Fotowoltaika - ktoś jest na bieżąco?

[muszel72]

Pominąłeś najważniejszą z kwestii. Bycie prosumentem a rozliczenia po nowemu. Wiemy już, że po nowemu temat się nie zepnie. Jedną z gałęzi firmy, w której pracuję jest dział odnawialnych źródeł oczywiście jest też PV. Czy myślisz, że te rozwiązania będą tanieć? Z miesiąca na miesiąc drożeją wszystkie komponenty o dostępności ich nie wspomnę bo uczciwych rozwiązań, które położysz u klienta bez stresu jest coraz mniej. Taniego, lichego chińczyka przecież nie chcesz. Będzie tylko drożej. A zatem opowiadanie zerojedynkowe, że to po prostu zapłata z góry jest niewłaściwe. Teraz jest taniej. Będzie drożej

[Louis]

Napisał muszel72

Pominąłeś najważniejszą z kwestii. Bycie prosumentem a rozliczenia po nowemu. Wiemy już, że po nowemu temat się nie zepnie.

Nowego systemu rozliczeń w ogóle nie biorę pod uwagę. Moje wyliczenia odnoszą się do obecnego systemu, na który się można jeszcze załapać.

Napisał muszel72

Czy myślisz, że te rozwiązania będą tanieć? Z miesiąca na miesiąc drożeją wszystkie komponenty o dostępności ich nie wspomnę bo uczciwych rozwiązań, które położysz u klienta bez stresu jest coraz mniej. Taniego, lichego chińczyka przecież nie chcesz. Będzie tylko drożej. A zatem opowiadanie zerojedynkowe, że to po prostu zapłata z góry jest niewłaściwe. Teraz jest taniej. Będzie drożej

To już wróżenie z fusów, równie dobrze komponenty mogą tanieć, bo technologia produkcji się rozwija, a po drugie wydajność paneli wzrasta, podobnie jak z samochodami elektrycznymi, może się okazać że za 10 lat ich sprawność wzrośnie na tyle że ludzie będą wymieniać te obecne.

Trochę jednak odbiegamy od tematu, chcę się skupić na liczbach, a nie na życzeniach Ciekawi mnie jak to ludzie liczą, czy w ogóle liczą dokładnie? Czy tylko płyną z nurtem wszechobecnego marketingu.
Oczywiście nie wykluczam własnej pomyłki w postrzeganiu tematu, więc chętnie poznam argumenty, ale takie twarde.

[muszel72]

Ronin, co tak drogo? Jaki masz falownik?

[aadamuss]

Dla mnie argument numer jeden to obniżenie przyszlych kosztów eksploatacji domu. Coraz mniej chce mi się pracować :-) Przy FV całościowe utrzymanie domu (woda, grunt, śmieci, ścieki, ogrzewanie, gotowanie) będzie na możliwie najniższym poziomie. Muszę jeszcze przemyśleć jakiś duży power bank. Teraz utrzymanie domu z grubsza 1000 na miesiąc jak będzie połowa to będzie lepiej.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[muszel72]

Jeszcze trochę za wcześnie na bank energii. Ceny zwalają z nóg.

[pattryk]

hmm,
na moje 8,94kW wydałem (pod ulgach i dotacjach) - 9 000zł.
Rachunek za prąd w 2018r był 150zł/mc, dziś jest 70zł/mc, ale wraz z "sokiem" do samochodu EV 350kWh/mc (nie brałem na niego dotacji).
Mógłbym nie mieć powyższego i płacić ~200zł/mc (doszły 2 komputery, nowe żelazko, termomixy i inne dziwadła) i ~1100zł/mc za paliwo do samochodu ICE.

Mnie tam jakoś się opłaca.

[Louis]

Napisał pattryk

hmm,
na moje 8,94kW wydałem (pod ulgach i dotacjach) - 9 000zł.

Rewelacyjna cena.

Napisał aadamuss

Dla mnie argument numer jeden to obniżenie przyszlych kosztów eksploatacji domu. Coraz mniej chce mi się pracować :-)

No właśnie to wydaje mi się największą zaletą FV, taka forma funduszu emerytalnego.

Napisał Louis

No właśnie to wydaje mi się największą zaletą FV, taka forma funduszu emerytalnego.

byle do emerytury i na emeryturze jeszcze działało

[pattryk]

Napisał Louis

Rewelacyjna cena.

1. dotacja gminna - 3kW
2. samo-montaż ze Śzwiagrem ;-) - 5,94kW

[kristoch]

@Luis nie obraź się, ale jakoś tak nie do końca rozumiem co piszesz i o co pytasz. Mam wrażenie, ze porównujesz jabłka z gruszkami.
Proponuję zostawić siłę nabywczą złotówki na boku, bo ta wraz ze wzrostem gospodarki powinna rosnąć, a nie maleć - jak piszesz („że dziś jest większa niż w przyszłości”). Poza tym, jak się nam politycy postarają to może i faktycznie zmaleć. A jak chcesz porównać dwa scenariusze przyszłości dziś: a) płace 10 lat za prąd; b) kupuję PV i nie płacę za prąd to siła nabywcza pieniądza nie ma nic dorzeczy, bo mówi tylko te 40k wydane tak czy inaczej to dla przeciętnego Polaka dużo czy mało (względem jego dochodów).
Do PV trzeba podejść jak do kosztu i policzyć TCO 5, 10 i 15 letnie dla każdego scenariusza. I tak, przy identycznym zużyciu prądu i takim samym wzroście cen energii:
Scenariusz 1: instalujesz PV i liczysz koszt instalacji + odsetki za korzystanie z kapitału (jakbyś brał kredyt) + szacowany maintenance/naprawy przez ten okres + koszty prądu w tym wariancie - odliczenia/dopłaty.
Scenariusz 2: liczysz tylko koszty prądu w tym wariancie (nie uwzględniasz wartości pieniądza w czasie tylko sumujesz wydane co miesiąc pln-y).

W powyższych wyliczeniach warto jednak wziąć pod uwagę wzrost cen energii, bo jest prawdopodobny. A będzie miał większy wpływ na TCO w drugim scenariuszu niż w pierwszym.
I to wszystko.

Jeszcze dwie sprawy, bo chyba nie o wszystkim nam piszesz:
1) w powyższym porównaniu piszę o zestawieniu dwóch scenariuszy: a) i b). Może w głowie masz jeszcze inny, np. zamiast grzać prądem CWU, podgrzeję to gazem. Ale tego nam nie napisałeś. To nic - dopisz sobie Scenariusz 3 i policz TCO.
2) niepotrzebnym utrudnieniem jest wprowadzanie zmiennych takich jak siła nabywcza pieniądza w przyszłości czy koszt paneli w przyszłości, bo porównujesz dwie decyzje DZISIAJ. A jeśli chcesz porównywać czy bardziej się opłaca kupić PV dzisiaj czy za 10 lat, to chyba więcej podpowiedzą na forum kosmici.pl 😉.
I jeszcze trzecia sprawa - przy obecnym systemie (net metering), „sprawność” akumulatora sieciowego jest większa niż 80%, bo całkiem niemało z tego co wyprodukujesz, zużywasz od razu. A narzut 20%-wy jest tylko od tego co oddasz do sieci.