Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08.11.2010, 23:28   #1
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010]

05.11.2010.
Jest piątek, tygodnia koniec i początek. Na tarczy kilka minut po 19-tej Kończę pracę, a jako, że jestem już spakowany o 20 tej siedzę już na motocyklu i mknę w stronę Piaseczna. 140 km mija miło i po 22 melduję się w umówionym miejscu. Poniżej ja i mój wielbłąd



Pakowanie motocykli trwa przez najbliższe 1.5h.
Każdy dostaje gustowną naklejkę od Sławka, niektórzy po dwie a inni po 3



Jeszcze tylko krótka odprawa i o 1 AM lecimy ku naszej przygodzie.
Nasz "skład" gdzieś na parkingu w Serbii.

Dystans 140km.

06.11.2010.


Po, można powiedzieć, całodobowym przelocie meldujemy się w jakimś przydrożnym bułgarskim hotelu z parkingiem gdzie odsypiamy trudy samochodowej podróży. Auto z przyczepką zostawiamy oczywiście na parkingu i obiecujemy po nie wrócić za ok 15 dni. Koszt parkingu za auto i przyczepę 4 euro/doba.


07.11.2010
Budzimy się ok. 9, robimy szybkie przepakowanie, objuczamy kto tam czym ma nasze rumaki i zbieramy się pomaleńku do drogi.
Jeszcze nie ruszyliśmy a już jest.. taaaak , to ona... przednia dętka... i jej dziura
Na szczęście mimo że dziś dzień święty - niedziela, znajdujący się obok zakład wulkanizacyjny jest czynny. Mija niewiele ponad 30 minut i już nawijamy pierwsze kaemy na obczyźnie.
Cel, mimo że nie odległy, osiągamy dopiero o 19. A to na granicy nam zeszło, a to obiad,



a to ubieranko.... temp. spadła z +25 w dzień do marnych +11. Robimy szybkie fotki...






...i ruszamy szukać noclegu. Ceny zabijają, opuszczamy więc stolice i na obrzeżach lokujemy się w hotelu z parkingiem za też nie małe pieniądze.
Dystans 600km.


08.11.2010.
Pobudka o 7:30, szybkie śniadanko i lecimy dalej. Oczywiście do granicy z Syrią nie dolatujemy bo znów jak nie obiad to zapierd**** po rżysku Jak nie foto...







...to video Ale jak się ma na 4 osoby 4 kamery i 5 a może 6 aparatów ? hmm a może więcej tylko chłopaki boją się pokazać co mają w tych kufrach No cóż, świat oszalał a my z nim Dzień kończymy wcześnie bo już o 16. Powód przednie koło..... Na szczęście to tylko mój lokalny serwis motocyklowy nie dokręcił śrub trzymających przednią ośkę i koło złapało luz. Dobrze, że przed wyjazdem dolałem olej ( po wymianie było za mało ) i poluzowałem łańcuch bo ekipa była by o jeden motocykl skromniejsza, a ja biedniejszy o kilkanaście stówek. Tak, to ten sam serwis... Chyba teraz motocykl oddam do serwisu już tylko na regulacje zaworów, ale do innego, nie lokalnego
No nic... motocykl naprawiony, my wykąpani, chłopcy napici ( Efez w cenie 6PLN sprzedawali naprzeciwko Motelu) więc poszli spać Mi kazali pisać relację, bo jak nie to mi jutro tylną ośkę poluzują Ja w strachu, ja niewinny, ja nie wiem gdzie mam tylne koło , nie wspominając o tylnej ośce a co mowa jeszcze o jej dokręceniu
Dystans 510km


Plan na jutro : dobrze się wyspać (mi to raczej nie wyjdzie - pobudka za 5h, ale czego nie robi się dla sławy ), bardzo dobrze najeść i jeszcze bardziej niż bardzo dobrze się wyjeździć A tak na poważnie to chcemy dojechać do granicy z Syrią i nawet ją przekroczyć, czyli skromne 750km przed nami + 3-4h na granicy. Kurde... chyba im te aparaty zaraz zarekwiruje puki śpią A śpią Słychać, nawet tych z sąsiedniego pokoju

Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 16:49 Powód: dodaję termin wyjazdu
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.11.2010, 23:37   #2
Domiśka


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 2
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Domiśka jest na dystyngowanej drodze
Online: 48 min 31 s
Domyślnie

miło się czyta i ogląda..czekam zatem na kolejne foty i "wieści z frontu" jakby co to pomogę
__________________
Mój Anioł zna każdy zakręt mojej drogi..tylko na prostej się gubi...
Domiśka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.11.2010, 08:15   #3
Bartasso


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Poznań/Złotów
Posty: 355
Motocykl: CRF1000/CRF300
Bartasso jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 15 godz 57 min 55 s
Domyślnie

czekam na więcej bo zapowiada się obiecująco
Bartasso jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.11.2010, 08:17   #4
graphia
 
graphia's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Gdynia teraz
Posty: 3,424
Motocykl: kryzys.
Przebieg: 48 lat
Galeria: Zdjęcia
graphia jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 tydzień 6 dni 5 godz 16 min 4 s
Domyślnie

dawaj Neno....
graphia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.11.2010, 08:34   #5
rumpel
 
rumpel's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: S-ec
Posty: 2,729
Motocykl: 6 dni 350, 690 R
Galeria: Zdjęcia
rumpel jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 4 dni 5 godz 9 min 38 s
Domyślnie

foty zachecajace, dawaj ....
rumpel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.11.2010, 09:08   #6
majki
 
majki's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,494
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 3 dni 23 godz 26 min 45 s
Domyślnie

Dajesz, jest fajnie.
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.11.2010, 10:31   #7
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

no i ...... co dalej?
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.11.2010, 20:12   #8
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 44 min 51 s
Domyślnie

Jak to co? Dojechał do Syrii i już mu się nei chce pisać tylko wsysa klimat całym jestestwem
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.11.2010, 06:12   #9
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Oj długo by pisać, tempo takie, że nie ma czasu fotek ściągnąć z karty, relację staram się pisać na bieżąco bo emocje potem opadają i się zapomina niektóre rzeczy. Klimaty wciągamy, jak pisze Misza, jest po prostu bosko.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.11.2010, 06:55   #10
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

09.11.2010
Jakoś udało im się mnie obudzić i po bardzo wczesnym śniadanku wyruszamy. Wjeżdżamy w bardzo piękne i w miarę wysokie góry, pokonujemy m.in. przełęcz 1890mnpm. Oczywiście dwupasmówką Ruch nie wielki, drogi okazałe , nawierzchnia czasem nierówna, czasem jak by jakaś podejrzanie śliska, może to te kamyki ? Nie wiem … Widoki przepiękne:



Za bardzo się tym nie przejmując tniemy po 120-130km/h a w Turcji jak wiadomo dla motocykli przewidziano max. 70kę … Stąd też 2x zatrzymuje nas patrol policji ale z braku argumentów (nie mieli radarów) i znajomości języków obcych salutują nam tylko na odchodne
Śmigamy więc dalej po przełęczach a w górach jak to w górach – stacji paliwowych raczej mało a dodatkowo okazało się, że te co są, nie maja benzyny – tylko ON i LPG I takim sposobem kończy mi się paliwo. Dobrze, że kolega miał pełen kanister więc mnie poratował. Na najbliższej stacji tankujemy do pełna, jemy obiad i śmigamy na syryjską granicę gdzie po wypełnieniu kilku kwitków, odwiedzeniu kilkunastu okienek i wydaniu niezliczonej ilości „zielonych” wjeżdżamy do tegoż egzotycznego dla nas kraju. Cała odprawa trwała 199 minut

Za granicą napełniamy nasze puste już zbiorniki (2.7 zł/litr) i lecimy szukać hotelu w Aleppo. Jest już 22.30... a tu ruch w najlepsze – co 2 auto ma źle ustawione światła a te które mają dobrze to jadą na światłach drogowych lub przeciwmgielnych Sajgon ! Jakoś te 45 km mija i wbijamy się w miasto. Po stukroć Sajgon ! Kilka czerwonych świateł, kilkanaście obtrąbionych samochodów, kilkudziesięciu omal nie rozjechanych przechodniów świadczy o tym , że wtopiliśmy się w tłum Szybko znajdujemy hotel, wciągamy coś na ząb, krótka pogawędka o tym co jutro i idziemy spać. Jest po 2 … a za oknem nadal ruch, kebabownię „Mr. Chicken” naprzeciwko naszego taniego (10$/osoba) ale obskurnego hotelu zamknęli chyba ok 1.
Dystans : 710km.

Ostatnio edytowane przez Neno : 14.11.2010 o 17:52
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Na jesienną depresje :) Magnus Inne tematy 41 13.12.2013 12:52
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] czosnek Trochę dalej 48 12.01.2013 01:50
Mój mały reset - cztery dni na wschodzie Jaskola Polska 25 15.08.2012 11:02
Otwieram Wrota Afryki czyli... lek na jesienną depresję vol.2 [Listopad 2011] Neno Trochę dalej 148 22.01.2012 19:08
Na hiszpańskich papierach, marokańską pistą w pizdu [Listopad 2010] consigliero Trochę dalej 8 25.08.2011 14:30


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:08.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.