Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11.01.2012, 09:42   #91
mjslon
 
mjslon's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2011
Miasto: W-w
Posty: 6
Motocykl: nie mam AT jeszcze
mjslon jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 godz 42 min 50 s
Domyślnie

Bardzo miły ciąg dalszy.
Piotrek przywiozłeś jakiś przepis na suszoną rybę? Tzn co z nią dalej - mam taką od 3 lat... podjęte próby skosztowania nawet po wstępnym nawodnieniu własnego organizmu spełzły na niczym...
Ratuj - baba głowę suszy, że nam ona zalega!
mjslon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.01.2012, 00:37   #92
MISIEK
 
MISIEK's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
MISIEK jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
Domyślnie

Tatarzyn pewien z Wrocławia gdy raz gorzałki nadużył
Na forum spisywać zaczął relację z dalekiej podróży
Zwabiwszy audytorium przygód rozlicznych opisem
Rozbudził apetyty i… potraktował penisem
I zamiast dalej spisywać swoje w podróży przygody
Olał powyższy temat i zamiast snuć wywody
Czasami ubarwiane seryjką humoresek
Laskę położył na temat i bąki zbija - z desek
Siadaj więc do klawiatury, Bajraszku mój przyjacielu
No bo na twoją opowieść Czarnuchów czeka wielu
A jeśli do serca nie weźmiesz rady mej przyjacielskiej
W dupę cię kopnę tak mocno, że chóry usłyszysz anielskie

Ostatnio edytowane przez MISIEK : 28.01.2012 o 20:45
MISIEK jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.01.2012, 00:40   #93
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,125
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 4 dni 18 godz 55 min 28 s
Domyślnie

__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28.01.2012, 09:46   #94
maryś


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Brodźce
Posty: 150
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: x 2
Galeria: Zdjęcia
maryś jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 3 godz 58 min 27 s
Domyślnie

może się zabierze do pisania....

chyba że woli obcować z chórem anielskim
__________________
Jade jade na motorze wiater mi owiewa twarz...
maryś jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.01.2012, 15:19   #95
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

"Tatarzyn pewien z Wrocławia gdy raz gorzałki nadużył
Na forum spisywać zaczął relację z dalekiej podróży...."


Dobre dobre!!!!
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 31.01.2012, 15:03   #96
podos
 
podos's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
podos jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
Domyślnie

Bajrasz, a czy Ty chcesz moze w ryja?
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: (klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: (klik)
podos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.02.2012, 21:07   #97
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 713
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał podos Zobacz post
Bajrasz, a czy Ty chcesz moze w ryja?
Bajraszu, pytanie padło
Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.02.2012, 21:40   #98
Antek


Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Poznań
Posty: 266
Motocykl: Trampek PD 06
Antek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 18 godz 17 min 31 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał mjslon Zobacz post
Bardzo miły ciąg dalszy.
Piotrek przywiozłeś jakiś przepis na suszoną rybę? Tzn co z nią dalej - mam taką od 3 lat... podjęte próby skosztowania nawet po wstępnym nawodnieniu własnego organizmu spełzły na niczym...
Ratuj - baba głowę suszy, że nam ona zalega!
Ale że z solą czy że suszona? Jak zwykła suszona - odkupię. Jak z solą to np Bacalao można zrobić.
__________________
Kliknij. Ciebie to nie kosztuje, a głód boli.
http://www.pajacyk.pl/index.php

--

"My, którzy mamy tak wiele przestrzeni
i tak mało czasu, stajemy się nomadami."
Annie Lebrun
Antek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.02.2012, 19:37   #99
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 9 godz 55 min 46 s
Domyślnie

Nie straszcie mnie wszyscy jednocześnie, bo ja kruchej struktury jestem i jeszcze się zamknę w sobie



Są takie miejsca na świecie, które uświadamiają, że otaczający nas rzeczywisty świat, jest nierzeczywisty, paranoiczny i bezsensu. Olchon jest jednym z takich miejsc. Namiot, ognicho…i tak minimum tydzień nic nierobienia, tylko chłonięcia energii tego miejsca, byłby jak wygrana w totka. Cholera jasna człowieka trafia, gdy uświadamia sobie ile ma ograniczeń. Praca, urlop, kasa, rodzina i jak ciężko wyrwać się z tego wszystkiego.
No ale namiot został w Irkucku..zresztą bardzo dobrze, bo nie miał bym przyjemności spędzenia wieczoru przy ognisku, mocno słodkiej herbacie i skręcie wywalającym płuca na lewa stronę w towarzystwie lokalnych rybaków. Pewien gośc oznajmił mi przed wyjazdem, że samotna podróż ryje beret …nieodwracalnie. Zareagowałem wtedy nonszalancko: Taaa. pitu, pitu. Oj jak strasznie się myliłem. Jeszcze wtedy kropka nad „i” nie była postawiona, ale samo „i” było już mocno wyryte w mojej głowie. Powrót do Irkucka był bolesny, ale konieczny. No i jeszcze samo nawigowanie po mieście bez Monaha… żeby znaleźć Monaha…to już całkiem wesołe miasteczko. Staram sobie przypomnieć krzyżówki, estakady, charakterystyczne miejsca, które mijałem z Pawłem. Na gwiazdy nawigować nie mogę, bo dzień. Dzień strasznie pochmurny, to i słońca brak. No dupa blada…chyba jednak sobie sprawię GPSa …kiedyś.












tak wyglądają TKC z przebiegiem 13tysięcy


wymiana kompletu, całe 100rubli



Spotykamy się z ekipą Sebola która wraca z Mongolii –http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=10720- Chłopaki już mocno przeładowani wrażeniami, chcą szybko do domu. Osioł kiwnął głową, więc dołączam do grupy. Osioł przez ostatni miesiąc zbyt mocno się nie przemęczał. Zresztą z natury jest raczej skuteczny niż szybki. Wspólne kilometry z wyścigowymi rumakami dały mu do wiwatu. Widziałem w jego oczach trochę tęsknoty za pędem, gracją i lekkością towarzyszy, ale jednak natura zwyciężyła. Osioł to osioł. Ma dojechać z punktu A do punktu B…w czasie…absolutnie dowolnym. Na rogatkach X gdzie nasze drogi się rozchodzą, Piotr w ostatniej chwili rzuca mi informacje o Bijsku i księdzu Andrzeju, co to niejedną ekipę na Mongolie wyprawił, wątroba u niego dobrze funkcjonuje i równy z niego chłop. No to jest plan.













Od czasu startu, w Bijsku po raz pierwszy robię sobie absolutną dwudniową labę. Po bardzo miłym wieczorze spędzonym z gospodarzem, mam kaca tak dużego, jak wszystko w tym kraju, mam też do dyspozycji domek, banie, Uzbeka po drugiej stronie ulicy, który robi powalające szaszłyki i święty spokój…dosłownie i w przenośni. Wykorzystuję ta sytuację w 100%. Andrzej opowiadał o Ałtajczykach dużo dobrego, ale też zwrócił uwagę na nieobliczalność tego narodu, szczególnie po wódzie. Gość podróżował z żoną i córką dżipem. Zatrzymali się gdzieś w górach. Pogadali z tubylcami. Wypili wspólnie jakiś alkohol. Lokalesi chcieli przejechać się ich samochodem. Gość odmówił ,a oni zastrzelili mu żonę i córkę. Inna para ścigała się z lokalesami przez dwa tygodnie po Ałtaju. Zwiali i dlatego można było usłyszeć ich historię. Nie są to nagminne sytuacje, ale nie wszędzie i nie z każdym wypić można i trzeba o tym podczas podróży pamiętać. Noo, ale trochę przynudzam. To już ostatnie rosyjskie kilometry. Dzięki wskazówkom Andrzeja, bardzo szutrowe i malownicze. Jest 28 lipca, późne popołudnie. Jeszcze uśmiech ślicznej rosyjskiej celniczki, jakaś pieczątka, uścisk dłoni celnika i żegnam się z krajem, który gościł mnie przez ostatni miesiąc. Żegnam się z krajem do którego, już teraz wiem, powrócę nie raz.

ostatnie chwile...już za moment Kazachstan




.
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.02.2012, 19:44   #100
Zenon
leżę.
 
Zenon's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Mieszkam w Szkocji
Posty: 158
Motocykl: XL 600 V by Hans
Przebieg: 73k
Zenon jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 33 min 39 s
Domyślnie

Zenon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.