Wścieklak z długim interwałem serwisowym

[Rychu72]

Napisał Zmyler

Mam EXC 525 a po zeszłorocznej przygodzie ma silnik 450 i nie wyobrażam sobie całodziennej trasy on/off. Dupa na pół - szczególnie on. Ale są twardziele i pewnie dadzą radę .

Wiem że w pierwszym poście ograniczyłeś wagę do 130 kg ale o ile teren nie miałby być strasznie ostry ja na 6000km wolałbym lc8.

Po ilu km jest wymiana tłoka przy jeździe powiedzmy soft enduro? Wg serwisówki jest co 135 mth, ale przy zawodniczym upalaniu (450 exc). A tu nawet co 90 mth przy "jeździe dla przyjemności" jak to ładnie określili http://www.ktm.com/globalassets/prod...__aepi__v1.pdf

Zabawa na wydmach z lc8 to już nie dla mnie ....... stary jestem i szukam czegoś bardziej łaskawego dla mojego krzyża

[motormaniak]

Umknęło mi do tej pory że motocykl ma służyć na tym dystansie do jazdy sportowej.
W tej sytuacji zapomnij o pałowaniu na piachach na 20 konnej 250, osobiście preferował bym większą pojemność i chłodzenie cieczą, ale motocykle o sportowej naturze. Moje typy w kolejności:
EXC500Fi, EXC450Fi, EXC 525,450,400, WR450. Husaberg 500fi też by mógł być, ale do EXC 450 i 500 są tanie większe zbiorniki a do husa już nie.

Wg serwisówki jest co 135h? Ja spotkałem wartość 80 i 90h i przy jeździe zawodniczej każą zmniejszyć o połowę. W praktyce robią 200, a wytrzyma i więcej , ale wzrasta szansa na poważną awarię i zużycie cylindra.
Powższe raczej nie dotyczy pojemności 250 i 350 - one nie lubią przeciągania interwałów bo kręcą się sporo szybciej.

[Rychu72]

Strona 50
http://www.ktm.com/globalassets/prod...__aepi__v1.pdf

Czyli robimy tłok przed wycieczką i po wycieczce

[rrolek]

Witam

Miałem kata 520 w RFSie, nówkę z pierwszego wypusku. Do wymiany tłoka (i zaworów) zrobiłem 700 mth (co z tego jak po 420 mth łąńcuch rozrządu się skończył). Jak go sprzedawałem miał prawie 50 tys km i do roboty wał i kolejny tłok.
Ale uwaga, ja to raczej tak bardziej trialowo po wąwozach śmigam do tego jakieś Ukrainy i Rumunie. pałowania w piasku bardzo niewiele, żadnych zawodów (poza Enduromanią 3 razy ale to się nie liczy).
Ergo: można tymi motorkami naprawdę długo polatać.

Z nowszychj zabawek to w stanch z Bety robią advbike ale to ma plastikowy ogon i więcej betów nie weźmie. No i siodło jeszcze gorsze niż w RFSach.

Pozdr
rr

[Mhv]

W samych założeniach widzę pewną sprzeczność. Chcesz się obchodzić łagodnie z krzyżem, ale zakładasz sportową jazdę? Nie rozumiem po co ładować się we wściekłe motocykle, naprawdę wierzysz w to że będziesz kozaczył przez 6000 km? Do tego trzeba mieć naprawdę dobrą sprawność fizyczną, nie mówiąc o 4ech literach.
Oczywiście życzę powodzenia, ale założenia są..dziwne.

[Zmyler]

I trochę przeciwstawne... - te założenia.

[Rychu72]

Po pierwsze to napisłem jaką propozycję rzucił mój znajomy, a nie to, że akurat takie moto wybrałem i będzie najlepsze.
Kto i kiedy napisał, że jazda będzie sportowa?
Na razie miałem okazję na offa w granicach 2,6 tys i wiem czym to smakuje (zrobione na DR650SE). Trasa jaką planuje ma mieć 4,5 tys offa i reszta czarne. Ma być więcej piachu i stąd poszukiwanie czegoś lżejszego.
Po drugie to jak ktoś orał na wydmach na pustyni to wie jakie moto może być najbardziej przyjazne użytkownikowi, że lekkie i mocne sprzęty najlepiej się w tych warunkach sprawdzą.
Pytanie było jasne, ale temat rozwija się w różnych kierunkach.
Na razie to luźna gadka, która pomoże coś wybrać ...... lub nie. Do samego wyjzadu jest hektar czasu, więc nie ma pośpiechu z wyborem.

[rrolek]

Witam

Napisał Mhv

W samych założeniach widzę pewną sprzeczność..... założenia są..dziwne.

Nie koniecznie. Wystarczy że w tych 6000 km będzie nawet jeden odcinek na który się ślinisz a tłukiem nie zrobisz. A jak tych odcinków będzie więcej?
Wyczynowym motocyklem po szosie da się jechać. Dualem nie w każdym offie (wiem, wiem, dobry kierownik ect....)

pozdr
rr

[Lucky Luke]

Jeśli to ma być wściekłe i trwałe i ma się tym upalać w piachach to ja widzę kilka typów:
xr650r, dr-z, huska TE, jakiś duży singiel z KTM,nówka SWM i może xr400r. Reszta albo będzie nietrwała lub niewściekła.
Osobiście gdybym miał jechać gdzieś bardzo daleko to stawiałbym jednak na Japonię ...
Czekam aż w końcu Japońce zrozumieją że crf450L lub wr450r to byłby hit (250 to jednak trochę za mało dla doświadczonego kierownika) , bo na razie skazani jesteśmy na zabytki

[siwy]

Napisał Lucky Luke

Jeśli to ma być wściekłe i trwałe i ma się tym upalać w piachach to ja widzę kilka typów:
xr650r, dr-z, huska TE, jakiś duży singiel z KTM,nówka SWM i może xr400r. Reszta albo będzie nietrwała lub niewściekła.
Osobiście gdybym miał jechać gdzieś bardzo daleko to stawiałbym jednak na Japonię ...
Czekam aż w końcu Japońce zrozumieją że crf450L lub wr450r to byłby hit (250 to jednak trochę za mało dla doświadczonego kierownika) , bo na razie skazani jesteśmy na zabytki

Powtarzałem wiele razy, ciągle mam żal do hondy że zrezygnowała z kontynuacji silnika z xr 650r. Gdyby dodać rozrusznik i wtrysk i zrobić duala w stylu lc4/690 to byłby sprzęt idealny dla wielu. Trwały, mocny i z fajną kulturą pracy.