Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Inne tematy

Inne tematy Motocyklowo

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 01.07.2020, 17:47   #1
sambor1965
 
sambor1965's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,667
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
sambor1965 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 3 godz 20 min 20 s
Domyślnie Piszę książkę, pomożecie?

Wrzucam Wam wstęp do mojej tfurczości. Gdzieś tam przesuwam się już dalej z moją pracą, ale chciałbym Was prosić o sugestie.
Napiszę jaki jest generalny plan książki, może macie coś co powinienem do tego włączyć. Chętnie to zmodyfikuję i postawię jakieś piwo na zlocie.

Zależy mi przede wszystkim na tym, by dało się to normalnie czytać i mam nadzieję, że za to akurat mogę ręczyć.

Plan książeczki jest taki:

Wstęp

Ryzyko jazdy na dwóch kółkach
Sprawdzenie motocykla przed jazdą
Ubiór
Miasto
Droga
Offroad
Pierwsza pomoc
wywiad z ratownikiem
wywiad z psychologiem
wywiad z gościem na łóżku po wypadku
wywiad z matką, żoną gościa którego już nie ma
złote myśli riderów, którzy zginęli zapisane w social mediach


Tu macie próbkę tego w jakim stylu ma to być napisane.









Nie daj się zabić
czyli survival motocyklisty

Wstęp, który możesz jak zwykle opuścić, ale nie dowiesz się co zrobić,
by nie spieprzyć sobie życia (i innym też)...

Jeśli jesteś facetem, masz mniej niż 42 lata i jeździsz motocyklem to ta książka jest na pewno dla Ciebie. 97 procent poszkodowanych w wypadkach motocyklowych to mężczyźni i 90 procent z nich ma od 18 do 42 lat. Obiecałem sobie, że napiszę tę książkę z przyjacielem, nawet zaczęliśmy w 2009, ale nie wyszliśmy poza plan. Robert zginął na motocyklu w 2010 roku, był bardzo doświadczony i świetnie jeździł. Tak naprawdę nie wiem czemu zginął, nikt nie wie.
Projekt poszedł w kąt. Dwa lata później zginęła Ania i na jej grobie obiecałem, że wrócę do tego pomysłu. Ani zabrakło doświadczenia - zginęła na dwupasmówce, na łuku nie opanowała motocykla i wpadła w bariery. I wtedy obiecałem sobie, że jednak to napiszę. I że napiszę to tak, by dało się to czytać - prostym językiem, bez wzorów, przeciwskrętów i moralizowania. Jednak dopiero wypadek Stevena i wolny czas spowodowany zatrzymaniem się świata podróży motocyklowych w 2020 sprawił, że wróciłem do projektu.

Czasy są takie jakie są i coraz więcej ludzi kwalifikuje się do homo gapiens niż do homo sapiens. Być może więc nie będziesz miał czasu przeczytać całości i zadowolisz się tym krótkim resume zawartym we wstępie.

Pamiętaj więc o kilku podstawowych zasadach
1. sprawdź czy motocykl jest sprawny - wystarczą na to dwie minuty
2. jedziesz motocyklem - załóż ciuchy motocyklowe
3. dobrze zapnij kask
4. bądź widoczny dla innych kierowców
5. nie jeździj po alkoholu
6. nigdy nie uciekaj przed policją
7. Pamiętaj, że najgroźniejsze dla Ciebie są skrzyżowania - to głównie tam zabijają motocyklistów.

Łamiesz którąkolwiek z tych zasad? - prosisz się o kłopoty. Piszący te słowa łamał w przeszłości co najmniej 6 z nich, więc wie o czym pisze...

Jeśli jeździsz już kilka lat motocyklem to na pewno znasz kogoś kto się "rozwalił", a jeśli dopiero zaczynasz jeździć to na pewno wśród Twoich kumpli jest ktoś kto się połamie lub zrobi sobie jeszcze większą krzywdę jeżdżąc na dwóch kółkach. To nieubłagana statystyka.

Wszystkie badania pokazują, że świadomość praw ruchu drogowego jest wśród motocyklistów większa niż w jakiejkolwiek innej grupie użytkowników dróg. Jeżdżąc motocyklem łamiemy więc przepisy świadomie.

Nie zamierzam zawracać kijem Wisły i namawiać do jeżdżenia 50 km/h po ulicach miast i 90 km/h poza nimi. Chciałbym tylko byście przekraczając dozwoloną prędkość byli świadomi nie tylko grożącego wam mandatu, ale i dużo poważniejszych konsekwencji od kawałka papieru z wypisaną kwotą.

Za kierownicami samochodów siedzą coraz częściej kierowcy, którzy mają ponad 80 lat i którzy naprawdę Was nie widzieli, gdy włączali się do ruchu. Autami jeżdżą ludzie, którzy dostali prawo jazdy miesiąc temu, niewyspani przedstawiciele handlowi, goście co naprawdę muszą sprawdzić co tam na Facebooku, nagrzani kolesie wracający z dyskoteki, matki uspokajające swe dzieci siedzące w fotelikach na tylnym siedzeniu itd. itd.
Oni nie chcą nas zabić, ale nas zabijają. Niechcący.

Motocykl to dość szerokie pojęcie. Różnice między ujeżdżaniem na co dzień wściekłego litrowego sporta i okazjonalnym wietrzeniem chromów wypolerowanej armatury są dla wszystkich oczywiste. Ale na Fireblade, Harleya oraz KTM działają te same prawa fizyki. Działające na nie siły różnią się tylko wartością. Niektóre możesz kontrolować prawą ręką i od Ciebie zależy z jaką prędkością przywalisz w bok dostawczaka, a może jednak uda Ci się go ominąć lub przed nim zahamować?

Wiedz, że piszę to z myślą o Tobie – by nikt nie musiał pocieszać się pisząc, że zginąłeś robiąc to co kochasz i by nikt na fejsie nie zapalał Ci wirtualnych świeczek.

Ale nawet jeśli dobrniesz do końca tego pisania to pamiętaj, że nie spowoduje, iż staniesz się mistrzem kierownicy, który na drodze będzie mogl pozwolic sobie na więcej. Wprost przeciwnie – mam nadzieje, że będziesz pozwalał sobie na mniej. I że refleksja nad kolejnym manewrem na drodze nastąpi przed jego wykonaniem i nie będziesz musiał analizować przyczyn zdarzenia z perspektywy szpitalnego łóżka.

Przeczytanie tej książki, a nawet wzięcie do serca rad tu zawartych nie zagwarantuje Ci przeżycia na drodze. Nie zwolni Cię również z myślenia: nie tylko za siebie, ale i za innych. Wierzę jednak, że jeśli ją przeczytasz i zrozumiesz to Twoje szanse na przeżycie wzrosną.

Od 10 miesięcy mieszkam z gościem, który miał poważny wypadek. Połamał miednicę, ledwie przeżył. Leżał w łóżku dwa miesiące, teraz chodzi o kulach i obaj mamy nadzieję, że za rok siądzie na motocykl. To najlepiej jeżdżący facet jakiego znam. A tego dnia był dobrze ubrany, jechał nowiutkim motocyklem i rozbił się na banalnym odcinku drogi, na asfalcie. Niestety ktoś mu ten nowiutki motocykl niechcący zepsuł. Pech? Trochę na pewno, ale powinien sprawdzić ten motocykl zanim na niego wsiadł. On drugi raz tego błędu nie popełni. A czy Ty potrafisz uczyć się na cudzych błędach czy musisz na swoich?

Przed trzema laty kupiłem motocykl w Kolumbii - sprawdziłem go, a dwa dni później mało się na nim nie zabiłem. Jechałem "stówką" - było gorąco jak diabli i nagle straciłem powietrze w przednim kole. To były chyba najdłuższe sekundy w moim życiu, tańczyłem po cąłej drodze. Szczęśliwie akurat nie było nikogo w pobliżu. Puścił klej na łatce - nie sprawdziłem w jakim stanie są dętki w motocyklu, który kupiłem. A jak tam u Was? Wiecie co Was trzyma w pionie na drodze?
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
sambor1965 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:34.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.