wypadek Barczewo...

[sagattic]

Czyli jednak nie wiesz... dzięki za wyklarowanie sytuacji.

Napisał mdxmd

dotyczy się to przedewszystkim kierowców w puszkach...
...wyprzedzanie motocyklem nie stanowi aż takiego zagrożenia a ten przypadek to wyjątek choć tragiczny

No właśnie... Skąd to przeświadczenie? Że Ci się udało? Wielu puszkom na tej samej zasadzie również. Ale puszka kolego jest o wiele bardziej widoczna z przeciwka, że nie wspomnę o lusterku...

Biorę se teraz baty na siebie, za waszą lekkomyślność na klatę.
Będę was jebał, bo jest za co. Będę was jebał, do póki nie nauczycie się jeździć należycie po drogach publicznych.

Napisał sagattic

Czyli jednak nie wiesz... dzięki za wyklarowanie sytuacji.

Między nami nie będzie już płaszczyzny porozumienia.
Przekroczyłeś wulgarnie moją granicę zrozumienia, dla pierdolenia.

[chomik]

Kondolencje, smutne.
A takim mądrym, który pisze o "chujach" itp. można być tylko wtedy, gdy zawsze w 100% jeździło się zgodnie z przepisami, niestety zawsze może być ten jeden jedyny raz, który nie wybaczy.
Taka informacja i wątek to nie miejsce na osądzanie, niech każdy siebie tylko osądza a będzie znacznie bezpieczniej...

Napisał chomik

Kondolencje, smutne.
A takim mądrym, który pisze o "chujach" itp. można być tylko wtedy, gdy zawsze w 100% jeździło się zgodnie z przepisami, niestety zawsze może być ten jeden jedyny raz, który nie wybaczy.
Taka informacja i wątek to nie miejsce na osądzanie, niech każdy siebie tylko osądza a będzie znacznie bezpieczniej...

Jak se pierdolniesz orła, bez szkody dla innych, poza twoją rodziną, to ok. Będę współczuł tak samo, jak ty.
Ale tak nie było.
Jeżdżenie na 100% z przepisami to jedno, drugie, to zachowanie adekwatne do sytuacji na drodze.

Ludzie! Wy nie jeździcie nie dość, że nie zgodnie z przepisami, ale ponad zdrowy rozsądek! Zgodnie z adrenaliną. A potem oczekujecie zrozumienia.
Ja, w przypadku wypadku, nie mam takiego zrozumienia.

[zombi]

Napisał Elwood

......

El, jak chcesz to Ci znajdę robotę

[krzysiek_m]

Skończ waść, bo nie na temat trochę to co piszesz... Ani czas ani miejsce.

Nikt nie oczekuje twojego zrozumienia, oczekujemy, żebyś pomilczał chwilę uszanował czyjąś tragedię.
Zwyczajowo, niech rodzina i przyjaciele pożegnają właściwie bliską osobę.

Na pogrzebie też byś rzucił "Dobrze ci tak, łowco adrenaliny!"?
Po prostu odpuść sobie na kilka dni.

Dojeżdżam do ciężko chorego syna po 7-mce do szpitala do Elbląga i nie mam czasu na robotę.
I widzę na co dzień, tych nawiedzonych mistrzów dwóch kółek.

Napisał soulsick

Skończ waść, bo nie na temat trochę to co piszesz... Ani czas ani miejsce.

Nikt nie oczekuje twojego zrozumienia, oczekujemy, żebyś pomilczał chwilę uszanował czyjąś tragedię.
Zwyczajowo, niech rodzina i przyjaciele pożegnają właściwie bliską osobę.

Na pogrzebie też byś rzucił "Dobrze ci tak, łowco adrenaliny!"?
Po prostu odpuść sobie na kilka dni.

Sam skończ.
Do póki taki buc nie zabije twojego syna, będziesz szanował "jego" tragedię.
Na pogrzeby takich ludzi nie chodzę.

Poza tym, uwagi swoje czynię zgodnie z chrześcijańską tradycją. Pochówek miał już miejsce.
Więc jest miejsce na to, by dokonać oceny. Ale kto tu wierzy w Boga?!
Moja opinia, jest to zapewne przejaw mojej ogólnej i osobistej frustracji tym, co się dzieje wokół.
A najbardziej dotyka to, co dotyka osobiście. Debil na dwóch kółkach ocierający się o moje lusterko i wszyscy ci na dwóch kółkach, którzy do tej pory wyprzedzili mnie, a ja żadnego przez ostatnie 15 lat.
Zawsze im ustępuję miejsca, o ile ich zauważę, i dalej będę tak czynił, ale nie z powodu kultury, ale ze strachu.
Amen.