Ankieta

[slafo]

Nie mylcie myśliwego, takiego zarejestrowanego w kole łowieckim od kłusownika !!

[puszek]

Napisał ferdek

"Bo to fajne hobby". Czego nie rozumiesz? To, że myślistwo jest tu nazwane "strzelaniem do zwierząt" niczego nie zmienia. To tylko słowna manipulacja, podobna do innych typu "żądza mordu", itp.

To ankieta wielokrotnego wyboru. Można zaznaczyć więcej niż jedną odpowiedź. Chciałem sie dowiedzieć co ludzie myślą o tym strzelaniu. Nie o zdanie myśliwych mi chodzi- je mniej więcej znam. Lubie las i zwierzęta , ale nigdy bym tego nie połączył ze strzelaniem do nich.. To moje zdanie a inni mogą mieć inne.

[ferdek]

No dobrze, rozumiem, że Tobie to nie odpowiada. Ale postaraj się zrozumieć, że są ludzie, którzy lubią spędzać czas w lesie, i jednocześnie lubią dziczyznę. Tak samo jak wędkarz lubi spędzać czas nad wodą, a wieczorem usmażyć sobie własnoręcznie złowioną rybkę. To nie ma nic wspólnego z żądzą mordu i nazywanie tych ludzi bandą morderców jest delikatnie rzecz ujmujĂ.c, nie na miejscu.

[rambo]

Każde przedmiotowe traktowanie zwierząt jest godne potępienia.
Ryba też ma mózg, to nie marchewka

[wolly]

Rambo rozumiem ze nie jesz już ryb i mięsa

[rambo]

Moja dieta nie jest tematem do dyskusji tutaj, rozmawiamy o zabijaniu zwierząt dla satysfakcji.

A bizony o ktorych napisałeś niemal wygineły, własnie przez działalność człowieka z bronią palną..

[wolly]

Kolego zapraszam do wizyty w zakładach mięsnych pełen humanitaryzm i oddana cześć zwierzynie jak u myśliwych , a bizony to potocznie ludzie lasu ŻUBRY nazywają i to co wiem mają się całkiem dobrze choć fakt prawie je wybili myśliwi

[Ziarko]

Przykład z amerykanami....czy to Ci sami co wystrzelali 2x więcej Indian niż bizonów, a dziś każdy prawdziwy bohater USA ma ponoć w sobie krew indiańską?

[lena]

Jak dla mnie odpowiedzi proponowane w sondzie nie są wyczerpujące. Ale widocznie Puszek tak to sobie obmyślił, nie komentuję więc. Nie zagłosuję, ale dodam kilka zdań.
Mój ojciec jest myśliwym. Widocznie kiepskim, bo dziczyzny się za wiele w życiu nie najadłam, za to wciąż pędzi a to na budowanie ambony czy paśnika, a to na szacowanie szkód do rolników co to im dziki zryły ziemniaki czy kukurydzę, a to na sprzątanie lasu w czynie społecznym.
A, jeździ też "przestrzeliwać" broń na strzelnicy ( akcja całego Koła raz czy dwa w roku) i zamiast z dzikiem wraca "zdziczony"..., czyli nawalony tak po ludzku. Być może bycie myśliwym nie zawsze wiąże się jedynie z żądzą mordu zwierzyny dla funu. To tak na marginesie i do wiadomości tych "wszystkowiedzących w każdym temacie"Polaków.

[puszek]

Napisał lena

Jak dla mnie odpowiedzi proponowane w sondzie nie są wyczerpujące. Ale widocznie Puszek tak to sobie obmyślił, nie komentuję więc. Nie zagłosuję, ale dodam kilka zdań.
Mój ojciec jest myśliwym. Widocznie kiepskim, bo dziczyzny się za wiele w życiu nie najadłam, za to wciąż pędzi a to na budowanie ambony czy paśnika, a to na szacowanie szkód do rolników co to im dziki zryły ziemniaki czy kukurydzę, a to na sprzątanie lasu w czynie społecznym.
A, jeździ też "przestrzeliwać" broń na strzelnicy ( akcja całego Koła raz czy dwa w roku) i zamiast z dzikiem wraca "zdziczony"..., czyli nawalony tak po ludzku. Być może bycie myśliwym nie zawsze wiąże się jedynie z żądzą mordu zwierzyny dla funu. To tak na marginesie i do wiadomości tych "wszystkowiedzących w każdym temacie"Polaków.

Nigdy nie będzie pytań wyczerpujących podobny temat...Natomiast Lena mam pytanie do Ciebie..Czy byłabyś w stanie usiąść na ambonie ,wymierzyć i zastrzelić sarenkę czy dzika...A potem dociąć ją jeszcze taką drgającą żeby krew z niej uszła i mięsobyło lepsze...Zrobiłabyś to?