...uważajcie na siebie....

[Bohun]

W XT600Z miałem zwarcie na wysokości główki ramy. Przewody w najgrubszym miejscu zlały się ze sobą. Zostało tylko światło drogowe i zapłon. Stopiło je do momentu przepalenia przewodu prawdopodobnie. Tak przejechałem jeszcze około 200km. Później wymieniłem wszystkie upalone przewody.

[Melon]

Znowu coś nie pykło...
https://goniec.pl/nie-zyje-17-latek-...-aj-wpd-210324

[Adagiio]

Coś złego dzieje się w głowach jeżdżących na motorkach, prawie codziennie pojawiają się informacje o śmiertelnych wypadkach. Dziś musiałem uciekać z drogi żeby nie zaliczyć czoła na zakręcie z jadącym na moto. Jestem przerażony tym co widuje u nas na drogach. W niedzielę w Apeninach na winklach drogi SP 503 mijałem setki przeróżnych motorków od super sportów po skutery i nie spotkałem żadnego wariata. To już chyba nie działa, uważajcie na siebie.

[Bulwiak]

Napisał Adagiio

Coś złego dzieje się w głowach jeżdżących na motorkach, prawie codziennie pojawiają się informacje o śmiertelnych wypadkach. Dziś musiałem uciekać z drogi żeby nie zaliczyć czoła na zakręcie z jadącym na moto. Jestem przerażony tym co widuje u nas na drogach. W niedzielę w Apeninach na winklach drogi SP 503 mijałem setki przeróżnych motorków od super sportów po skutery i nie spotkałem żadnego wariata. To już chyba nie działa, uważajcie na siebie.

Doskonale wczoraj widziałem przykład idiotów na 2oo.
Jechałem z żoną ( ona kierowała bo resztki gliny na rękach ) nie pozwalają mi jeszcze w pełni funkcjonować.
Przed nami jechał sobie chłop na jakiejś chyba 125. Chyba tak bo prędkość koło 80 i coś ala chopperowego. Gość w skórze, przypięte zwierzątka. Jechał blisko prawej krawędzi ale normalnie. Nie zawali droga. Z tyłu kilku idiotów na starych rupieciach ( ścigach ). Nike na nagach czy sportowy but i gołe plecy. Ryk jak wiadomo. Gostka na 125 który pewnie delektował się jazdą, zepchnęli prawie do rowu. Dobrze że mam nagranie. Dalej na skrzyżowaniu puste i debilne śmiechy tych jełopów…
Nie jeżdżę sam jakoś jak ( wiadomo ) ale przyjdzie kryska.. jak to mówią… będzie kiedyś płacz…

[Melon]

W sumie to co dziennie słyszę o jakimś wypadku z moto ale najwięcej trupów idzie w łykęnd, tragedia ilu inteligentnych inaczej jeździ. Do wakacji zostaną Ci myślący.

[Dzieju]

Dla turystów to początek sezonu, zanim się wyszaleją to paru zginie.
Nic na to nie poradzimy ,smutne ale jak już to niech to zrobią bez szkody dla innych.
Ciągle powtarzam wszystkich nie uratujesz , część zginie.
Pilnujcie się by nikogo z nas nie ubyło ani nie potrzebował szpitalnego serwisu.
Z głową a nie tylko gazem i przewidywanie maksymalne.

[Melon]

Przykład z dzisiaj.
https://www.lublin112.pl/jeden-skrec...oyota-zdjecia/

[Mirek Swirek]

Napisał Adagiio

Coś złego dzieje się w głowach jeżdżących na motorkach, prawie codziennie pojawiają się informacje o śmiertelnych wypadkach. Dziś musiałem uciekać z drogi żeby nie zaliczyć czoła na zakręcie z jadącym na moto. Jestem przerażony tym co widuje u nas na drogach. W niedzielę w Apeninach na winklach drogi SP 503 mijałem setki przeróżnych motorków od super sportów po skutery i nie spotkałem żadnego wariata. To już chyba nie działa, uważajcie na siebie.

Oj dzieje się i to aż za wiele. Patrząc na ich poczynania, odnoszę wrażenie, że jak masz motocykl, skuter, to Ty musisz jechać, z naciskiem na musisz, za wszelką cenę. Nie możesz się zatrzymać, stać tym bardziej nie możesz. Musisz jechać i być jak najszybciej gdzieś...Bo masz jednoślad. I tak przejścia dla pieszych walimy, czy jest korek, czy nie, wyprzedzania na skrzyżowaniach, jazda na wprost, z pasa do skrętu w lewo itd... Sami widzicie co się odprawia, bo to samo widzicie co ja...Uczulony jestem na kolesiach w dresie i w bluzie z kapturem...Oni są w stanie zrobić wszystko, nawet zaskoczyć własnych siebie.
Temat wątku, uważajmy na siebie...Uważajmy, bo odnoszę wrażenie, że większe zagrożenie stanowią już nie puszkarze, a pseudo posiadacze prawa jazdy kategorii jednośladowych...I taki koleś, co goni maxi skuterem na podwójnej ciągłej, moim pasem, na czołówe, akurat jechałem busem...i co robi? Macha mi, żebym zjechał...Zatrzymałem się i powiedziałem mu trzy słowa, ale to i tak nic nie zmieni...