Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15.10.2018, 18:50   #101
honda_honda

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2013
Posty: 500
Motocykl: nie mam AT jeszcze
honda_honda jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 3 dni 22 godz 6 min 23 s
Domyślnie

Strasznie długo nic się nie działo - aż do 09.10.2018 - co tak długo tam robiliście ?
honda_honda jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.10.2018, 19:45   #102
Fizolof


Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Wrocław
Posty: 886
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Fizolof jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 6 dni 23 godz 32 min 34 s
Cool

Cytat:
Napisał honda_honda Zobacz post
Strasznie długo nic się nie działo - aż do 09.10.2018 - co tak długo tam robiliście ?
Zwiedzaliśmy
Fizolof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.10.2018, 22:40   #103
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,158
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 23 godz 22 min 43 s
Domyślnie

Początek dziwnie przypomina mi nasz wyjazd na "Stany.." W 1 dzień na autostradzie w PL z powodu braku paliwa "zdechła" moja królowa.

Taki początek oznacza jedno. Wyjazd zapewne mieliście udany
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.10.2018, 13:30   #104
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,233
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 1 godz 10 min 41 s
Domyślnie

Piątek 10.08.2018

Noc nad rzeką minęła dobrze.
Wstajemy dość wcześnie, zjadamy śniadanie i lecimy dalej.
Oznajmiam chłopakom, że dobrze by było być dzisiaj już w Kazachstanie, w Uralsku. Czyli musimy machnąć dziś 700 km. Da się zrobić ale trzeba się spiąć. Na zachętę wspominam, że może by hotelu poszukać jeśli dojedziemy do Uralska.
Zdjęć z poranka nie robimy. No może oprócz Marka. Marek zawsze wstawał najwcześniej, czasem nawet godzinę przed resztą. Nim się obudziliśmy to On był zawsze już ogolony, wykąpany, często też spakowany i gotowy do drogi.
Nie marudził tylko cierpliwie czekał na resztę. I to było mega motywujące bo choć się czasem nie chciało to trzeba było ruszyć dupkę z namiotu i dąłaczyć do Marka bo co chłop sam będzie czekał i oglądał jak się reszta pakuje.


No to lecimy.
Mamy dziś do przejechania największe miasto jakie mamy na drodze w Rosji- Saratów. Z tego co wyczytałam i usłyszeliśmy od spotkanego na V-stromie kolegi , za Saratowem droga znacznie się pogorszy a prędkość spadnie. W ogóle mnie to nie martwi, wręcz się cieszę na taką odmianę. Czekam więc niecierpliwie aż km zlecą.
Dojechaliśmy do Saratowa i powoli w tym upale przebijamy się do przodu. Miasto jest rzeczywiście duże.
Na jednym z większych skrzyżowań zatrzymuje nas policja. Po obejrzeniu naszych dokumentów robimy sobie wspólną fotkę.



Fotki zrobione, policja puszcza nas dalej więc lecimy prosto na Most Saratowski, most ma prawie 3km długości i kiedyś był najdłuższym mostem w Rosji. Rozlega się z niego całkiem fajny widok na Wołgę, Saratów i Engels. W Engels chłopaki robią jeszcze zapasy olejowe bo akurat przy drodze stało kilka sklepików motoryzacyjnych i jedziemy już prosto w stronę granicy z Kazachstanem. Z tego co pamiętam przy drodze nie ma już dużych miast, aby coś kupić czy zatankować trzeba zjechać z drogi te parę kilometrów.



Tak więc na tankowanie przed Kazachstanem zjeżdżamy tuż przed granicą do miejscowości Ozinki.

Zatankowani to jedziemy. Tym razem przejścia graniczne poszły bardzo szybko. Robimy sobie parę fotek przed wjazdem na przejście ale opieprza nas za to pogranicznik

Po kazachskiej już stronie zaczepiają nas goście od strachówek. Po kilkuminutowej debacie decydujemy się ją zakupić. Trochę później tego żałowałam bo bardzo długo czekaliśmy aż nam wszystkie dokumenty wydrukują. Było już po 20:00, słońce zaczęło zachodzić a my mieliśmy jeszcze kawałek do Uralska.
W końcu się doczekaliśmy. Jedziemy dalej, Robi się ciemno a droga się kończy. Zaczął się szuter. Najgorzej było jechać za ciężarówką. Kurzyło się niemiłosiernie ale zaciskam zęby i cisnę na chłopakami. Nie chciałam zostawać z tyłu bo kiepsko widzę w ciemności, musiałam się trzymać w miarę blisko poprzedzających mnie czerwonych światełek. Gdzieś na jednej wyrypie wyskoczyłam nieco do góry aż mi sakwa spadła. Montuje ją z powrotem i jedziemy. W końcu zaczął się nowy asfalt a po kilkunastu km zaczął rozprzestrzeniać się piękny widok na rozświetlony Uralsk. Dojechaliśmy do miasta koło 23:00 w nocy. Tak jak zaproponowałam rano Łukasz zaczął szukać hotelu. Podjechaliśmy pod jeden. Pani, która nam otworzyła była bardzo zdziwiona widząc nas w progu. Tłumaczymy, że hotel, że noclegu szukamy ale jej mina nie zmienia się. Mierzy nas od góry do dołu i wciąż jest zdziwiona. Mówi, że noclegu tu nie znajdziemy. My również byliśmy nieco zszokowani wyglądem i zachowaniem kobiety. Cóż, to wszystko wyglądało jakbyśmy trafili wprost do kazachskiego burdelu
No nic, jedziemy dalej. Zaglądamy do innego hotelu ale po jego wyglądzie już wiemy, że na ten nas nie stać. Szukamy dalej. Zatrzymujemy się pod jedną dyskoteka o nazwie Tarantino jeśli dobrze pamiętam. Stoi tam kilka dziewczyn więc chłopaki trochę ucieszeni. Ja z Bartkiem rozmawiamy za to młodym studentem, który studiuje w Czechach. Obiecuje nam pokazać mały hotelik w pobliżu. Jedziemy za nim i trafiamy na miejsce. Początkowo została dla nas uzgodniona dobra cena ale ostatecznie w recepcji zaczęła rosnąć.
Nie dogadaliśmy się więc się zmywamy. Ktoś tam rzuca hasło by jechać za miasto w krzaki ale Łukasz się nie poddaje i wciąż jeździ za hotelem a my za nim. Mi też już przechodzi ochota na wygody. Bo jaki to sens lokować się hotelu o 1 w nocy kiedy to rano i tak trzeba wstać i jechać dalej? Jest coraz później. Pokierowani przez policjanta stojącego przy drodze lądujemy nawet na dworcu PKS ale i tam coś jest nie tak. Zaglądamy jeszcze w dwa miejsca a na końcu wyjeżdżamy kawałek od miasta bo wg maps.me powinien być jakiś hostelik. Podjeżdżamy pod adres, ale nic nie wskazuje na to, żeby była tu gościna. Jest ciemno. Druga w nocy a my jesteśmy w dupie bo zachciało się hoteli. Nagle podchodzą do nas lokalesi. Rozmawiamy chwile i tłumaczymy czego szukamy. Miejscowi noclegu nam nie dadzą ale wskażą gdzie można rozbić namioty. Jedziemy za nim i docieramy nad rzekę, której kompletnie nie widzimy. Jesteśmy za to tak zmęczeni, że postanawiamy zostać. Rano się okaże gdzie my w ogóle śpimy.

Przejechane 700 km
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.10.2018, 14:24   #105
apex


Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Wrocław
Posty: 177
Motocykl: Tenere 700
Przebieg: 81000
apex jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 9 godz 51 min 55 s
Domyślnie

Aska nie każ znowu tyle czekać!
__________________
Africa Twin rd07a oraz WR250R
apex jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.10.2018, 14:29   #106
Neo
Konto zamknięte na stałe


Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Neo jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał apex Zobacz post
Aska nie każ znowu tyle czekać!
Delektuj się, a nie marudzisz. Za wiele relacji w toku nie ma, a do wiosny daleko...
Neo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.10.2018, 16:13   #107
tyran
Kiedyś R.T70
 
tyran's Avatar


Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,420
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
tyran jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 6 godz 2 min 44 s
Domyślnie

Czeka się i czyta się!
__________________
Serdecznie pozdrawiam.
Romek T.
tyran jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24.10.2018, 16:51   #108
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie

nareszcie! :-)
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.10.2018, 18:31   #109
zaczekaj
Asia
 
zaczekaj's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,233
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
zaczekaj jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 1 godz 10 min 41 s
Domyślnie

Sobota 11.08.18

Około 8:30 budzi nas słońce i rosnąca temperatura. Jesteśmy trochę niedospani ale entuzjazm nie znika. Ja, Bartek i Marek o 9:00 jesteśmy już spakowani i gotowi do dalszej drogi. Na Łukasza i Marcina musimy jednak trochę poczekać ponieważ rozbili namioty z dala od nas i Marek swoim porannym krzątaniem nie był w stanie ich obudzić



Lecimy sobie powoli dobrym i szerokim asfaltem. Ruch jest niewielki. Mijamy tylko co jakiś czas ciężarówki. Pierwsze kilometry w otoczeniu stepów były dla nas wszystkich nowością ale niestety widok szybko nas nudzi. Upał zaczyna doskwierać coraz mocniej, dochodzi południe. Robi się wręcz nużąco i sennie. Wjeżdżamy do miejscowości Zhympity i chwilowo się budzimy ale niestety senność nas z powrotem dopada.

Przede mną jedzie Marcin. Widzę kątem oka lecącego w jego stronę ptaka. Ptak leci na wysokości jego głowy i wciąż nie zmienia kierunku. Jest już blisko do zderzenia ale ufff. Marcin dostrzega gagatka i odbija w lewo. Zagrożenie minęło ale Marcin coś nie wraca na swój pas. Wręcz przeciwnie. Jedzie na lewy pas i zbliża się do pobocza. Serce podchodzi mi do gardła. Nie wiem co się dzieje. Usnął? Trampek zjechał na pobocze. Marcin walczy o utrzymanie się na motocyklu i nie zjechanie w step. Zaczynam rozumieć. To nie ptak a kapeć w przednim kole. Przy prędkości 100km/h. Widok naprawdę nieciekawy i wzbudzający strach. Na szczęście udaje mu się bezpiecznie zatrzymać. Nawet nie chcę myśleć co by było gdyby z naprzeciwka coś jechało...
Chłopaki przystępują do zmiany dętki. Opona na szczęście cała.





Ciśnienie długo z nas nie schodzi. Obudziliśmy się wystarczająco.

W przydrożnej knajpie zatrzymujemy się na obiad i oranżadę. Pierwszy raz też korzystam z takiej prawdziwej wschodniej toalety. No trza się będzie po prostu przyzwyczaić. Na smród i odruchy wymiotne szybko znalazłam sposób (chusteczki nawilżające)


Na ścianie wisi duża mapa Kazachstanu. Dociera do mnie jak dużo jeszcze kilometrów trzeba zrobić w tym nudnym stepie.




Posileni lecimy dalej. Plan na dziś jest taki by dojechać do Aktobe nad rzekę Ilek. Plan udało się zrealizować. Obkupieni wcześniej w arbuza i melona meldujemy się na rzeką. Miejsce super, duża szeroka plaża i ciepła w miarę czysta woda. Aż nam się zachciało motórem przejechać po plaży. Pierwszy jedzie Łukasz. Niestety daleko nie ujechał. Trza było wyciagać





W czasie gdy chłopaki usiłują odkopać Afrykę w naszą stronę zmierza gość z lornetką. Okazuje się, że obserwuje czy nie ma kłusowników (a przynajmniej tak to zrozumiałam). Spytany czy możemy tu zostać na noc, zgadza się. Pomaga nam także wytargać motór.



Jako, że więcej chętnych do jazdy po plaży nie było, przystępujemy do rozbicia obozu, prania oraz kąpieli. Na koniec szamamy arbuza i idziemy odespać poprzednią noc.





Przejechane ok 480 km
zaczekaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.10.2018, 19:31   #110
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 464
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 1 min 5 s
Domyślnie

Daloby rade znaleźć jakies współrzędne miejsca gdzie sie rozbiliście na tej plaży cztery razy tam przejeżdzałem i nie zajarzyłem że nad rzeką może być plaza... :-)
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Szlakiem Grąbczewskiego - Pamir 2018 redrobo Trochę dalej 279 11.08.2021 19:43
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) adaml Trochę dalej 61 22.06.2020 09:26
TET Łotwa - sierpień 2018 marecki999 Trochę dalej 10 05.09.2018 14:14
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 macias1989 Trochę dalej 117 18.03.2018 20:09
Pamir lipiec/sierpień 2017 macias1989 Umawianie i propozycje wyjazdów 18 26.09.2017 10:28


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.