...uważajcie na siebie....

[ferdek]

Wszystko się zgadza, ale wciąż nie widzę powodu, żeby się wkurzać czy drzeć na kogoś mordę na środku skrzyżowania. Jeśli masz nowe lub dużo warte auto, to po prostu nie załatwiasz sprawy na miejscu uściskiem ręki czy pod bankomatem, tylko poprzez ubezpieczyciela.
Wkurzyłbym się tylko, gdyby mi drogi samochód uszkodził ktoś niewypłacalny i nie ubezpieczony, np pijaczek na wigry 3. Na szczęście, póki co, taka sytuacja mi się nie przydarzyła.
Łukasz, taka szkoda to dar niebios

[matjas]

Napisał ferdek

Wszystko się zgadza, ale wciąż nie widzę powodu, żeby się wkurzać czy drzeć na kogoś mordę na środku skrzyżowania.

[ŁukaszBIA]

Dar niebios Ferdek.. może i tak ale jak auto jest Twoje a nie banku. Poza tym do ręki bym takiej kasy nie dostał na naprawę, max 1/3.

[zimny]

Napisał ŁukaszBIA

Dar niebios Ferdek.. może i tak ale jak auto jest Twoje a nie banku. Poza tym do ręki bym takiej kasy nie dostał na naprawę, max 1/3.

Ja z czystej ciekawości - jak to szkoda na 30k? Przecież to zarysowanie do wygładzenia, szpachli i pomalowania.

Pewnie auto jest nowe? Ale że to 30k?

Pytam bez żadnej szydery - po prostu nie bardzo rozumiem, ale ja jeżdżę starszymi samochodami wartymi mniej niż ta szkoda.

Z takim polubownym załatwieniem różnie bywa - koleś wjechał mi w tył starego civica, lat wiele temu. Ja młody i niedoświadczony, on stary cwaniak. Zgodziłem się chyba na 300zł bo wyglądało niewinnie, kasa w łapę i w drogę... Finalnie naprawa wyszła grubo ponad 1000 bo coś tam pod zderzakiem było do prostowania itp itd.

Pozdrawiam
zimny

[ŁukaszBIA]

Marcinie,
To zarysowanie zakwalifikowało cały błotnik lewy/poszycie lewe do wymiany. Auto na gwarancji, własność banku, naprawa w ASO. Cena samego elementu 8k netto. Rbh to ok 150-200pln w aso, materiały lakiernicze, normalia i się nazbierało. Mam gdzieś fakturę to Ci podeślę żeby nie było że zmyślam.

[zimny]

Napisał ŁukaszBIA

Marcinie,
To zarysowanie zakwalifikowało cały błotnik lewy/poszycie lewe do wymiany. Auto na gwarancji, własność banku, naprawa w ASO. Cena samego elementu 8k netto. Rbh to ok 150-200pln w aso, materiały lakiernicze, normalia i się nazbierało. Mam gdzieś fakturę to Ci podeślę żeby nie było że zmyślam.

Łukasz, absolutnie nie podsyłaj - wierzę. Pytałem naprawdę z ciekawości. Teraz wszystko jasne dla mnie - niby nic takie zarysowanie a jaki to kłopot...

Napisał wojtekk

Pierwsze profesjonalne szkolenie z jazdy miejskiej wybija z głowy zdejmowanie nóg z podnóżków podczas jazdy.

A dlaczego? Że puszka przejedzie? U mnie najpierw o cylinder zaczepi

Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność powalczenia z korkami GSem na warszawskiej Woli. Da się, choć wiadomo, skuterek to nie jest. ALE - jak nie ma dużego bezpiecznego luzu to POWOLUTKU, sprawdzając czy przejdzie między lusterkami puszek. Właśnie czasem z nieco opuszczonymi giczałami żeby ani o milimetr za dużo na bok nie polecieć w razie co. Jak kierowcy widzą że nie jadę na pałę tylko zerkam powoli czy bezpiecznie ich minę - często zjeżdżają żeby zrobić luz.

Człowiek z filmiku...przegiął, no przegiął i zabrakło wyczucia czy czego tam. Może za dużo wiary a za mało wyobraźni i umiejętności.

Ja nigdy zresztą kozak w korkach nie byłem bo zawsze ktoś może zechcieć sobie wysiąść, kości rozprostować i się po d. podrapać. A i po prostu nie lubię tego przepychania się w korkach, tak zwyczajnie nie mam z tego żadnej frajdy.

Pozdrawiam
zimny

[syncronizator]

Też nie rozumiem ... dla mnie to max 3K chyba że drzwi do wymiany ale nie sądzę .
Ale zawsze jest tak że naprawa robiona w ASO jest b droga.
Liczy się za każde pierdnięcie i pracę planuje się tak aby wyszło jak najwięcej roboczo godzin i wymian.

Finalnie wyklepanie i pomalowanie w normalnym warsztacie jest 10 x tańsze.

[agl123]

Napisał ferdek

Wszystko się zgadza, ale wciąż nie widzę powodu, żeby się wkurzać czy drzeć na kogoś mordę na środku skrzyżowania.

z tym to różnie bywa. Ja kiedyś jadąc rowerem między samochodami podparłem się ręką o jeden aby nie zwalić się rowerem na to auto. Miałem pecha, że to było auto marki luksus z niezrównoważonym kierowcą w środku. Niezrównoważonym bo zaraz po tym jak się podparłem zaczął trąbić, po czym wysiadł z auta i zaczął się drzeć grożąc mi śmiercią. Jego poziom agresji narastał po tym jak zacząłem się śmiać... Na szczęście przejeżdżała policja i widząc co się dzieje zainteresowała się zdarzeniem. Po krótkich wyjaśnieniach mogłem się oddalić a z Panem policja chyba porozmawiała dłużej. Nie wiem na czym się skończyło, bo odjechałem.
Uważam, że poziom agresji na Polskich drogaj jest stanowczo zbyt duży. Zwłaszcza w miejscach gdzie jest dużo "dyrektorów" w swoich służbowych passeratti...

[luk2asz]

Napisał syncronizator

Też nie rozumiem ... dla mnie to max 3K chyba że drzwi do wymiany ale nie sądzę .

Ale zawsze jest tak że naprawa robiona w ASO jest b droga.

Liczy się za każde pierdnięcie i pracę planuje się tak aby wyszło jak najwięcej roboczo godzin i wymian.



Finalnie wyklepanie i pomalowanie w normalnym warsztacie jest 10 x tańsze.

Nie do końca. Samochód powinien być naprawiony tak aby odpowiadał wartości sprzed szkody i dlatego naprawia się go wymieniając elementy na nowe. Szpachla to nie jest naprawa do stanu sprzed szkody. Mało, ubezpieczenie powinno też pokryć de facto utratę wartości spowodowaną naprawą, a tego u nas nie ma choć wyroki są.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

[zimny]

Napisał luk2asz

Nie do końca. Samochód powinien być naprawiony tak aby odpowiadał wartości sprzed szkody i dlatego naprawia się go wymieniając elementy na nowe. Szpachla to nie jest naprawa do stanu sprzed szkody. Mało, ubezpieczenie powinno też pokryć de facto utratę wartości spowodowaną naprawą, a tego u nas nie ma choć wyroki są.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka

Ano, to jest fakt. Czym innym jest szpachla a czym innym całkowita wymiana elementu.