Zmienianie biegów w butach off road/cross

[bartim]

Napisał podos

czy zawias w plastiku likwiduje ten problem?

u mnie zlikwidował

[Futrzak]

Opracowaliśmy z Maherem pewien patent jak go skończymy montować i przetestujemy w jeździe to napewno wrzucimy zdjecia kolana wam sie z wrażenie pouginają

[DeVris]

Jako że zanabyłem buciory wysokie i pancerne, takoż mam właśnie ów omawiany problem: zero wyczucia. Wajchę podniosłem do góry przez co łatwiej mi wbijać bieg w górę. W dół trza brutalnie podnieść piętę z podnóżka, co jest doświadczeniem nowym i nieciekawym.
Pocieszające jest to że dawniej jak przesiadałem się z butów 'zwykłych' (jakieś wojskowe) na Thor'y (takie 'nad piętę') to tez miałem to uczucie totalnego braku kontroli nad sytuacją. Potem się nauczyłem a i but się rozruszał w kostce i do teraz traktowałem je jak poprzednio te zwykłe. Może więc i do tych się przyzwyczaje?
Dochodzi tu też problem zerowego wyczucia tylnego hamulca i to dopiero zaczyna się jazda: bo albo jade i zahamować nie umiem, albo koło blokuje. No mam teraz lekką schizę jakby nie mówić..

[wieczny]

Preloading da wam pewność, że bieg sie wbije dokładnie i wtedy kiedy chcecie. Poćwiczcie. Bez tego w plastikowych laczkach skrzynia dostaje trochę po tyłku. Przez ten brak wyczucia dźwigni.

[dery]

Napisał wieczny

Preloading da wam pewność, że bieg sie wbije dokładnie i wtedy kiedy chcecie.

ee.. preloading - znaczy ze zaczynasz zmieniac bieg noga i konczysz noga, tak?

[wieczny]

Wstępnie naciska się na dźwignię. Zmiana biegu trwa chwilę i jest na wyraźne życzenie prawego nadgarstka. W górę wejdzie jak gaz przymkniesz, w dół tylko przy przegazówce. Zawsze wiesz gdzie jest dźwignia bo trzymasz na niej stopę przed zmianą.

Pyk, pyk, pyk .

[Artuditu]

i bez plastikowych kozaczków tak robiłem zawsze. Szczerze polecam. Gładko, beż szarpania, jebnięcia a co najważniejsze, precyzyjnie.

[nicek27]

Mi podniecenie takimi butami przeszło po pierwszej jeździe, po której to o mało się nie rozpłakałem z żalu, że tak ch.jowo się jeździ. Po 140km mam jeszcze tak, że nie zawsze wbijam następny bieg(nie potrafię tego wytłumaczyć, po prostu po wbiciu biegu nie daję nogi na tyle nisko, żeby tam te dzyndzle w zmieniaczu się.. no nie wiem, wyluzowały przed wbiciem kolejnego), a co do wajchy, to u mnie nie do się już wyży.

[Południowiec]

Napisał wieczny

Wstępnie naciska się na dźwignię. Zmiana biegu trwa chwilę i jest na wyraźne życzenie prawego nadgarstka. W górę wejdzie jak gaz przymkniesz, w dół tylko przy przegazówce. Zawsze wiesz gdzie jest dźwignia bo trzymasz na niej stopę przed zmianą.

Pyk, pyk, pyk .

Yyyyyyy..... a jak się ma praca sprzęgła do tego? Normalnie na fulla wciśnięte, czy jakimś tam uślizgozgrzytem to wchodzi nie znam się a też bym chciał tak umieć

Szerokości

[wieczny]

Sprzęgło wciśnięte na full tylko do ruszania. Reszta biegów to tylko muśnięcie sprzęgła w przeciągu pierdylionowej części sekundy. No, może przy przepinaniu z 1 na 2 sprzęgło trzeba wcisnąć z trochę większą atencją bo różnica przełożeń spora a i droga dźwigni dość długa. A jak się wczujesz to z dwójki wyżej nawet bez sprzęgła wejdzie miodzio.

To wszak skrzynia kłowa.