Szwenduro matjasa

[matjas]

no dobrze - pociągnijmy to dalej: czy twierdzisz, że DR650 lub wiatrowa XRka są silnikowo lepsze od XT? pytam szczerze - dla mnie DR650 czy stare XL600 to takie same tłuki jak XT.
Fakt - dawno nie jeździłem ani na jednym ani na drugim.

Na plus dla DR i szacunek dla Suzuki za SACS w DR i wszystkich olejakach. Ten system wydaje się robić naprawdę dobrze i wydajnie. DRy dają radę na pustyni a wszystkie stare bandziory czy giksery paliły gumę i zapierdalały jak głupie pod kolejnymi katami i szło to jak złe.
Tutaj na pewno DR650 bije XT na głowę. Ale znowu - jak ładne XT kupiłem za dychę z kawałkiem tak ładne DR650 to 15k plus cała reszta.
Otrzymujemy w dalszym ciągu ociężałego kloca z w miarę fajnym zawieszeniem ale jak to ma być FAJNE zawieszenie to 2 dychy będzie krótko.

m

[JarekO]

Napisał matjas

no dobrze - pociągnijmy to dalej: czy twierdzisz, że DR650 lub wiatrowa XRka są silnikowo lepsze od XT? pytam szczerze - dla mnie DR650 czy stare XL600 to takie same tłuki jak XT.
Fakt - dawno nie jeździłem ani na jednym ani na drugim.

Na plus dla DR i szacunek dla Suzuki za SACS w DR i wszystkich olejakach. Ten system wydaje się robić naprawdę dobrze i wydajnie. DRy dają radę na pustyni a wszystkie stare bandziory czy giksery paliły gumę i zapierdalały jak głupie pod kolejnymi katami i szło to jak złe.
Tutaj na pewno DR650 bije XT na głowę. Ale znowu - jak ładne XT kupiłem za dychę z kawałkiem tak ładne DR650 to 15k plus cała reszta.
Otrzymujemy w dalszym ciągu ociężałego kloca z w miarę fajnym zawieszeniem ale jak to ma być FAJNE zawieszenie to 2 dychy będzie krótko.

m

W mojej zostało tylny amor ogarnąć. Więc 20 dychy to mega bogato :-).

[Franz]

Podobny temat przerabialem lat kilkanascie
Pewnie trwaloby to dłużej gdybym się nie zestarzal
i nie popadł w wieńcówkę.
Szwenduro do dla mnie nie tyle enduro a motocykl
pokroju DR, XT czy XR któremu lekka nadwaga nie przeszkadza, bo na wyjezdzie z dala od domu z tobolami nie wpierdzielamy sie gdzie nie ma dróg.
Gdzie są uczeszczane drogi te motocykle sobie poradzą.
Jeśli jednak chcesz jeździć troche inaczej to raczej w grupie. Samemu nie nada.
Dlatego po tych kilkunastu latach przemyśleń
zmianie co roku motocykli a bylo ich sporo - dalej trzymam 3 sztuki. Nie ma idealnego środka.
Dlatego ma swoje miejsce jeszcze XR400 z el.rozrusznikiem czy Trampek też sporo zmieniony.

O ile XR400 jest lepsza w trudniejszym terenie o tyle gorsza na szosie.
Gdybym ze względów finansowych mial zostawić tylko jeden motocykl bylby to XRL650 czy DR gdybym taką teraz miał
Nie Transalp czy XR400
W porównaniu do XR400 - CRf300 to też już kloc
Różnica w wadze na sucho przynajmniej 15 kg
Liczę ze XR nie waży wiecej niż 122kg
(Oryginal 116 kg )

XRl 650 ma przewagę nad DR 650 SE w zawieszeniu .
Nie trzeba niczego zmieniać
Natomiast DR650 ma bardziej aksamitną prace silnika
i jedną ważna rzecz - nie ma problemu z nadmiarem ciepła.
XR trzeba obowiazkowo ubrać w chłodnice oleju.
U mnie zakres "udoskonaleń" jest sporo wiekszy
No ale to nie temat o XR650L

[JarekO]

Franz. Na CRF300 da się jechac po asfalcie dłuższy odcinek i jest przyjemnie. Na XR400 po 100km, po czarnym z prędkością 80-90 miałem dość wibracji. Co do reszty to mądre słowa.

[Franz]

Napisał JarekO

Franz. Na CRF300 da się jechac po asfalcie dłuższy odcinek i jest przyjemnie. Na XR400 po 100km, po czarnym z prędkością 80-90 miałem dość wibracji. Co do reszty to mądre słowa.

No , wiem
Bylem z CRF 300 L ostatnio w Alpach .
Nie odstawal od XR . Kilkanascie postów wczesniej
napisalem o tym .
- Dlatego nie używam jako szwenduro -XR400
choć mialem nim już wyjazdy po kilka tys km ( Balkany)

[matjas]

Czyli widzisz - potwierdzasz Franek moje spostrzeżenia co do DR650. Chłodzenie ogarnęli wzo ro wo.
A pisaniem o innych motkach się nie przejmuj - wiesz sporo, w odróżnieniu od średniej tutaj to się dziel. To się ceni.

Moje XL600LM jeździło OK i olej trzymał 90C przy jeździe do 90. Powyżej 90 szło na 110 i chciało iść wyżej. Nawet w kwietniu. Nie było chłodnicy.
DR350 było bardzo chłodne ale ustawiłem je koniec końców dość bogato - mimo to i tak paliło 3.7 z manelami. Szło normalnie latem na 85C. Bez chłodnicy.
XT w upalne dni przy 85kmh trzyma 110C i to mi się nie podoba. Przy 20C trzyma tuż pod 100C. Nie mam teraz czasu na takie grzebanie ale na pewno trzeba podnieść nieco iglice i być może jednak dysze większe... na pewno wolnych obrotów... środek może nieco iglicą podejdzie.
Ona była stłumiona orginalnie i długo jeździła z niższą mocą - jak ją odtłumiali to mam kwity z emisji i jest ustawiona pod normę - ubogo. Nawet pachnie ubogo - stąd temperatura.
Ogólnie - po korektach gaźnika/ków i dołożeniu chłodnicy, co w XT robi się bajecznie prosto i jest super miejsce na chłodnicę, nie widzę najmniejszego sensu w zamianie na DR650 nieznanego autoramentu i proweniencji. Mam to XT już od niemal 6tys km więc wiem, ze mogę mu zaufać. Wagowo to samo co DR. Silnikowo jeśli idzie o moc na pewno nie ma wielkich różnic. Z gazu idzie na koło na 1 i 2. Oczywiście po trialowemu.

Amor z tyłu nowy - można pomyśleć na przodem. Jak zjadę opony a XT zostanie może jednak zmienię koła aby z tyłu była 18tka. Myślę o czymś bardziej hard ale ten temat chyba jednak ogarnie EXC jak już wyjedzie. Oby w tym roku.

Wielokrotnie mnie kusiła i dalej kusi CRF300 jako motek do wszystkiego i wcale nie do niczego. Nowe, nie trzeba grzebać, przy niewielkich nakładach da się tym pojechać wszędzie. Wciąż to POŁOWA 701!!!!!! no i jednak pali dobry litr mniej niż XT. Zobaczymy. Póki co mój romans z XT trwa a jazda przedwczoraj była bardzo przyjemna.

[Babel]

Ja to mały jestem i może źle postrzegam różnicę:
-XR400 wydawała mi się duża
-CRF300L - dużo mniejsza i jakoś ja nie czułem masy że jest taka ciezka ( fakt tylko siedziałem nie jeździłem)

[matjas]

CRF z tym origumiokiem z tyłu strasznie siada i wydaje się, że siedzisz na motorowerze.
mam 187 i dość długie giczoły.

pamiętam śmiech jak w Białej Kwintal dosiadł dla jaj CRF250

[Tomasa]

Napisał matjas

ceptowalne są dla mnie osobiście dwie solidne dychy.
tyle mogę wydać na gotowy produkt i ściorać go w glebie, nie srać po gaciach, że ktoś ukradnie, naprawiać jak się zepsuje, przerobić tak jak mi odpowiada - wszystko ponad to to sprzętowa masturbacja - jak dla mnie. nie prowadząca nawet do szczęśliwego finału

m

Rozsądne podejście, no i jest wreszcie kwota. Kupiłbym za to w jak najlepszym stanie DR650SE, a za to co zostanie ewentualnie zawieszenie zmienić. Jakiś gaźnik odpowiedni, żeby miała trochę pazura i tyle.
Niestety budżet 20 koła to jest decyzja o zakupie mniejszego lub większego paździerza, ale na pewno można to dobrze zrobić. Za swoją DRkę dałem 16.

[siwy]

U nas w ekipie są dwie LC4 zrobione na szwenduro. Fajnie to wygląda i nieźle jeździ. Jeden to już ma słuszny przebieg i nic się nie psuje, nie kosztowały też majątku.