15.04.2018, 11:49 | #10 |
Administrator
|
Uzupełniając wypowiedź , dziś w nocy miałem wyjazdy do dwóch zdarzeń śmiertelnych.
Opel wpadł w 4 rowerzystów , spotkali się akurat dokładnie w tym samym miejscu i czasie . Nie chwilę wcześniej czy później tylko idealnie równo. Drugi nad ranem, Yarisem nie ustąpili ciągnikowi z naczepą, dostali w bok , ścinając kilka grubych stalowych słupków wylądowali kawał po za skrzyżowaniem . Autko pomięte, dwa młode ciała leżały obok resztek samochodu. Gdyby dojechali chociaż 30 sekund wcześniej czy później to by się nie spotkali na pustej drodze a tym czasem zadziało się inaczej. Dlaczego np raz spadniemy z drabiny i nic a innym razem małe potknięcie daje spore uszkodzenie ciała? Dlaczego często unikamy o tzw włos zdarzenia a innym razem do niego dochodzi mimo braku racjonalnego wyjaśnienia. Można tak na szybko dziesiątki zdarzeń przytoczyć. Cokolwiek się dzieje, z jakiegoś powodu miało się tak zadziać. Przypadków nie ma.
__________________
AT03 |