Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02.10.2013, 10:14   #41
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 20 godz 39 min 9 s
Domyślnie

Ja wiem, jestem wstręty - tylko pstrykam te fotki i pstrykam Ale byłeś Barwin dzielny i bardziej fotogeniczny niż ja Dziś wieczorem cd relacji.
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.10.2013, 21:04   #42
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 20 godz 39 min 9 s
Domyślnie

Dzień 9, niedziela
Kukes > Vore > Durres > Gjirokastra > Sarande > Ksamil


Zapowiada się najnudniejszy dzień z naszej podróży po Albanii. Jednym skokiem chcemy polecieć jak najdalej na południe kraju, sami nie wiemy jak daleko damy radę. Po porannym pływaniu w jeziorze i rytualnym śniadanku, ruszamy na autostradę.

To jedyna tego typu droga w Albanii, oddana do użytku kilka lat temu, głównie dlatego by ożywić kontakty z Kosowem. Gdzieś w tle tli się oczywiście koncepcja "Wielkiej Albanii", bo Kosowo jest zamieszkane w 90% przez Albańczyków. Kiedyś te dwa organizmy połączą się, przy okazji zgrzytania zębami Serbów i Rosji z jednej strony i Greków z drugiej. Jak to zwykle bywa w tym regionie, znowu poleje się krew cywilów, jedni będą mordować drugich, wzajemnie oskarżając się o rozpoczęcie konfliktu. Wniosek dla nas jest jeden i dosyć trywialny: podróżujmy teraz wszędzie gdzie się da, bo nie wszędzie się kiedyś da

Lecimy autostradą (bezpłatną) na południowy zachód w stronę wybrzeża. Ruch niewielki, wszyscy jadą raczej wolno jak na nasze autostradowe standardy. O ile można powiedzieć, że Albańczycy zapierniczają za szybko starymi gratami po kiepskich drogach, to te same graty na autostradzie czują się wyraźnie obco. Mało co leci powyżej 110 km/h. Droga ładna, wokół górki, jakieś tunele, ogólnie cacy. Kilkadziesiąt km przed wybrzeżem highway się kończy i cały ruch zostaje wtłoczony na jeden pas ruchu. Wolno, korek, trochę poboczem, trochę pod prąd przeciskamy się w upale do przodu po ukochanej SH1. Wokoło pola, domy - nie ma na czym zawiesić wzroku.

Dopiero w miejscowości Fushe-Kruje odbijamy na zachód na SH52 by w ten sposób ominąć Tiranę i dostać się do SH2 łączącą stolicę z portem w Durres. Na SH2 duży ruch, niby dwa pasy ale mijamy jakieś zwężenia, korki, ciasno i upał (38-39) dają w kość. Nie zatrzymujemy się, szkoda nam czasu na fotki. Jedyną atrakcją jest gęstniejąca oferta TIRówek, nie skorzystaliśmy. W Durres przebijamy się przez korek. Cholerny GS z kuframi ma szerokość Maryli Rodowicz (Marylka, sorry), Afryka z Rogalem mogłaby iść w korku 60 km między autami, czekam na Barwina mimo, że pot leje mi się prosto z dupska w skarpety.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Jakimś cudem wyjeżdżamy z Durres, pełno tu betonowych hoteli przy samej drodze, kurz, ruch, zgiełk - jak dla mnie - piekło. Gnamy SH4 na południe ile wlezie, w końcu pusty brzuch mówi dość - zatrzymujemy się w dużym zajeździe przy stacji benzynowej. Dobre żarcie, cień - robimy postój na prawie godzinę.


Od moto albania 2013


Standardowa temperatura to 38 stopni....

Od moto albania 2013


"Zupełnie przez przypadek", tak prowadzę trasę by zahaczyć o Gjirokastra, stare osmańskie miasteczko położone na zboczu wzgórza u stóp twierdzy. Warto się tu zatrzymać, bo wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO nie odbył się zupełnie bezpodstawnie.

Od moto albania 2013


Parkujemy przy twierdzy, obok ekipy 4x4 z Czech, płacimy symbolicznie za bilet, zostawiamy bileterce buzery + kaski i chowamy się w chłodnych murach. Barwin lekko zgrzyta zębami na kolejny zabytek, ale grzecznie tłumaczę, że dzień bez foty to dzień stracony - fota musi być i basta. Kiwa smętnie głową i rusza za mną, ale trzymam się w bezpiecznej odległości od niego Wewnątrz twierdzy jest sporo gratów dla wielbicieli armat i innego wojskowego żelastwa. Z murów można za to napatrzeć się do woli na piękną okolicę.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Są też dowody na złych imperialistów z hameryki, co to śledzili "dobrego wujaszka" Envera Hodżę

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Upał przepędził nas otwartego dziedzińca, wróciliśmy do ekspozycji armat.

Od moto albania 2013


Wyjeżdżając z twierdzy robimy jeszcze parę fotek zabytkowych uliczek i gubimy się w nich oczywiście. Powtarza się zabawa z Sarajewa: za każdym kolejnym zakrętem jest węziej i węziej - miejscami jest na styk dla GSa, Rogal rulez !

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Jedziemy jeszcze kilkanaście km na południe by potem odbić w prawo na SH78 w stronę Sarandy. Wyjeżdżamy z szerokiej doliny i powoli pniemy się przez niewysokie góry. Saranda to typowy kurort - szklane hotele, plaża i port. Jednym z nielicznych zabytków jest kupka gruzu w centrum.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Nie chcemy kimać w hotelu, ktoś polecił nam kemping w Ksamilu, małej miejscowości na południe. No to jedziemy. Po drodze mijamy przepiękną zatokę Butrintit.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Ksamil może nie wygląda spektakularnie, ale jest dużo mniejszy niż Saranda. Jeden kemp jest przy samej drodze przy plaży, my szukamy czegoś bardziej ustronnego. Trochę kluczymy po uliczkach, znajdujemy drugi kemp.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Czysto, ładnie i jest w miarę dobre dojście do plaży. W nagrodę pijemy po zimnym piwie. Kto spędził kilkanaście godzin w upale 38 stopni ten wie jak smakuje zimne piwo

Od moto albania 2013


Idziemy jeszcze na małe pływanie.... o ile piwo jest nagrodą dla gardła, to dla dupencji nagrodą są morskie fale

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Kemping jest super czysty i świetnie zorganizowany, jest miejsce tylko dla kilku kamperów i namiotów, można też wynająć pokój w pawilonie. Dostęp do wody, zlewu i kibelków - super.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Nie, to nie jest kibelek w moim domu - tak wygląda ubikacja na kempingu w Albanii. Papier toaletowy był w misie - żeby dzieciom było fajniej - aż szkoda było używać.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Kemping ma jeszcze jedną wielką zaletę: gospodarz przez kilka lat pracował w Grecji (albo we Włoszech - nie pamiętam) w serwisie Yamahy. Mówi dobrze po angielski i jest bardzo pomocny. Sprawnie poskładał szybę do GS w stylu Rajli - wytrzymała całą trasę powrotną. Grosza nie chciał za to od nas żadnego.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Wieczorem idziemy na kolację do knajpy nad morzem. Wcinamy coś na ciepło, ale małe meszki gryzą nas i zwiewamy na kemp. Parkujemy z zimnym piwem przy namiocie, delektujemy się ciszą i niebem. To był długi dzień, nudny ale z miłym zakończeniem.

Przelot dnia: 413 km
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles

Ostatnio edytowane przez mikelos : 02.10.2013 o 22:25
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.10.2013, 21:58   #43
Navaja


Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Halinów
Posty: 927
Motocykl: BMW R 100 S, R 1200 GSA
Navaja jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 19 godz 27 min 10 s
Domyślnie

Dzięki, dzięki.
Fajnie się czyta.
Navaja jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.10.2013, 21:56   #44
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 20 godz 39 min 9 s
Domyślnie

Dzień 10, poniedziałek
Butrintit > Saranda > Vlore > Fier > Lushnje > Durres > Lezhe > Shkoder > Ulcin


Dziś jest najsmutniejszy dzień wyjazdu, od teraz będziemy już tylko w drodze powrotnej. Niby jeszcze kilka dni jazdy przed nami, ale codziennie rano budząc się czuję gorzki smak rozczarowania: "to już koniec, tak szybko, ja nie chcę". Gdy jadę jestem szczęśliwy, gdy wracam dopada mnie smutek - tak mam i już.

Na dziś zaplanowaliśmy przeskok przez całą Albanię i nocleg w Czarnogórze. Umówiliśmy się na dziś z Tomkiem z ekipy "kamperowców-DLowców" na wspólny powrót chociaż przez kawałek trasy. Zwijamy rano bambetle, żegnamy się z gospodarzami kempu i ruszamy... ale przez moment jeszcze na południe - byle dalej od domu

Namówiłem Barwina by na "chwilunie" zajrzeć do muzeum w Butrintit, w którym są świetnie zachowane ruiny z okresu rzymskiego. Jedziemy parę km na południe od Ksamiliu, właściwie pod samą granicę z Grecją.

Zostawiam Barwina na ławce w cieniu, sam biegnę do kasy i lecę pstryknąć parę(setek) fotek. Tuż przy wejściu do kompleksu jest słynna przeprawa promowa, jeśli ktoś oglądał odcinek Top Geara z Albanii ten wie o czym mówię


Od moto albania 2013


Wpadam na teren muzeum, najpierw idę aleją wzdłuż drzew...


Od moto albania 2013


... które są nośnikami wszelkich komunikatów, pewnie głównie w stylu "Kocham Jolkę".

Od moto albania 2013


Jest sporo zabytkowego gruzu, czasem nawet uformowanego....

Od moto albania 2013


....w kształt amfiteatru.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Jest też łaźnia i kilka innych zabytków. Generalnie - jak ktoś lubi kamienie (ja lubię) to warto tu zajrzeć na 2-3 godziny. Spacer wśród drzew nie męczy, pod warunkiem że nie biega się z aparatem w motocyklowych ciuchach mając przed oczami wizje Barwina, który umiera w słońcu przy wejściu.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Dobra, starczy tego gruzu. Widoki wokoło są piękne, niestety czas goni a temperatura rośnie. Kończymy sesje foto, żegnamy się z południem Albanii i ruszamy na północ.

Od moto albania 2013


Mijamy Sarande i wpinamy się w drogę SH8, która biegnie cały czas wzdłuż wybrzeża na północ aż do Vlory. Widoki piękne, mało krzaków, ciepło, dosyć dobry asfalt i mały ruch - jest pięknie. Po drodze mijamy bazę łodzi podwodnych - ponoć można zwiedzać.

Od moto albania 2013


Mijamy wsie i wioseczki, wszystkie mniejsze i bardziej przytulne od Sarandy. Gdybym miał szukać miejscówki dla rodziny na wakacje, to właśnie gdzieś w tych okolicach.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


W okolicach Orikum droga odbija od brzegu i wspina się po wzgórzach, widoki i zapach piniowców - piękne.

Od moto albania 2013


Wśród zalesionych wzgórz rozrzucone są małe knajpki i hotele - to idealne miejsce na popas - jest cień i lekka bryza. My jedziemy dalej, ale w końcu i nas dopada głód. Zatrzymujemy się w małej wiosce tuż nad brzegiem morza. Przy okazji strzelam Barwinowi fotę z warzywnym napletkiem na głowie - będzie miał co wrzucić na fejsbukowy profil ;O)

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Przedmieścia Vlory to znowu architektura w stylu bałkańskiego Miami Vice z kontenerami na śmieci w pierwszym planie. Głośno, brudno i tłoczno.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Mijamy bez żalu Vlore i odbijamy od lądu, trasa wiedzie terenami rolniczymi (SH4, potem SH1) wzdłuż morza, ale bez szans na ładne widoki. Teren jest płaski, nudny i nic się nie dzieje. Durres udaje się nam minąć bez korków. W Szkodrze robię jeszcze w czasie jazdy zdjęcie twierdzy - niestety nie był mi dane do niej zajrzeć. Robi się późno a Tomek czeka po drugiej stronie granicy.

Od moto albania 2013


Jedziemy przez rolnicze tereny, pola i pola. Na granicy z Czarnogórą wydajemy ostatnie albańskie talary - Tomek prosił o jakieś naklejki.

Od moto albania 2013


Do Ulcija docieramy za widoku. Spore miasto, dzwonimy do Tomka. Przyjeżdża po nas na stację benzynową, inaczej byśmy szukali się do dziś. Tomek wynajął pokój w małym hoteliku w samym centrum, mamy nawet do dyspozycji garaż. Wtłaczamy tam trzy motongi, zanosimy graty na górę, prysznic i idziemy zobaczyć miasto by night.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Tłumy ludzi, głośno i kolorowo. Wciągamy po jakimś kebabie i lansujemy się na bulwarze - jakoś tak dziwnie - bez motonga, w szortach i klapkach

Od moto albania 2013


Urywam się z aparatem chłopakom i pełznę po małych uliczkach - cisza, pusto

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Po północy docieramy do hotelu, nawet nie bardzo pijani. Klima nie działa, gorąco, otwieramy okno i śpimy bez przykrycia. Po stokroć wolę spanie w namiocie, hotel - niezależnie czy obskurny czy luksusowy nie ma dla mnie wartości. Męczę się, zmęczenie pomaga zasnąć.

Przelot dnia: 420 km
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.10.2013, 23:18   #45
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,125
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 4 dni 18 godz 49 min 26 s
Domyślnie

Dziękuje
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.10.2013, 11:21   #46
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 44 min 51 s
Domyślnie

Znaczy, że bazę można już oficjalnie zwiedzać? Bo mmy zwiedzalismy jeszcze "trochę mniej oficjalnie"
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.10.2013, 18:23   #47
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 20 godz 39 min 9 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Misza Zobacz post
Znaczy, że bazę można już oficjalnie zwiedzać? Bo mmy zwiedzalismy jeszcze "trochę mniej oficjalnie"
Pewności 100% nie mam, ale przy nabrzeżu stały cywilne auta, cumowały łódki - pewnie da się wejść bez ryzyka dostania ołowianej kulki
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.10.2013, 19:41   #48
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 20 godz 39 min 9 s
Domyślnie

Dzień 11, wtorek
Ulcinj > Bar > Budva > Kotor > Dubrovnik > Slano

Pobudka w naszym "apartamencie" jest równie romantyczna jak pobudka w więziennej celi. Trzech spoconych kolesi, bajzel na kojach, na podłodze walają się wyprawowe graty. Dojście do łazienki wymaga zwinności baletnicy i gibkości wiewiórki. Jeden nieuważny krok i można wpaść na kufer albo jakieś żelastwo.

Od moto albania 2013


Widok z okna rekompensuje nam ciasnotę, wielkomiejski tłok - tego nam brakowało

Od moto albania 2013


Ulcinj za dnia traci trochę wieczornego uroku. Leziemy głównym deptakiem w poszukiwaniu jakiegoś żarcia na śniadanie.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Jemy jakiegoś hambuksa na śniadanie, popijamy zimną colą - na parę godzin musi wystarczyć. Mieszkanie w hotelu ma ten minus, że trudno odpalić benzynowy palnik po środku pokoju nie powodując pożaru całego budynku. Wracamy do hotelu, pakujemy cierpliwie graty i znosimy z drugiego piętra do garażu. Zbyt ciasno by spakować się w środku, wyciągamy motongi na uliczkę i juczymy.

Od moto albania 2013


Wyjeżdżamy z miasta, lecimy jedyną drogą na północ (E851) wzdłuż wybrzeża. Zakręty, widoczki, umiarkowany ruch. Bez zatrzymania mijamy Bar i Budvę. W obu jest sporo do zwiedzania, ale wszystkiego nie mamy szans zobaczyć. Na dziś celem jest zwiedzania Kotoru i Dubrovnika - inne miejsca muszą poczekać.

Tankujemy gdzieś po drodze, przy okazji cyka fotkę Tomkowej DL w wersji kamperskiej. Jestem pełen podziwu, że ten motong to wytrzymuje bez marudzenia. Ilość bagaży jest odwrotnie proporcjonalna do doświadczenia - można zabrać połowę tych gratów i mieć większy fun z wycieczki.

Od moto albania 2013


Lecimy dalej, tylko na małą sekundę zatrzymuję się by zrobić zdjęcie Świętego Stefana. To bardzo fajna osada z unikalną siatką ulic i starą zabudową.

Od moto albania 2013



Docieramy do Kotoru. Tomek już tu był, Barwin woli odpocząć w cieniu. Zrzucam buzer, łapię aparat i biegnę zrobić zdjęcia w trybie turbo, ale i tak znikam na 40 minut.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Mógłbym włóczyć się w takich miasteczkach godzinami, najchętniej wieczorem ze statywem i dużą lustrzanką. Dziś to niestety jest wyścig z czasem - cykam te fotki mocno bezmyślnie. Pakujemy się na motongi i wyjeżdżamy z Kotoru tym samym tunelem (Tunel Vrmac) którym przyjechaliśmy - długim i smrodliwym. Jedziemy szosą wzdłuż wybrzeża, ale zamiast wjechać na prom, jak ostatni idioci jedziemy dalej.

Od moto albania 2013


Zanim się zorientowałem, lecimy drogą E65 wzdłuż całej zatoki Kotorskiej. Małe urokliwe drogi prowadzą nas ponownie do Kotoru. Nadkładamy 70 km, widok piękne ale pętla nieco bezsensu.

Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Ostatni rzut oka na zatokę Kotorską i wracamy na właściwą trasę (E65) w stronę Herceg-Novi.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Bez przeszkód mijamy granicę, drogi w Chorwacji sprawiają wrażenie nieco lepiej oznakowanych i w lepszym stanie, ale różnica nie jest jakaś dramatycznie widoczna.

Dojeżdżamy do Dubrovnika, gęsto od autokarów i samochodów, szukamy miejscówki, dopiero na drugim parkingu znajdujemy jakieś wolne szpary. Mury miejskie robią imponujące wrażenie, obleganie takiego miasta musiało być wyjątkowo frustrujące.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Pakujemy motongi na specjalnym parkingu dla dwukołowców. Jest tak ciasno, że musimy nieco poprzestawiać inne motongi by wstawić bemę z kuframi. Po raz kolejny 1:0 dla Rogala. Zrzucamy grube ciuchy i wszyscy idziemy zwiedzać Dubrovnik.

Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Tłum turystów, kręcą się pod nogami jak mrówki w mrowisku. Trochę odwykliśmy aż od takiej ciżby. Ceny w knajpach już mocno europejskie - nawet aż za bardzo. Szukamy bankomatu, w małym sklepie kupujemy jogurty i banany - to dziś nasz obiad.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Wystarczy jednak odejść od głównego deptaku i można znaleźć miejsca gdzie toczy się normalne życie. Ktoś coś gotuje, ktoś suszy ciuchy - mimo turystów ttrzeba żyć. Wolę takie obrazki niż wersję pocztówkową dla turystów. Czy łatwo jest tu żyć - chyba nie. Wszędzie schody, wszystko trzeba wnieść i znieść.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Idę wzdłuż murów miejskich. Niestety zgapiłem się by na nie wejść, a można to zrobić tylko przy samym wejściu i to płacąc jakąś zupełnie niesymboliczną kwotę.

Od moto albania 2013


Nie, to nie Alcatraz - to szkolne boisko w Dubrovniku. Mają dzieciaki niezły widok

Od moto albania 2013



Wyjeżdzamy z Dubrovnika, jedziemy nieśpiesznie na północ. Coś dla ekstremalnie starych i bogatych turystów - transport statkiem

Od moto albania 2013




W małym miasteczku Slano znajdujemy fajny kemping. Obok nas stoi kilka namiotów Czechów, którzy także wracają na Afrykach z Albanii. Zrobili ponad 1500 km szutrami - podziwiam i zazdroszczę.

Od moto albania 2013



Wieczorne zakupy, idziemy jeszcze trochę popływać zanim słońce zrobi pa,pa.

Od moto albania 2013


Barwin bawi się jakimś małym robalem, wie wiem czy chce go jeść na surowo, smażyć czy po prostu szuka przyjaciela Ja cieszę się letnim piwem mocząc dupsko w wodzie. Dużo dziś nie ujechaliśmy, ale co napstrykałem fotek to moje


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Przebieg dnia: 262 km
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.10.2013, 13:33   #49
Gawron
 
Gawron's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Wawa
Posty: 397
Motocykl: RD07a
Gawron jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 17 godz 31 min 58 s
Domyślnie

Sie czyta sie! Zeby nie bylo watpliwosci.
__________________
Pzdr
Gawron

'Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie.' A. Stasiuk
Gawron jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.10.2013, 20:40   #50
barwin.GD
 
barwin.GD's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Gdańsk
Posty: 49
Motocykl: KTM 950 ADV
barwin.GD jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 53 min 21 s
Domyślnie

Nie żebym liczył ale w pojedynku ROGAL VS KUFRY na moje wyszło już 3:1
PKT ROGALA:
1 pkt nie jesteś tak szeroki
2 pkt jedziesz w teren i nogi masz wszystkie a motorem tak nie buja
3 pkt nie jest ciężki jak kufry ze stelażem

PKT KUFRÓW
1 pkt pakujesz się jak chcesz i nie musisz myśleć dzień wcześniej co na jutro potrzeba i użerać się jak czegoś zapomnisz :P lub prosić kolegi by coś schował.
barwin.GD jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Daj mi ten kamień i daj mi ten kamień, czyli jak w maju 2013 byłem w Albanii. Pils Trochę dalej 29 25.04.2017 12:52
12-15.09.2013 Rumun przez UA/HU/SK asfaltem giennios Umawianie i propozycje wyjazdów 0 02.09.2013 15:18
Dominator mały i duży Pavlo Inne - dyskusja ogólna 4 29.02.2012 18:30
36h w Albanii [2011] Neno Trochę dalej 18 30.11.2011 14:21


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:00.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.