Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17.11.2016, 21:39   #81
szafura
 
szafura's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Poznań
Posty: 51
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: rośnie
szafura jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 15 godz 17 min 33 s
Domyślnie

Dawaj dalej
__________________
Kraina pyrą płynąca
KTM 990
adwenczurklab.pl
szafura jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.11.2016, 17:51   #82
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,241
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 6 godz 33 min 42 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post
Czyta się.

W jakich okolicach ten ostatni nocleg był?
40°56'05.1"N 20°13'10.0"E czyli na google maps .40.934760, 20.219440

wytapatalkowano
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.11.2016, 20:30   #83
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,241
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 6 godz 33 min 42 s
Domyślnie

Rano budzi nas wyglądające zza chmur słońce.
Widok zapiera dech...


Zjedliśmy śniadanie i już mieliśmy zacząć się zbierać do drogi kiedy skapnęły pierwsze krople deszczu. Praktycznie wszyscy pochowali się do namiotów. Został jedynie Remi który był już spakowany i gotowy do drogi od samego rana. Trochę nam zeszło z tym deszczem.
Foto by Remi





Jak już udało się zebrać, zrobić koło w Tenerce, zapakować i zacząć offować to okazało się, że w Teresie spsuła się wajcha biegów.
I zaś zestaw tjuratechowy poszedł w ruch


Nie mieliśmy dużo czasu a musieliśmy dojechać do chłopaków którzy pozostali w hotelu.

Tak sobie jechaliśmy i jechaliśmy szutrami aż dojechaliśmy do bazy wojska albańskiego. Stało kilku wojaków z kałachami ale na szczęście nie było żadnego problemu.



Dojechaliśmy do miejscowości w której nocowała reszta. Była około 18:00. Spokojnie mogliśmy jeszcze trochę podzidować w stronę Theth ale okazało się, że w hotelu ma być jakieś albańskie przyjęcie na które wszyscy koniecznie chcieli pójść. Początkowo mi się to nie podobało.
Remi wyczuł co się wiąże z pozostaniem w hotelu i uczestnictwem w zabawie. Pożegnał się z nami i odjechał już sam w dalszą drogę.
Patrzyłam na niego i miałam ochotę odłączyć się od grupy i pojechać dalej.
Czułam, że możemy nie zdążyć następnego dnia z dojechaniem do Theth a mi na tym mocno zależało. Z drugiej strony druga taka albańska zabawa z lokalesami może się już nie powtórzyć. Zostałam więc w hotelu początkowo trochę zła. Później mi przeszło


Otrzymaliśmy pokoje, ogarnęliśmy się i poszliśmy na zabawę. Okazało się, że jestem tam jedyną kobietą... Wszyscy spoglądali na mnie trochę dziwnie.
Na stół zaczęły wjeżdżać różne przysmaki.




Zaczęły się tańce. W sumie to jeden krok, dwóch gości grających na bębnach i ktoś jeszcze na flecie czy innej trąbce. Co chwilę ktoś dołączał do tańczących. Chłopaki też poszli wspólnie tańcować. Ja grzecznie siedziałam, jakoś głupio mi było wyjść bo nie powinno mnie tu wcale być. Z drugiej strony nikt z lokalesów mnie tez nie zapraszał. Uznałam za stosowne nie wychylanie się zza stołu.


Foty by Neno






Zabawa trochę trwała ale jutro trzeba wcześnie wstać i wyjechać by zdążyć do Theth. Kładę się spać. Dźwięk bebnów dudnił mi jeszcze bardzo długo w uszach.
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.11.2016, 20:43   #84
Fihu
 
Fihu's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 1,375
Motocykl: RD 03
Przebieg: x83000
Galeria: Zdjęcia
Fihu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 2 godz 2 min 41 s
Domyślnie

Faktycznie jak byś miała ochotę potańcować
Fajnie pooglądać, nigdy nie byłem na takiej albańskiej zabawie. Wiecie może z jakiej okazji było przyjęcie? Ile w sumie nakręciliście km?
Fihu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.11.2016, 20:47   #85
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,241
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 6 godz 33 min 42 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Fihu Zobacz post
Faktycznie jak byś miała ochotę potańcować
Fajnie pooglądać, nigdy nie byłem na takiej albańskiej zabawie. Wiecie może z jakiej okazji było przyjęcie? Ile w sumie nakręciliście km?
Raz na jakiś czas spotykają się mieszkańcy z całej wioski. Generalnie mało kto jeszcze w niej mieszka ale wszyscy zjeżdżają się na imprezę.
Co do km to niech się chłopaki wypowiedzą bo ja nie patrzyłam na licznik.
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.11.2016, 20:48   #86
Qter
 
Qter's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2011
Miasto: Reguły
Posty: 772
Motocykl: Husqvarna FE 350
Qter jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 4 godz 50 min 0
Domyślnie

niezłe paznokcie....

trochę wam się zeszło z zebraniem dup w troki i wyjazdem z noclegu he he

pisz dalej!

PZDR

Qter
__________________
Pije bro i palę sziszę...
Qter jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.11.2016, 23:13   #87
nicek27
 
nicek27's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
nicek27 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
Domyślnie

"na flecie czy innej trąbce"..
Jebłem


__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda!
nicek27 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.11.2016, 10:04   #88
tomajkAT
 
tomajkAT's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Rudnica
Posty: 179
Motocykl: SD04
Przebieg: 30k 25k
tomajkAT jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s
Domyślnie

Aśka, za "słabo" się zintegrowałaś, znaczy za mało ankocholu Rozrzedza krew a ta usuwa zator w benebenkach
Wiem z autopsji, że jak pojadę w Twoje rewiry, to żadne "zatory" nie mają szans hehe
tomajkAT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.11.2016, 10:07   #89
mirkoslawski
 
mirkoslawski's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,656
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
mirkoslawski jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 12 godz 35 min 21 s
Domyślnie

Asia - dalej
mirkoslawski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.11.2016, 19:32   #90
Wiciu


Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 116
Motocykl: Może kiedyś :)
Wiciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 9 min 9 s
Domyślnie

Dwa razy do roku zjeżdżają się lokalsi, którzy wychowali się w wioskach dookoła (a w promieniu 20 km ja nie widziałem żadnej, miejscówka stała w środku niczego). Prawie nikt z nich już tam nie mieszka, w większości nadciągają z emigracji albo z Tirany.

Za organizację każdej imprezy odpowiedzialny jest jeden człowiek i trochę się licytują między sobą, który zrobi bibę z większym przytupem. Pod knajpę zjeżdżają tłuste jak na lokalne warunki fury, specjalnie zaproszeni muzykanci. Na stół wjeżdżają dwa zabite barany, z których zjada się wszystko - mózg, wątrobę, tłuszcz, mięcho - wszystko. Przyrządza je jedyna kobieta, która na salę nie wchodzi.

Alkohol też jest, ale piją tylko niektórzy. My dostajemy do stolika człowieka który mówi po angielsku i wszystko objaśnia. Pytam go jak to jest z tym alkoholem: "Wiktor a ty jak jesteś katolikiem, to chodzisz co niedzielę do kościoła? U nas jest tak samo, dzisiaj niektórzy nie poszli" A jakoś zaraz potem Kosmal wali szklankę bimbru na raz Flamour dzwoni do mnie jeszcze czasami zapytać jak było i czy przyjedziemy za rok.

A same tańce? To nie był jeden krok, Aśka! Tylko się wydawało takie łatwe. Było głośno, i długo, a jak wróciłem do stołu to byłem mokry jak po maratonie.

Ogólnie imprezę zapamietam do końca życia. Tyle ile w tych ludziach było takiego pierwrotnego szczęścia, uśmiechu, życzliwości... Tyle błysku w oczach. Coś nieprawdopodobnego.

A za stół zastawiony przysmakami w ilości do obrzygania (co niektórzy coś więcej o tym wiedzą ), niekończące się flaszki bimbru i trzy tony życzliwości nie zapłaciliśmy nic. Flamour poprosił tylko, żebyśmy kiedyś wspomnieli w swoich stronach, że jest taka wioska i są tacy ludzie. I że cała przyjemność po ich stronie - są dumni pokazując nam swoją tradycję i goszcząc.

Jak dla mnie najfajniejszy punkt wyprawy.
Wiciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Warsaw Szuter Expedition vol.4 - Warszawa (Łbiska) 1.10.2016 golw Imprezy forum AT i zloty ogólne 25 05.10.2017 09:20
Albania 2016 maj-czerwiec na 10 dni davidoff24 Przygotowania do wyjazdów 11 23.03.2016 07:57
“LT Enduro season opening 2016”, 2016 April 16-17 Drak'as Imprezy forum AT i zloty ogólne 0 07.03.2016 15:01
Dont know Expedition tu de africa Misza Trochę dalej 79 22.02.2016 11:30


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.