Dryndą po krzaczorach

[szprota]

Napisał greenman

Witam gravelowych kumpli i jednego Tribanowego Ja dopiero zaczynam, na początek objeżdżam rowerem traski które parę lat temu robiłem motocyklowo.

Cześć!

Piękne koło!

Z uchwytów długo stosowałem Finn'a, ale w końcu przesiadłem się na rowerowego Garmina, więc telefon w kieszeni. Nie wiem też, czy poradzi sobie z grubszym sprzętem.

Napisał matjas

i jak się takim sztywniakiem jeździ po dziurwach?

Najbardziej cierpię na górskich ścieżkach za sprawą kamieni. Trochę da się tu zdziałać ciśnieniem w oponach, ale na dłuższą metę nie jest to na mój wiek (47)

[ArEZ]

Adrian, ja na rowerze mecze się z GUB'em. Niewygodę obsługi rekompensuje ceną i solidnością. Są jeszcze jakieś Quad lock'i i ich podróbki. A ostatnio takie coś mnie zaciekawiło: https://shopee.pl/product/547527762/...0-1655147953.9

Wysłane z mojego RMX2155 przy użyciu Tapatalka

[GregoryS]

Temat Gravela podsumowal bardzo fajnie prowadzacy kanal Mikroprzygody (bardziej znany jako Bushcraftowy ). Gravel to idealny rower na drogi asfaltowe, szutrowe, polne... slowo klucz to "drogi". Na dziurwach niestety nie jest milo.

[matjas]

Ciężko niestety o bardziej uniwersalny rower niż oklepane MTB. Zwłaszcza jak ktoś niekoniecznie lubi asfalt.
W górach są teraz takie szlaki ze spokojnie większość można takim gravelem wolniej objechać. Ba! Nawet single da się przejechać.
Niemniej wolałbym robić to MTB.

Jeśli pojawi się nowy rower to so starego MTB plan założyć węższe gumy i niech sobie będzie to rower środka - coś między MTB a gravelem. U nas niestety jak posuszy to dużo piasku miejscami. Cienkie koło wchodzi w to jak nóż

Matjasku, jestem użytkownikiem elektrodryndy w krzaczory ze sztywnym tyłem. U mnie jest manetka, 1 kW i opony o szerokości 2,6 cala, więc na stojaka trudne odcinki można jechać. Per saldo nie jest tak źle, żeby mnie zniechęcalo przed wjeżdżaniem w kamienie czy bloto, tym niemniej trzeba pamiętać, że to nie Afryka - na byle pieńku połamałem przerzutkę z tyłu.

[matjas]

Z 1kW to możesz faktycznie jechać na stojaka nawet nie pedałować

Co to za monster?

ecobike rx500 z dużą baterią.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[matjas]

tak więc zelektryzowałem się i ja

Kellys Tygon R90

narazie zrobiłem 100km po okolicy wspomagając się na eco jedynie podczas ucieczki na piwo przed burzą. eeee.... ucieczki przed burzą. na piwo.

nie jestem w stanie wiele powiedzieć na temat elektryczności w tym rowerze bo płasko u nas a bike jedzie bezoporowo jak analog i tak też jest używany póki co na codziennych przejażdżkach. ma napęd Shimano Steps e7000, trzy tryby, aku 740wh. na eco deklaruje zasięg 160km.
jestem urzeczony wyprostowaną jak na MTB pozycją, siedzi się nieporównywalnie wyżej niż na moim 26".
masa jest odczuwalna tylko przy rozpędzaniu, potem idzie jak czołg, duże koła fantastycznie działają na nierównościach. jednak się przekonałem fajny cross pomiędzy rowerem a trialówką

jak wrócę z urlopu to będą pierwsze testy w sudetach to coś więcej napiszę.

narazie z ziaren soli w oku mym to nie kumam jak można założyć tak skur...wiałe siodełko do roweru za tyle siana. chyba, że moja rzyć rozbisurmaniła się od lat na brooksie conquest all terrain. postanowiłem, że nie będę jej przyzwyczajał do nowych rzeczy.
no i mam jedynie najprostszy wyświetlacz LCD bez łączności BT. trochę pierdoła ale ten system umożliwia pogmeranie w tym na jakim poziomie jest wspomaganie, jaka jest reakcja na obciążenie korby, zużycie baterii. kiedyś się tam jakoś podłączę.

żona również się przesiadła na ... decathlonowego elektryka z hubdrive. wymieniłem jej heble na hydrauliczne, lepsze siodło, krótszy mostek. na baterii 370wh zrobiła na naszym terenie 85km. to była dobra decyzja - z czasem się dorzuci lepszy amor i za tą kasę to jest lux rower ale najważniejsze, że jej mina jest bezcenna - smiga sobie teraz na luzie 25kmh i się cieszy. dojeżdżamy do miejsc w których nie byliśmy od ponad 10 lat i ma ochotę wychodzić na rower i zza biurka. to najważniejsze!
napęd jest cichy i rower podobnie jak mój Tygon, bez wspomagania jedzie w zasadzie jak zwykły MTB więc tam gdzie płasko można zaoszczędzić trochę prądu.

mój młody adept kolarstwa w ub tygodniu złamał sobie rękę na MTB :/ ale jak się zrośnie już nie może się doczekać aż będzie podprowadzał rower mamie

[Emek]

Większość wkłada siodła Selle za stówę. Nawet w Specu za dwa razy więcej kasy masz lipne siodło za 30 juri.

[matjas]

dokładnie SelleRoyale - masakra.

dla ciekawości to samo gufno było na Scottach, które wynajęliśmy w Słowenii. Dzień wcześniej żona miała Haibike i nie było słowa skargi. Drugiego dnia po 20km miała łzy w oczach a ja szczerze powiedziawszy po opuszczeniu stanowiska za sterami straciłem świadomość posiadania klejnotów rodzinnych na dobry kwadrans. Dno.