to jeszcze nie koniec historii.

Motocykl poszedł do mechanika, młody chłopak ale dobrze ogarnia. Nasz miejski “magik” nawet nie chciał słyszeć o sprawdzaniu ABS czy elektroniki. Zaczęło się od czyszczenia tłoczków i wymiany płynu, podobno było z nimi bardzo źle. Motocykl też był bardzo opuszczony na lagach, musiała jeździć niższa osoba. Potem standardowo sprawdzenie koronki i czujników, zamiana przodu z tyłem, wszystko wydawało się ok. ABS błędami nie rzucał więc teoretycznie powinien działać. Nie było jak testować przez śnieg.

W międzyczasie zadzwoniłem do dwóch znajomych instruktorów jazdy, tak żeby się skonsultować i rozwiać swoje wątpliwości. Czy szukać dziury w całym czy to tylko i wyłącznie moja wina. Obaj potwierdzili, że najprawdopodobniej nacisnąłem klamkę za mocno. Że już nie raz stoppie w motocyklu z ABS widzieli, a nawet na egzaminie ktoś przeleciał przez kierownicę.

Nowy właściciel chcąc mieć sprawdzony i pewny sprzęt drążył dalej. W szybkich testach jemu też wyszło, że klamka zachowuje się dziwnie i bardzo szybko blokuje się przednie koło. Pompa ABS w aso ma kosmiczne ceny, udało się znaleźć i zamówić używaną. Podłączenie i to samo. Kończą się pomysły, wszystko sprawdzone, ale może tak ma być? To dość stary układ. Ale tak się jeździć nie da. Więc jedyna opcja to odpiąć całkowicie ABS tak żeby się nie uzbrajał.
Ostatnia szansa to lokalny elektronik, motocykli nie robił, ale widział już dużo pomp od aut. Nic nie znalazł. Zwrócił za to uwagę, na to że w pompie oba kanaliki od przedniego hamulca mają taką samą średnicę - warto podmienić i to sprawdzić.

Przewody zamienione, znowu spadł śnieg, więc testy przesunięte. Pierwszy testował mechanik - działa tak jak powinno. Potem kolega odebrał motocykl, zrobił parę testów - wszystko chodzi dobrze. Motocykl teraz hamuje poprawnie, koło się nie blokuje. Ja jeszcze nim nie jeździłem i nie wiem czy się na to zdecyduję. Przydało by się jednak odblokować w głowie, więc może kiedyś spróbuję.

I na koniec sprawy organizacyjne - pewnie się zastanawiacie co z handlarzem? No, nic, a co ma być? Pewnie, że pierwsze co pomyślałem to żeby do niego pojechać i pokazać co o tym wszystkim myślę. Ale co to zmieni? W czym pomoże? W niczym.
Sam się zastanawiam, czy naprawdę jeździł na tym motocyklu. Czy wiedział? Czy zrobił to specjalnie? Nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem. Pozostaje się cieszyć nowym sezonem, a ja mam nowego kompana na wyprawy.


tl;dr (streszczenie):
Sprawdzałem motocykl dla kolegi przed zakupem, zablokowało się przednie koło i wylądowałem na ziemi. Po obejrzeniu pompy okazało się, że przewody hamulcowe do klamki i tłoczka były odwrotnie podłączone do pompy. I blokowała ona koło.
greenman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 07:49   #2
wierny
Moderator
 
wierny's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Bytom
Posty: 4,398
Motocykl: Była Rd07B jest Rd07C 96r. + Rd03 88r. + WSK 78r.
Przebieg: Im więc
wierny jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 1 dzień 20 godz 30 min 0
Domyślnie

Dzięki za przestrogę. Powodzenia dla Ciebie i kumpla w nowym sezonie.
__________________
"Motocykl w Polsce to nowy rodzaj jazdy konnej. To leży w naszych szlacheckich tradycjach." Z. Maklakiewicz
wierny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 08:35   #3
dzinks
 
dzinks's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2016
Posty: 1,295
Motocykl: CRF1000L
dzinks jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 dni 20 godz 30 min 25 s
Domyślnie

Dzięki ze opisałeś. Daje mi myślenie czy wsiadać na moto, gdy komuś oglądamy przed zakupem.
dzinks jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 09:00   #4
wojtekk
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

W sumie to może być niezły szwindel. Handlarz bierze kasę przed jazda próbna , strucel jest struclem, przy glebie automatycznie kupujesz ... Wolę nie myśleć, że istnieje taka idea.... Niech sprzedający sam najpierw się przejedzie
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 09:06   #5
kleinbagger
 
kleinbagger's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2021
Miasto: Hamburg
Posty: 23
Motocykl: nie mam AT jeszcze
kleinbagger jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 11 godz 7 min 36 s
Domyślnie

nie wiem jak uczą w Polsce ale czy podczas zakupu zrobiłeś hamowanie awaryjne ? oczywiście pamiętając o zasadzie 30 / 70 podczas hamowania i odpowiedniej pozycji
kleinbagger jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 09:10   #6
Fizolof


Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Wrocław
Posty: 886
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Fizolof jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 6 dni 23 godz 32 min 34 s
Domyślnie Historia ku przestrodze i dla nauki, o zakupie używanego motocykla

Cytat:
Napisał kleinbagger Zobacz post
nie wiem jak uczą w Polsce ale czy podczas zakupu zrobiłeś hamowanie awaryjne ? oczywiście pamiętając o zasadzie 30 / 70 podczas hamowania i odpowiedniej pozycji

Czytałeś co kolega napisał? Zle podłączone przewody hamulcowe do pompy ABS powodowały blokowanie przedniego koła przy naciśnięciu klamki.

I przy okazji napisz co to za zasada 30/70 bo ciekawy jestem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Fizolof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 09:17   #7
Bałtrok
 
Bałtrok's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 1,066
Motocykl: RD07A SAHARA BLUE METALLIC & RD03.5
Przebieg: od zera
Bałtrok jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 4 dni 2 godz 15 min 46 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał wojtekk Zobacz post
.... Niech sprzedający sam najpierw się przejedzie
I to jest dobra strategia.
"Pan się przejedzie bo chcemy silnika posłuchać i zobaczyć czy nie dymi"

Tylko trzeba uprzedzić, żeby kask wziął.
Jak się będzie migał to coś może być na rzeczy.
Bałtrok jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 09:22   #8
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,065
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 2 tygodni 2 dni 10 godz 2 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał kleinbagger Zobacz post
nie wiem jak uczą w Polsce ale czy podczas zakupu zrobiłeś hamowanie awaryjne ? oczywiście pamiętając o zasadzie 30 / 70 podczas hamowania i odpowiedniej pozycji
Nie kumam do czego pijesz ale z greenmanem trochu kilometrów zrobiłem i chłop bardzo dobrze ogarnia to co ma pod sobą. Dobre podejście z tą jazdą handlarza choć zawsze może powiedzieć że nie ma prawka czy cos teges.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 09:42   #9
wojtekk
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał kleinbagger Zobacz post
oczywiście pamiętając o zasadzie 30 / 70 podczas hamowania i odpowiedniej pozycji
Greenman. Pamiętaj. Jak glebisz to pamiętaj o niepolskiej zasadzie 30/70 i koniecznie o odpowiedniej pozycji wtedy bułka z masłem
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.03.2021, 10:53   #10
Kazmir
 
Kazmir's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,763
Motocykl: RD03
Kazmir jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 14 godz 36 min 21 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał greenman Zobacz post
Na początku delikatnie 40 km/h - przyspiesza. Nieprzyzwyczajony do pozycji na nakedzie miałem problem ze znalezieniem dźwigni zmiany biegów ale się udało. Upewniłem się że motocykl jedzie prosto, poruszałem kierownicą na boki, wszystko ok. Droga pusta więc przyspieszyłem do 80.
Jeśli można to kleinbagger ma trochę racji. Już po ruszeniu góra 30km/h należało przetestować heble mocno hamując. Przerzuciłbym również cały zakres biegów w górę i dół w zasięgu wzroku sprzedającego.
Tak dla spokoju, żeby nie było że biegi wbijaliśmy bez sprzęgła
Ja wiem, że każdy zakłada poprawność motocykla i tu w tym przypadku zadziałała zwykła rutyna. Ot wsiadasz i jedziesz motocykl sprawny.
Jak widać trafiają się przypadki bycia kierowcą testowym po nieprawidłowej naprawie motocykla

Trafiają się też sprzedający którzy oferują zadbany i sprawny motocykl, ale trafia na idiotę - kilera który go zarzyna i zwala jeszcze winę na sprzedającego
__________________
Ale tu nie Politechnika, tu trzeba myśleć, jak mawiał pewien bosman ;-)
Przestań naprawiać jak zaczynasz psuć!
Ludzie, którzy twierdzą, że czegoś nie da się zrobić, nie powinni przeszkadzać tym, którzy właśnie to robią.
Kazmir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
603Mariusza historia zakupu i użytkowania motocykla 603Mariusz Inne tematy 219 22.09.2019 14:16
Historia serwisowa motocykla bmw na podstawie VIN Marcin z Zakopanego Inne tematy 12 27.12.2018 13:54
Luźna rozmowa, moja Historia... temat Afryki jako pierwszego motocykla... [Maciek] Inne tematy 46 04.01.2014 01:05


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:53.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.