Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05.09.2018, 22:24   #21
Sławekk
 
Sławekk's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Sławekk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 8 godz 36 min 3 s
Domyślnie

mega
Sławekk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.09.2018, 01:56   #22
zz44
 
zz44's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2015
Posty: 297
Motocykl: nie mam AT jeszcze
zz44 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 35 min 44 s
Domyślnie

Niezla impreza!
No i ten "Hotel welcome's you" :-)
Przypomniał mi się dowcip.
Hindus na lekcji angielskiego miał ułożyć zdanie z użyciem trzech wyrazów, green, pink i yellow.
To wymyślił.
The telephone was green green, so I pink up the phone and said "yellow?"
zz44 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.09.2018, 13:08   #23
przemo77390


Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,829
Motocykl: inne moto
przemo77390 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 21 godz 47 min 22 s
Domyślnie

Dzień 12 czwartek:
Dzień jak co dzień. Pobudka i w drogę. Plan jest taki że albo dzisiaj dotrzemy do Srinagar albo sobie gdzieś przenocujemy w ciekawym miejscu.
Ruszamy i niestety po jakichś 50 kilometrach zostaje zauważone że nie mam w tylnym kole powietrza, wiec na pobocze i dymanie aby może doturlać się do wulkanizatora. Niestety ale okazuje się że mam złamanych 8 szprych – ja jebie. Ściągamy kółeczko i decyzja że koledzy jadą ogarną temat z moim kołem a my z Edytą czekamy.

Niestety po raz kolejny u wulkanizatora wychodzi że on tego nie ogarnie – nie ma szprych, trzeba wracać 50 km do miasta z którego rano ruszyliśmy, trudno chłopaki jadą a my czekamy sobie przy pięknej pogodzie.
Mijają godziny a ich nie widać na horyzoncie. Tak sobie czekamy słoneczko grzeje mnie dopada coraz większe nasłonecznienie co skutkuje pogarszaniem samopoczucia. Gdy tak leże już wyczerpany od nasłonecznienia podjeżdża samochód a z niego wysiadają dwaj Hinduscy transwestyci i cos tam do mnie gadają, potańcują. Na początku myślałem że już mam omamy ale nie Edyta potwierdziła sytuację - nieźle.
Słońce daje się we znaki zmuszając mnie do pójścia po wodę – jeden termos wypity, drugi też ale nic nie pomaga. Kładę się w cień ale nie jest dobrze. Nieopodal mieszkała taka rodzina, która ratowała nas wodą. Chłopak widząc sytuację że ze mną słabo próbuje mnie ratować. Przynosi mi jedzenie z domu abym nabrał sił (swoją drogą było bardzo pyszne), zatrzymuje się też przejeżdżający jego kolega Sikh, który próbuje pomóc – przywozi zimne napoje. Jakoś dochodzę do siebie.

Pojawiają się też chłopaki z kołem – okazuje się że nie można było tak łatwo znaleźć warsztatu który to by naprawił ani koła ale udało się. Zostało zakupione nowe koło, łożyska i inny osprzęt przełożone ze starego i jest, jest. Zakładamy koło i pakujemy manele. Jestem uratowany – Cena całej operacji 1500,00 rupii – nowe koło i robota.
Dziękuję też moim ratownikom za opiekę i całokształt – do tej pory jest korespondencja na fajsie.
Dziś już z naszych planów za dużo nie wyszło i po przejechaniu może z 30 kilometrów zatrzymujemy się w górach w jakimś hoteliku.
Po rozpakowaniu szukanie jedzonka – zachodzimy do jakiegoś baru, gdzie podawano alkohol dla miejscowych na wynos w torebkach foliowych, takich naszych śniadaniówkach. Bar nie wyglądał na ciekawy i nie spodziewałem się że będzie dobrze można zjeść. Jednak jak dostaliśmy jedzonko to się rozczarowałem pozytywnie bo było przepyszne. Wypijamy po piwku i do spania.
Hmmmm – z tego dnia nawet chyba nie mam zdjęć.

Dodam tylko że warto jechać przynajmniej na dwa moto bo wtedy jest latwiej.

Dzień 13 piątek:
Rano pobudka – może dziś bez przygód. Jazda dzisiejszego dnia okazała się sympatyczna. Koło robiło swoją robotę. Jedziemy – po drodze podejmujemy decyzję że jedziemy bezpośrednio do Srinagar bo nie ma sensu nocować 30 km przed.
Po drodze mijamy pełno wojska, uzbrojeni po zęby ale mamy świadomość w jakim regionie jesteśmy – to przecież kaszmir rejon mocno niestabilny.
Docieramy na miejsce bez problemów – w duchu trochę smutno bo przygoda z motocyklami już się kończy. Na miejscu szukamy hotelu i tam się rozkładamy – jednak dziś już nam się nie chce oddawać motocykli, zrobimy to jutro.

Po rozpakowaniu do sklepu po zapasy alko żeby potem nie zamknęli nam sklepów – już wiemy gdzie go w Srinagar kupić. Jeszcze chodzimy po mieście w poszukiwaniu osłony lampy przedniej która kolega rozwalił podczas wywrotki – lepiej ja założyć przed oddaniem żeby nas nie skasowali. Jednak cena była wysoka i stwierdza że ryzykuje oddanie tak moto.
Dzień upływa na sielance i chodzeniu po Srinagar a motocykle dzielnie stoją przed hotelem.

Dzień ostatni przygody z motocyklami – zdanie motocykli:
Budzimy się rano i ruszamy zdać motocykle. Każdy w swoje miejsce.
U mnie i kolegi zdanie przebiegło w miarę ok. Wypożyczający od razu zaczął sprawdzać w moim motocyklu koło – wiedział przecież ze dał mi motocykl bez szprychy jednej. Jednak był chyba zdziwiony bo nie mógł nic znaleźć, dodatkowo musiał zauważyć że jest nowiutkie koło założone ale nie czepiał się bo co miał powiedzieć że dał mi motocykl z kołem bez szprych.
Jazdy testowe Właściciela i jednym motocyklem i drugim. W końcu doczepił się że łożyska w tylnym kole zużyte i w kolegi motocyklu złamana jedna szprycha i że trzeba to naprawić. Trochę się kłócimy bo łożyska mogły być już zużyte przy wydaniu. Ciężkie negocjacje i pada cena - musimy zapłacić za łożyska w dwóch motocyklach i szprychę 1000,00 rupii - godzimy się i płacimy tzn. kwota zostaje potrącona z kaucji którą zostawiliśmy. Odzyskujemy nasze paszporty i resztę kaucji, czyli 9000,00 rupii (przypomnę że kaucja za motocykl wynosiła 5000,00 rupii).

Ruszamy na zwiedzanie Srinagar bo kolejny kolega się umówił na oficjalne oddanie swojego motocykla na wieczór, właściciel miał go do tego czasu obadać.

Po zwiedzaniu ruszamy z kolegą na zdanie jego motocykla i niestety tu już nie było różowo. Właściciel podsumował go na ok. 19 000,00 rupii – wymyślał mu masę spraw, łącznie z tym że ponosi koszt za zużycie oleju itp. , dodatkowo stwierdził że w oleju silnikowym jest woda i że gdzie on jeździł. Suma summarum kolega z zostawionej kaucji 20 000,00 rupii odzyskał niewiele. Pragnę przestrzec abyście uważali na takie praktyki bo nie wszyscy wypożyczający chcą się łatwo pozbyć kaucji.

Ps. Resztę wycieczki tzn. jeszcze tydzień spędziliśmy na penetrowaniu Indii ale już bez motocykli. Zwiedziliśmy Jaipur i Agrę.

Posumowanie:
To już wszystko w tej krótkiej historii. Zadając sobie pytanie czy było warto to tak było warto – góry były majestatyczne. Kiedyś trzeba będzie tam wrócić i przejechać już inną część.


Niebawem jeszcze parę fotek i film.
przemo77390 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.09.2018, 10:11   #24
przemo77390


Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,829
Motocykl: inne moto
przemo77390 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 21 godz 47 min 22 s
Domyślnie

No i cos tam jest

https://youtu.be/HDnE6msGd3I
przemo77390 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.09.2018, 10:43   #25
wojtekk
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Przepiękna podróż i opowieść. Dzięki !
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.09.2018, 14:02   #26
muszel72
 
muszel72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2018
Miasto: GDA
Posty: 2,642
Motocykl: ATAS 1000, 300 Rally, BMW r1100s, Kymco xciting 400
Przebieg: 50000
muszel72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 dni 16 godz 43 min 51 s
Domyślnie

Ja również gratuluję i dziękuję
muszel72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.02.2020, 10:37   #27
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,550
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 3 min 15 s
Domyślnie

Fajny trip.
Masz może jakiś ślad, bo tikety już kupione.
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.02.2020, 11:56   #28
przemo77390


Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,829
Motocykl: inne moto
przemo77390 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 21 godz 47 min 22 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Rychu72 Zobacz post
Fajny trip.
Masz może jakiś ślad, bo tikety już kupione.
Śladu nie mam bo jechaliśmy na papier.

Jeżeli startujesz ze Srinagar to teraz trzeba obserwować bacznie sytuacje na miejscu bo się chyba pogorszyła ze względu na uznanie przez Indie Kaszmiru za swój region.

Jeśli wypożyczysz motocykle w Srinagar to nie zostawiaj paszportów bo potem w Leh nie załatwisz permitów. Weź trochę fiszek z paszportem ułatwi sprawę na check pointach - i nie uciekaj z nich jak my bo mogło źle się skończyć (policyjne można pomylić z tymi co nielegalnie haracz z wjazd w dany region zbierają).
przemo77390 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.02.2020, 12:13   #29
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,550
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 3 min 15 s
Domyślnie

Kiedyś wrzucałeś plany wyjazdu w PDFie. Trzymaliście się go, czy jakieś weszły inne opcje?
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.02.2020, 14:19   #30
przemo77390


Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,829
Motocykl: inne moto
przemo77390 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 21 godz 47 min 22 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Rychu72 Zobacz post
Kiedyś wrzucałeś plany wyjazdu w PDFie. Trzymaliście się go, czy jakieś weszły inne opcje?
Poszukam - trochę zmian było.

Przy wynajęciu motka bo widzę że będziesz jechał z plecakiem (nie wiem czy z bagażami) sprawdź porządnie koła (obręcze, szprychy) i tylne amory.
Tak jak opisywałem ja miałem przygodę że tylni błotnik dobijał do koła i pękały szprychy, w gruncie rzeczy pod koniec trzeba było kombinować całe koło. stało się to co prawda pod koniec wyprawy ale mogło dużo wcześniej. Weź sobie z kraju łatki do opon - miejsca nie zajmują prawie wcale a mogą się przydać.

Jak pisałem wygodna opcją jest wzięcie ciuchów, kasków które można potem przekazać miejscowym jeśli planuje się pozostanie w Indiach i pozwiedzanie czegoś jeszcze.

No i jeszcze drobna uwaga odnośnie pociągu - my jechaliśmy n trasie Delhi - Jaipur i mieliśmy przedział z kuszetkami - czasami la wrażliwych może być to uciążliwe bo ludzie śpią w łączeniach wagonów, toalety no wiadomo. Na dłuższą metę może być męcząca podróż. Hindusi trochę są takimi brudaskami i śmiecą strasznie. Mi to aż tak nie przeszkadza ale są ludzie wrażliwi i mogą od razu się zniechęcić jak się pierwszy raz z tym zetkną. Są jeszcze takie wagony lux ale to ogranicza kontakt z miejscowymi.

Ostatnio edytowane przez przemo77390 : 04.02.2020 o 14:27
przemo77390 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Himalaje 2015 sambor1965 Trochę dalej 5 06.11.2015 23:37
Himalaje 2014 sambor1965 Trochę dalej 11 20.10.2014 15:40
Himalaje 2014 Stachu Umawianie i propozycje wyjazdów 8 26.11.2013 16:48
Himalaje 2011 Stachu Przygotowania do wyjazdów 20 03.06.2011 00:47
Himalaje 2011 Stachu Umawianie i propozycje wyjazdów 0 22.05.2011 13:52


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.