akcja: enduro w zgodzie z naturą

[podos]

m@x, nie otwieraja sie pdfy na Waszej strone (IE7.0)

[sambor1965]

Coz dyskusja jak dyskusja. Do niczego nie prowadzi, kazdemu jednak wolno miec zdanie, a tym co nie maja wolno wyciagac wnioski i wyrabiac swoje. Ja sie zgadzam z Podosem. Nie ma szans zeby mnie nie wkur... endurzysta w gorach jak ja jestem bez motorka. Wkurzaja mnie tez goscie co jezdza po wodzie jak mozna przejechac po moscie a ja akurat se wypoczywam.
Czy trza akurat jezdzic po lesie zeby bylo fajnie? Sam lubie bardzo boczne drogi, ale jednak drogi. Świety nie jestem i zdarza mi sie, ze wjade tam gdzie nie mozna, ale czuje sie wtedy chamem i naprawde wylaczam silnik jak tylko kogos widze. Reasumujac: predzej da sie pogodzic Kaczynskich z Platforma niz ekologow i lesnych z offroadowcami.
Darz Bor...

[m@x]

Napisał podos

m@x, nie otwieraja sie pdfy na Waszej strone (IE7.0)

Dzięki za sygnał, sprawdzimy to.
max

[m@x]

Napisał Pastor

- Pisaliście o sformułowaniu zbioru zasad poruszania się / przebywania w terenie. Rzućcie okiem:
http://www.treadlightly.pl/index.php/w-terenie
Brakuje części o motocyklach i warto byłoby ją uzupełnić. Warto byłoby też jej przestrzegać. Warto byłoby też dołączyć do inicjatywy treadlightly

Jeszcze dziś do nich napiszemy. Jak pięknie by było gdybyśmy mogli tak i u nas. Ten tekst to najprawdopodobniej tłumaczenie z amerykańskiej wersji. U nich nie wolno jeździć tylko po rezerwatach W Polsce nie ma szans na taką liberalizację.
max

[JareG]

Ciezko bedzie wmowic ludziom nie uzywajacym quadow/crossow, zeby je polubili

Sprzet ciagle tanieje, mozna za psie pieniadze kupic jakiegos chinczyka i dawac nim w palnik - u mnie na wsi sa 2, a raczej byly bo jeden pacjent sie polamal. Ale widze co sie wokol dzieje - quada uzywa sie np. na dojazdy kilkaset metrow do sklepu, czesto dzieciaki nimi jezdza (oczywiscie zero stroju, i najczesciej bez kaskow). Zbierze sie grupa swiezych posiadaczy quadow we wsi, i jada w las Widzialem kiedys jak z ladnej lekko podmoklej laki jeden przyglup na quadzie zrobil blotniste bajoro w kilka chwil

Tak wiec IMO tylko wyznaczone tereny do dawania w palnik i moze dodatkowo prawo do odstrzalu niesfornych a przylapanych na goracym uczynku by cos daly. Gdyby taki jeden z drugim dostal w czerep to mysle, ze szybko by sie reszta zniechecila

[podos]

Napisał JareG

:

Gdyby taki jeden z drugim dostal w czerep to mysle, ze szybko by sie reszta zniechecila

Gdyby dostał od kolegi pod fachu, to dało by mu to do myslenia.

[ramires]

Inicjatywe obserwuję od samego początku jej działania, kiedyś trafiłem na link w hardenduro.pl i tak już sprawdzam codziennie co jest nowego, a to plebiscyt a to pomysly itp. Popieram wszystkimi kończynami te działania.

Jednak ... wrócę do tego co napisał Matjas, problemem nie jest "gdzie można". Głównym problemem jest nasza polska mentalność, której zmienić my nie zdołamy. Zbyt mocno zakorzenione to jest w naszej społeczności. Podejście "psa ogrodnika" jest nagminne i niestety ... dziedziczne?

Wyznaczenie terenów pod jazdę motocyklem spowoduje, że nawet ciekawa miejscówka będzie za chwilę albo wspomnieniem, bowiem będzie spęd bydła (tak czasem trzeba nazwać tych, co mają w głębokim poważaniu wszystkich) albo będzie marudzenie, że do bani, że nie da się jeździć, że ... małe ... i kolejne narzekanie i robienie sobie "kolejnego terenu do jazdy kosztem terenów już nie przeznaczonych "na legalu" do jazdy.

Pomysł ze ściepą na żarcie dla królików/sarenek/yeti mnie się podoba. Niech będzie to nawet w ogóle płatne, wówczas będzie bardziej doceniane. Za darmo jak się coś dostaje to się tego nie szanuje z reguły i ... sami wiecie.

Akcja pt. "chcemy teren pod jazdę na endurakach" - ok, ale podobny areał zasiać młodymi krzakami/drzewkami czy czym tam to można jeszcze sadzi ć. Jak jeden z drugim weźmie udział w takiej akcji to sam zacznie pilnować i "polować" na niepokornych.
Kolejna akcja to podniesienie wysokości kar - to skutecznie by też zdemotywowało do jazdy po terenach, gdzie nie można. Zaraz mnie pewnie zjecie za te poglądy, ale przy "leśnych recydywistach" może zabranie motocykla bardziej by poskutkowało niż jakiś tam mandat ... zawsze lepsze to od wkurzonych na maksa lokalesów, jacy potem wiążą stalowe linki pomiędzy drzewami ...

[JareG]

Napisał podos

Gdyby dostał od kolegi pod fachu, to dało by mu to do myslenia.

Na zadna wielka iluminacje bym raczej nie liczyl..
.. ale jesli kara bylaby BOLESNA, to wtedy (za)dziala wlasciwie sam pien mozgu, bez tegoz ostatniego

[podos]

Jeszcze tak nigdzie nie było zeby zwiekszenie kar spowodowało spadek przestepczosci. Sorry, ja bym stawiał na edukację. To powolny proces, ale mamy troche lat w plecy...

[ucek]

Napisał sambor1965

Coz dyskusja jak dyskusja. Do niczego nie prowadzi..

Oczywiście - masz rację.

Dyskusja typu: "mi się nie podoba..", wkurza mnie jak cośtam..", "zawsze mnie wnerwia..", to internetowa mamałyga i szkoda na to wysiłku klikania.
Nie wiem, czy jest jakaś osoba na świecie, która naprawdę lubi jak ktoś pałuje przy niej w terenie - trzeba chyba być totalnym kołkiem, aby tak mieć (nie mówię o zawodach - mówię, o reakcji na pałującech po lesie).
To jest oczywista oczywistość.

Więc nie w tym sęk Panowie i Panie

Nie bez przyczyny wrzuciłam ten temat akurat tutaj. Mam o tym forum bardzo dobre zdanie i uważam, że właśnie tutaj może paść kilka ważnych uwag globalnych, cennych dla takiego projektu i dalekich od zwyczajowego "ja", "mnie", "moje", "u mnie"..
Myślę, że potraficie na sprawę spojrzeć szerzej i mądrzej, niż przecietny użytkownik forum endurowego, co zwykle jedynie bezrefleksyjnie pręży swoje Ego lub zieje nienawiścią do służb leśnych i sąsiadów.

Dodam, że bez takich mądrych dyskusji, bez zaangażowania i energii całej rzeszy ludzi, nie będzie działania i nic się nie zmieni (czytaj: motocykli będzie coraz więcej, a lasu coraz mniej).
Ofc, można to olać i zostawić sprawy działaniu inercji i entropii, można też lecieć z motyka na słońce i wreszcie - można używać intelektu (nie emocji) i próbować znaleźć realistyczne rozwiazanie

I raz jeszcze powtórzę - to nie jest ani proste, ani jednoznaczne.
Zauważcie, że jest wiele perspektyw - np perspektywa endurowców, spacerowiczów, perspektywa samego lasu, zwierząt i roślin, perspektywa ekologiczna, ekonomiczna, turystyczna, sportowa.. I poza ogromnym konfliktem interesów, można się w pewnym momencie pogubić kto tu jest agresorem, a kto istotą uprzywilejowaną.

Liczę na wasze mądre, jak zawsze - niepozbawione humoru , opinie i wierzcie mi - czytam je z wielką uwagą