Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03.07.2013, 12:31   #1
stopa-uć


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,748
Motocykl: TA,RD04
stopa-uć jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 5 godz 23 min 18 s
Domyślnie

Cześć LEWARZE
Widzę że podglądasz kto czyta i jakie jest zainteresowanie Twoim pisaniem--Ogromne.
Napisz trochę bo fajnie się czyta ,Prosimy.
GRABA
Stopa
stopa-uć jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.07.2013, 14:41   #2
Azja
 
Azja's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 152
Motocykl: Ryszard Dominator
Azja jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 5 dni 11 godz 20 min 39 s
Domyślnie

Miodzio!
Azja jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.07.2013, 15:32   #3
jochen
Kierowca bombowca
 
jochen's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,558
Motocykl: RD07a
jochen jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 14 godz 24 min 6 s
Domyślnie

Papo, chapeau bas! Widzę, że panny lgnęły do Cię jak do miodu i to pomimo braku kamizelki, naszywek i łańcuchów, które jak rozumiem na Bałkanach czynią prawdziwego mężczyznę. Tym większy szacun!. O szczegóły tego bratania nie pytam.....
__________________
AT RD07A, '98, HRC
jochen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.07.2013, 20:39   #4
Cynciu
 
Cynciu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 635
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 8 godz 41 min 35 s
Domyślnie

Ależ się pysznie czyta. Taaaki prosiaczek, mniam.
Fajnie poczytać jak trza na dupie siedzieć.


Eeeech. Pisz Waść.
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.07.2013, 22:15   #5
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,564
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 6 dni 22 godz 28 min 50 s
Domyślnie

Czytam i oglądam i tak sobie myślę:takie to wszystko proste, bezpośrednie, aż miło!
A panienka z pierwszego zdjęcia, to jak widzę, powstrzymywała się, ale jednak zgrabną nóżką przekroczyła cienką linię...
ATomek jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.07.2013, 20:14   #6
Lewar
Niepozorny
 
Lewar's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 561
Motocykl: Bardzo stara Teresa
Lewar jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 20 godz 55 min 55 s
Domyślnie

Nazajutrz pakowanie i mała panika bo nie mogę odnaleźć kluczyków od motocykla. Na szczęście odnajduję je wdeptane w błoto przy stoliku, przy którym biesiadowałem w nocy. Musiały wypaść mi z polaru. Czyżbym chodził na rękach?
Szybkie pożegnanie i w drogę.
Podróżowanie po Serbii jest doświadczeniem niecodziennym albowiem drogi, zwłaszcza te drugiej kategorii są nadspodziewanie puste. Bywa, że przez pół godziny nie spotka się innego pojazdu. Duże ciężarówki są rzadkością. Trzeba tylko bardzo uważać na nie uprzątnięty żwirek, którym posypuje się drogi zimą.
Znaki zakazu wyprzedzania występują tu na każdym zakręcie, często obok albo zamiast znaku – „Uwaga niebezpieczny zakręt”. Oczywiście Serbowie nic sobie z tego nie robią i odniosłem wrażenie, że wyprzedzanie na zakręcie jest tutaj sportem narodowym. Polubiłem ich za to serdecznie od samego początku bo nie pozwalało mi to zasnąć za kierownicą.
Jadę sobie niespiesznie wzdłuż Driny, na jej drugim brzegu już Bośnia i Hercegowina.


P1010650.jpg



Mój cel to Park Narodowy Tara i górskie jezioro Zaovine. Objeżdżam je sobie dookoła a potem podziwiam widoki na Drinę i zaporę hydroelektrowni.


P1010652.jpg

P1010657.jpg


P1010658.jpg



Obiad zaplanowałem w klimatycznej restauracji w miejscu gdzie rzeka Vrelo tworząc niewielki wodospad wpada do Driny. Rzeka Vrelo ma dokładnie 365 metrów i z tego powodu zwana jest Rzeką Roku i prawdopodobnie jest najkrótszą rzeką w Europie. Stoliki w tej restauracji ustawione są na pomoście nad wodospadem. To miłe miejsce na odpoczynek (N 43 57 30 E 19 25 37).


P1010663.jpg



W chwili gdy wchodzę do restauracji – mój obiad właśnie ucieka między stolikami. Gadzina musi być niebezpieczna bo kelnerzy odganiają ją z wielkim respektem i starają się nie zbliżać zbytnio.


P1010659.jpg



Zamawiam więc wędzoną wieprzowinę i przyznać muszę, że nie był to strzał w dziesiątkę. Dla informacji – w jakiejkolwiek restauracji w Serbii jadłem posiłek – taki jednodaniowy z sałatką, kawą lub piwem – ZAWSZE płaciłem 1000 Dinarów- to ok. 40 PLN.
Przed wieczorem docieram do Mokrej Gory –początkowej stacji Sarganskiej Osmicy. Na stacyjce jest hotelik ale ja wybieram agroturystykę prowadzoną przez dwóch braci ( 10 Euro) N 43 47 31 E 19 30
20.
Oprócz prowadzenia agroturystyki Gospodarze wyrabiają także niezłą rakiję w cenie 5 Euro za 1litr, którą skwapliwie nabywam bo i moc ma słuszną - ok. 60V.
Przy kieliszku owej, bariera językowa staje się mniej dokuczliwa i dowiaduję się nieco o realiach ekonomicznych życia na serbskiej prowincji. Jeden z braci zatrudniony jest na kolejce w charakterze niby konduktora lub lepiej - opiekuna turystów i zarabia ok. 180 Euro miesięcznie do ręki. Jego brat jest kawalerem i na tej kolejce mechanikiem – 160 Euro. Na stacyjce pracuje też żona pierwszego z braci, nie wiem w jakim charakterze – 130 Euro. Jest jeszcze emerytura ojca 100 Euro, są dochody z agroturystyki i kawałek ziemi ale i troje dzieci starszego. Przy połączonych dochodach jakoś ogarniają finanse ale szału nie ma. Całe szczęście, że jest ta kolejka…
No właśnie, wracając do kolejki to zainteresowanych szczegółami odsyłam do Internetu i przewodników. Powiem tylko, że w zamyśle, Sarganska Osmica miała być częścią połączenia kolejowego między Belgradem i Sarajewem. Prace projektowe rozpoczęły się już pod koniec XIX wieku jednak trudności terenowe i niska rentowność połączenia spowodowały, że w tej chwili tylko mała część tego ambitnego przedsięwzięcia jest przywrócona do życia i udostępniona dla turystów.


P1010673.jpg




P1010694.jpg



Trasa linii ma 15,5 km. długości ale w linii prostej to zaledwie 3,5 km. Na trasie wykute są 22 tunele, z czego najdłuższy, imienia Cara Aleksandra I ma 1666m. długości. Jest 5 mostów, z czego najdłuższy ma 50m. Największy kąt pod jakim wspina się skład to 18 stopni. Wśród odrestaurowanych stacyjek jest też Golubici, która grała w filmie Kusturicy „Życie jest cudem”. Gorąco polecam obejrzenie filmu a potem zwiedzanie kolejki albo odwrotnie.

P1010691.jpg







Pociąg zatrzymuje się na krótkie przystanki, na których można podziwiać piękne widoki, wspaniale widać tory, po których się jechało albo będzie się jechać za chwilę, są też ciekawe eksponaty związane z kolejnictwem jak dostojne lokomotywy Romantica i Elza a także drezyny czy różne inne pojazdy szynowe.


P1010695.jpg


P1010701.jpg


P1010708.jpg


P1010721.jpg


P1010730.jpg


P1010735.jpg


P1010747.jpg



Gorąco polecam nie tylko pasjonatom kolejnictwa. Przejażdżka kosztuje 600 Dinarów (ok.25PLN)trwa ok. 3-4godzin, są dwa kursy – poranny i popołudniowy.



P1010748.jpg
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg P1010654.jpg (511.6 KB, 10 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P1010679.jpg (559.4 KB, 11 wyświetleń)
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja.
A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam.
( Dzień Świra )
Kocham Łódź

Ostatnio edytowane przez Lewar : 06.07.2013 o 20:28
Lewar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.07.2013, 22:39   #7
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,127
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 4 dni 20 godz 8 min 39 s
Domyślnie

Pięknie,pięknie
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2013, 09:26   #8
PARYS
Mam przerąbane :)
 
PARYS's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
PARYS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
Domyślnie

To do tej kolejki dodam jeszcze, że w wybrane dni ciągnie parowóz ten co z boku stoi.
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery
PARYS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2013, 18:54   #9
Lewar
Niepozorny
 
Lewar's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 561
Motocykl: Bardzo stara Teresa
Lewar jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 20 godz 55 min 55 s
Domyślnie

Nazajutrz robię sobie Dzień Etno.
Kilka kilometrów od Mokrej Gory leży wioska pobudowana dla potrzeb filmu Kusturicy – Życie jest cudem - znana jako Drwengrad albo Kustendorf albo też Mecavnik ( N 43 47 44 E 19 30 26 ).
Obecnie jest tam hotel, restauracja, Spa, sale konferencyjne. Obiekt jest pomyślany jako miejsce spotkań artystów z całego świata, ponoć mieszka tam sam Kusturica, ale niestety nie wyszedł się ze mną przywitać.


P1010759.jpg


P1010765.jpg


P1010767.jpg


P1010774.jpg


P1010772.jpg


P1010771.jpg



Obrażony na Emira i cały świat jadę zwiedzić sobie skansen Sirogojno gdzie można obejrzeć jak nasi bracia Słowianie mieszkali


P1010788.jpg


P1010790.jpg


P1010780.jpg



Co jedli


P1010803.jpg



Jak gotowali


P1010783.jpg



Jak przyrządzali napoje rozweselające


P1010794.jpg



Czym zajmowali się kiedy byli trzeźwi


P1010799.jpg


P1010787.jpg



Można tam nabyć przepiękne zapewnie stroje ludowe.
Ja zakupiłem słoiczek przepysznych konfitur z leśnych poziomek.
Piękną widokowo drogą udaje się w kierunku Prijepolja




P1010814.jpg
aby zobaczyć wodospad w Sopotnicy ( N 43 18 09 E 19 44 18 ).
Jeżeli ktoś był w Norwegii to pewnie akurat ten wodospad nie zrobi na nim dużego wrażenia, na dodatek zaczęło znowu padać, więc pokontemplowałem chwilę i postanowiłem wracać, poszukać jakiegoś spania, bo nie chciało mi się rozkładać namiotu a pora była już późna.


P1010820.jpg


P1010823.jpg


P1010825.jpg



Odkryłem nową wyasfaltowaną dróżkę w kierunku głównej drogi łączącej Prijepolje z przejściem granicznym z Czarnogórą i łagodnymi zakosami zjechałem w kierunku wąskiego mostka na Bystrzycy.
Mostek ów stalowy, o szerokości wystarczającej na jeden osobowy samochód, wyłożony był ułożonymi poprzecznie deseczkami, na które po bokach nabite były deseczki podłużnie, akurat pod koła samochodu.
Ja bardzo rozsądnie pojechałem środkiem ale będąc już w połowie przeprawy pomyślałem sobie tak: a co się stanie jak taka deseczka pęknie i zablokuje mi przednie koło? Jak nic wypadnę przez kierownicę i się zabiję.
I pomyślałem jeszcze o tym co zrobiłby Bajrasz na moim miejscu. Bajrasz na pewno wjechałby na deseczki podłużne, prawda?
Tak więc manewr nie został jeszcze do końca wykonany a już własnym ryjem, łapami, razem z całym motocyklem i bagażem mogłem sprawdzić jak omszałe, a przez to śliskie były deseczki na mostku opisanym. Całe szczęście, że barierki były stalowe, bo jak nic wpadłbym do rzeki.
Będąc jeszcze w ślizgu, kątem oka wyobraźni spostrzegłem Bajrasza, który wyciągnął zza pazuchy tabliczkę z liczbą 9,8 oceniającą wrażenia artystyczne.
Powolutku wstałem i z niejakim zdziwieniem skonstatowałem, że mój stan pozwala na kontynuowanie podróży. Był tylko jeden problem. Zaprzęg należało ustawić do pionu.
A Bajrasz sobie stał, jakby urodził się tu, w Zlatiborze i z kpiącym uśmiechem zdawał się mówić – co, nie podniesiesz? TY NIE PODNIESIESZ ?!!!
Spróbowałem. Powiadam Wam, że gruchot nadwerężonego kręgosłupa nie jest muzyką dla uszu. W oczach pojawiły mi się gwiazdki, ale na szczęście Bajrasz zniknął, bo niechybnie dostałby w ryj.
Z pomocą miłego Serba, który właśnie sikał w krzakach opuściłem feralny mostek i po chwili zainstalowałem się w pierwszym, lepszym motelu za Prijepoljem.
Nie byłem w nastroju do robienia zdjęć tej akcji ale po powrocie do domu zrobiłem sobie zdjęcie rentgenowskie i jego opis nie wprawił w zachwyt miłej pani ortopedki.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg P1010792.jpg (216.9 KB, 11 wyświetleń)
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja.
A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam.
( Dzień Świra )
Kocham Łódź

Ostatnio edytowane przez Lewar : 08.07.2013 o 18:57
Lewar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.07.2013, 10:59   #10
stopa-uć


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,748
Motocykl: TA,RD04
stopa-uć jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 5 godz 23 min 18 s
Domyślnie

Witek
pisz dalej i ciesz się że tego badania nie robił Ci ortopedek.

Ps.już zostałeś zgłoszony jako prelegent do IROONa
stopa-uć jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Serbia kempingi A.Twin Przygotowania do wyjazdów 9 29.08.2011 09:41
Serbia. Do jaja - znaczy zajebiście felkowski Imprezy forum AT i zloty ogólne 29 07.07.2010 00:16
Moto zloty i imprezy serbia 2009 PARYS Imprezy forum AT i zloty ogólne 67 18.06.2010 10:53
Serbia - od BG Dunajem na południe na pohybel! PARYS Trochę dalej 6 12.06.2009 10:00


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:00.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.