Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Pamiętnik > Izi

Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05.08.2010, 21:46   #21
nicek27
 
nicek27's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
nicek27 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
Domyślnie

Za tydzień wracam z Niemczech i jak będę dobrze stał z czasem to na pewno zajadę zapalić świeczkę. Bardzo chciałem być na pogrzebie.
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda!
nicek27 jest offline  
Stary 05.08.2010, 21:54   #22
seven007
 
seven007's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Kraków
Posty: 12
Motocykl: RD04
seven007 jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 godz 3 min 39 s
Domyślnie

Byłem tam z Wami, ceremonia pokazała kim był, był wielkim człowiekiem, niech na zawsze pozostanie w naszej pamięci, ja dla jego uczczenia będę woził zawsze naklejkę z tak pamiętna rejestracją WOM 3399 i zawsze starczy mi cierpliwości na wyjaśnienie czyja ona była....
seven007 jest offline  
Stary 05.08.2010, 22:11   #23
Cement
old member
 
Cement's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Bratislava
Posty: 32
Motocykl: Varadero 08
Przebieg: 13000km
Cement jest na dystyngowanej drodze
Online: 13 godz 46 min 46 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał seven007 Zobacz post
Byłem tam z Wami, ceremonia pokazała kim był, był wielkim człowiekiem, niech na zawsze pozostanie w naszej pamięci, ja dla jego uczczenia będę woził zawsze naklejkę z tak pamiętna rejestracją WOM 3399 i zawsze starczy mi cierpliwości na wyjaśnienie czyja ona była....

To dokladnie tak jak ja... Z dusze mi mowisz.
__________________
Nosiłem "Wiadro" z woda i w reszcie donosilem
Cement jest offline  
Stary 06.08.2010, 01:48   #24
jorge
Autobanned.
 
jorge's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,177
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
jorge jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 22 godz 44 min 31 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Vooytas Zobacz post
To prawda.
To dowód jakim lubianym i szanowanym był człowiekiem.....
Chciałbym mieć takie pożegnanie...ale trzeba sobie zasłużyć
Święta prawda
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
jorge jest offline  
Stary 06.08.2010, 14:43   #25
Brasil
 
Brasil's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Węgry
Posty: 91
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Brasil jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 6 godz 46 min 17 s
Domyślnie

Robert,
thanks for the help that you gave to Orsi and Tibor.
Thanks for hosting!

Unfortunately I culd not have gone because of a family funeral.
But I was with you and Izi thought.

Thanks,
Brasil
__________________
Brasil
Web: www.africatwin.hu
Facebook: https://www.facebook.com/AfricaTwinClubHungary
Skype: www.africatwin.hu
Brasil jest offline  
Stary 07.08.2010, 01:04   #26
MaRP
Dołączył: 28.5.2006
 
MaRP's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW...83...?
Posty: 864
Motocykl: RD07a
MaRP jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 10 godz 15 min 45 s
Domyślnie



























__________________
Navigare necesse est vivere non est necesse.
MaRP jest offline  
Stary 08.08.2010, 00:51   #27
elutka
 
elutka's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa/Dworzec Centralny
Posty: 408
Motocykl: nie mam AT jeszcze
elutka jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 4 godz 22 min 48 s
Domyślnie

Podobnie, jak dla większości z Was, również dla mnie, pogrzeb Iziego był wyjątkowym przeżyciem;
Niewielka, biała kapliczka położona wśród kwitnących pól, rozświetlona promieniami słońca, miejsce naszego ostatniego ziemskiego spotkania, wglądała aż nazbyt pięknie i abstrakcyjnie jak na przygnębiającą rzeczywistość,
rzeczywistość, której w dalszym ciągu nie rozumiem...;
Gdyby nie zdjęcie, powleczone kirem, z którego po swojemu "szelmowsko" się do nas uśmiechał, trudno by było uwierzyć, że to jego pogrzeb...
Wszystkie okoliczności, towarzyszące tej smutnej uroczystości, były tak niezwykłe jak Ty Izi - gdzieś w głębi duszy myślę sobie, że "maczałeś w tym palce":
- niezwykły - po poprzednim, burzliwym i pochmurnym - piękny letni dzień;
- maleńki wojnowicki cmentarzyk, kapliczka i przylegająca do niej łąka (z pewnością to jedyna w moim życiu msza żałobna, w której uczestniczłam, siedząc na trawie, wśród polnych kwiatów, wypatrując gdzieś w błękicie nieba znaku, że jest Ci tam Ok );
- ksiądz mówiący: ".. tam u Pana Boga jest tak pięknie, że ludzie dostają to, co tu na Ziemi ukochali najbardziej i robili najlepiej ..." a więc tak jak Armstrong trąbkę, Ty pewnie masz już niebiańską Afri;
- w tle ciągłe, nieustające, ciche mruczenie motocyklowych silników - mimo rozpoczętej liturgii, motocykliści wciąż nadjeżdżali i nadjeżdżali a że pole na którym musieli parkowaćm z braku miejsca na parkinum było tuż za żywopłotem nie sposób było ich nie słyszeć - na pewno Ci się to podobało;
- przejazd na cmentarz w Czernicy - to niezwykle trudna próba jaką zgotowałeś swoim kumplom - zupełnie jak sprawnościówka na najwolniejszy przejazd - w kondukcie blisko 200 maszyn max 5km/h, to naprawdę było niełatwe zadanie - pewnie patrzyłeś z góry i zaśmiewałęś się z naszej nieudolności - no cóż, przyznaję i ja przez chwilę uśmiechnęłam się wyobrażając sobie twoją minę...
- tylko rozpacz najbliższych nie pasowała do tego piękna: Mama, rodzeństwo i synek Rafał ściskający zdjęcie tak kurczowo jak kurczowo nie chciał się z Tobą rozstać i Krysia z przepiekną wiązanką czerwonych róż cała w czerni - Oj, nie taki był plan - ktoś pomylił kolejność!
- wielu mówiło: nie spodziewaliśmy się takiej ilości motocyklistów - a ja wiem, że nie mogli być wszyscy którzy chcieli...
- potem spotkanie w domu Mamy, w ogrodzie tak jak kiedyś, gdzie poczuliśmy się jak najbliższa rodzina, otoczeni opieką, nakarmieni i napojeni mogliśmy wymienić się wspomnieniami, pooglądać zdjęcia uściskać bliskich, ze ściśniętym gardłem wydukać choć parę nieporadnych słów pocieszenia;
Nie przygotowaliśmy przemówienia - oficjalność nie leży w motocylkowej konwencji a przede wszystkim nie leżała w naturze Roberta. Izi docierał do ludzi przez serce i w naszych sercach na zawsze ma swoje miejsce.
Nigdy nie widziałam tylu płaczących facetów, to kolejny raz kiedy przeżywając wspólne emocje poczułam się z Wami tak jak siostra a słowa powiedziane przez Mamę Roberta "teraz wiem, że miał w Was drugą rodzinę" nabrały szczególnego znaczenia.
I czułam, że wyjeżdżam od rodziny, kiedy najbliżsi wyszli do bramy i machali na pożegnanie ostatniej grupie odjeżdżających afrykanerów.
Niezależnie od wszystkich Twoich wspaniałych relacji z wypraw i wszystkich wspólnych radości, które było dane nam razem przeżyć Izi, będziemy pamiętać - brata się nie zapomina!

__________________
Im więcej posiadamy radości, tym doskonalsi jesteśmy (B.Spinoza)
elutka jest offline  
Stary 09.08.2010, 21:32   #28
Daniel75


Zarejestrowany: Aug 2010
Posty: 3
Motocykl: R1200 GS
Daniel75 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 godz 30 min 46 s
Domyślnie Podziękowania

Chcielibyśmy z całego serca podziękować wszystkim znajomym, kolegom, koleżankom i przyjaciołom Roberta. Dziękujemy za kondolencje i każde słowo otuchy, ale przede wszystkim dziękujemy za tak liczną obecność na ceremoni pogrzebowej. To budujace, że tak wielu z Was chciało towarzyszyć Robertowi w jego ostatniej drodze i pożegnać go razem z nami.

Szczególne podziękowania kierujemy dla Oli, Kajmana, Sambora, Uve i wszystkich będących z Robertem w Tadżykistanie.

Co tu dużo pisać: Dziękujemy za pomoc i za to, że byliście z nim do końca.............

Pogrążona w smutku
Rodzina
Daniel75 jest offline  
Zamknięty Temat
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:07.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.