Dryndą po krzaczorach

[Adagiio]

Jeśli lubisz jeździć rowerem i sprawia Ci to przyjemność to elektryk otwiera możliwości o jakich nawet nie mżysz jeżdżąc mięśniowym. No chyba że jesteś wyjadaczem, jak mój kumpel co 80 km po górach robi starą meridą, ja jestem za cieńki i za bardzo połatany do takich akcji. Miej na uwadze jedno, jak jazda rowerem nie daje Ci dużej frajdy to elektryk tego nie zmieni i szkoda na to wywalać kasy.
Nie ma tu adrenaliny, nie ma napierdalanki jak na enduraku, ale jest spokój, totalny relaks i jazda bez stresu że jakiś ekozjeb włoży Ci kija w szprychy i poda do sądu. Po tych kilku latach jazdy, jestem przekonany że to jedna z fajniejszych zabawek po endurakach jakimi mogę się bawić.
Jak mógłbym jeździć tam gdzie kiedyś na enduraku i mieć z kim, to zapewne było by to 60 endurak/40 rower. A że nie mam, to jest 100% rower.

Ps. Wsiadam na dryndę i jadę zobaczyć czy na kozim stopniał wszystek śnieg i można szczytówkami zacząć jeździć.
Spokojnych Świąt.

[Wegrzyn]

U mnie podobnie. Z racji tego, że mieszkam teraz w DE, gdzie praktycznie nic nie wolno taki rower jest genialnym rozwiązaniem.

[Novy]

Napisał Wegrzyn

U mnie podobnie. Z racji tego, że mieszkam teraz w DE, gdzie praktycznie nic nie wolno taki rower jest genialnym rozwiązaniem.

Skoro w de mieszkasz to dowiedz się jak to z takim rowerem dokładnie jest.
Bo słodko nie jest.

[Emek]

Raz jechałem takim ze wspomaganiem i jest zajefajnie. Ale jak ostatnio gnałem skutrem tak 50 km/h i łyknął mnie kolo rowerem jadąc równolegle do ulicy rowerówką to chyba coś tu nie halo jest. Jak przepisy w tym zakresie wyglądają? Rower na prąd to rower czy motorower?

[Novy]

Nie pamiętam już dokładnie, ale jak zachwycony Pasterbajkiem chciałem sobie takiego Falcona sprawić to zacząłem opowiadać Niemcom, co to za dzik i że będę chciał takim pomykać.
Szybko sprowadzili mnie na ziemię.

Mniej więcej było to tak, że rower elektryczny nie może poruszać się powyżej jakiejś prędkości (chyba 25km/h, ale już nie pamiętam dokładnie).
Jeżeli tak jest to pojazd musi być już zarejestrowany, bo to już nie jest rower w rozumieniu niemieckiego prawa.

Jak pojazd jest zarejestrowany to naturalnie nie masz nim praktycznie (jak motorem) nigdzie wjazdu.

Musiałbym jednak dopytać, bo nie chcę bzdur opowiadać.

[Adagiio]

Firmowy oryginalny elektryk MTB jest produkowany zgodnie z przepisami, które określają że wspomaganie działa do 25 km/h, po przekroczeniu tej prędkości sterowanie je odcina, jeśli bms jest skrakowany to jedzie szybciej. Inne hybrydy typu falkon, czy chińsko podobne wynalazki, którymi powoli zapełnia się rynek, potrafią zapierdzielać powyżej 70 km/h, ale to nie są rowery, choć sprzedawcy skutecznie przekonują że są. MTB na przełożeniach fabrycznych ciężko rozpędzić po płaskim do 35 km/h a z góry bez względu na wspomaganie czy nie wszystko spokojnie pojedzie dużo wiecej, czyli łamie każde przepisy. Cytując klasyka wszystko jest ok, dopóki nie zaczną używać tego idioci.

Coś co ma potencjometr w manetce, czy przycisk jak w kładzie do dodawania gazu, bez pedałowania nie jest rowerem.
Istnieją zestawy do uelektrycznienia każdego roweru i zapewne nie są zgodne z przepisami bo są wspomagane powyżej 25 km/h. Podobnie jak wsadzanie dzieci w wieku komunijnym na kłady, każdy z nas ma rozum i tu postawię kropkę.

[Adagiio]

Najwyższy szlak szczytowy w BN bez śniegu, kombinat pracuje pełną parą. Straszna susza a to dopiero koniec kwietnia, strach pomyśleć co będzie w lecie jak nie poleje .

[consigliero]

Bacówka działa ? Mam zamiar wpaść ale nie wiem czy już są

[Adagiio]

Działa ale nie zajeżdżałem, uciekałem przed burzą. Jak będziesz to daj znak może uda się gdzie styknąć. Co prawda mam w planie dziś pojechać granicznym z Huty w okolice Jaślisk, ale na razie pada.

[consigliero]

Dziś jakoś zleciało, może jutro jadąc do domu przejedziemy się po ser i miód. Taki elektryczny rower to jaki ma możliwy dzienny przebieg bez stresowy, w wersji bezstresowej ?