Pojazdy

[Mijamoto]

Puszek, mam info, że Cię już zieloni namierzają. Po jeździe w rzece może jeszcze Straż Rybacka. Oj, nie masz Ty szacunku do starych samochodów.

[jorge]

Puszek - śmiechem żartem, ale na blacharce się trochę znam. W lato wyciągnij siedzenia i zdejmij tapicerę i wywietrz wszystko. Jak zamierzasz śmigać po wodzie - zadbaj o łatwy dostęp do korków serwisowych w podłodze . Oczywiście o ile sprzęt ma latać parę lat .

Samul: co do LC - pocieszę Cię, że LC J60 jest droższe za granicą niż w kraju. Oczywiście te sprzęty nie nadają się do niczego innego niż odbudowy od zera. W Poznaniu jes dobry serwis, który buduje zmoty od zera. Co prawda głównie Patrolem, ale da radę i z LC. Po odbdowie - koszt to ok 30 000 - 40 000 zł, nie wiem czy warto... Wiem jedno Holendrzy i Niemcy wybierają wersje LC 70 w wersji 3-drzwiowej (wersja współczesna - produkcja RPA / Australia).

PS

Co zrobiłeś z SAABem ?

[samul]

Nie mam serca pier..niczyc sie w budowanie od zera, a juz zwlaszcza japonca Od ponad roku nie moge znalezc blach do 73ki, a i mechanicy robia fochy. Dlatego przestawiam sie na niemczyzne. Blachy mozna sobie samemu wymienic , a w srodku silnik z E-klasy.

Saab ma sie dobrze, dziekuje. Zona nim jezdzi.

[puszek]

Wiosna !!!!!! Nareszcie.... Kierunek UKRAINA

[wolly]

:Puszek rozumiem że ten piękny off wóz to wyciagania przyczepy z moto w niedostępne miejsca

[puszek]

Tak, masz rację... Ciągneliśmy , ciągneli...i sami się ciągnąć musieli...

[puszek]

i jeszcze jedna fotka...

Szyberdach zamknięty....

[jorge]

Rudy 102

[puszek]

nie Rudy tylko Dunia w Akcji
http://www.youtube.com/watch?v=JUfJf...ature=youtu.be

[bajrasz]

Puszku, Ty uwielbiasz topić pojazdy

Żeby nie było, że Landek jest tylko do oglądania i lanserki, mając nikłe doświadczenie w poruszaniu się takimi pojazdami, pojechaliśmy najpierw napic sie wódki w Tucholskich Borach. Drogowskazy były takie:



i skierowały nas nad północną-wschodnią granicę naszego królestwa:



która to zaskakiwała nas swoją wilgotnością







gdy już nam sie znudziło podróżować drogami, pojechaliśmy koleją:



która wyprowadziła nas, na nie tą stronę znaku:







obawiając się rakiet, przeciw odłamkowych i innych form perswazji, pojechaliśmy dalej:





aż się za nami kurzyło!



gdy już emocje opadły, trzeba było zatankować i coś zjeść:





mijaliśmy lasy:



jakieś kopalnie:



fajne płoty:



i mosty, których na mapie nie było:



i drogi, które na mapie były, ale ich nie było:





więc postanowiliśmy się zatrzymac, ale okazało sie, ze to parking nie dla nas:



więc wybraliśmy inne miejsce, równie fajne:



gdzie nawiązaliśmy nowe znajomości:



w końcu dowiedzieliśmy się, na jakiej ulicy mieszka sołtysowa Krysia:



i że sześc, to nie cztery:





ale cztery, też dają kupe radochy






...to taka wycieczka spontaniczna...po słupkach granicznych od północy, przez wschodnią granicę, na południe. Całą tą trasę można zrobić dwuśladem, praktycznie nie dotykając asfaltu, ale także nie narażając się na konflikt z prawem(drogi leśne i inne zamknięte) Nie trzeba jechać w dalekie kraje, pięknie mamy pod nosem.