Dom na emeryturę

[matjas]

Zajebiscie skomplikowane jak na prosta sprawę.
Napisze z klawiatury jak ja robie.

Niemniej - twój sposób wydaje się historycznie prawdziwy gdyż w wielu wsiach nawet na zachodzie pl był JEDEN piec chlebowy gdzie w jeden dzień piekła cała wieś.I chleby piekło się tylko RAZ w tygodniu.
W takiej wsi urodziła się moja mama stad znam historie.

M

Napisał bukowski

Faza 1 - bierzesz łyżkę zakwasowej matki, dwie łyzki mąki, robisz gęsta pastę i kisisz 5 godzin w 25 stopniach. Czyli normalne odświeżanie zakwasu tj. mnożenie świeżych drozdzy

Faza 2 - kiszenie zakwasu przez noc, wszystko z fazy pierwszej plus szklanka mąki i trochę wody, 25 stopni, aż się zrobi regularny zakwas. Kisimy gęsta pastę.

Faza 3 - kiszenie zasadnicze, 29 stopni, 4 godziny ze szklanka mąki i szklanka wody na rzadko.

Dopiero to, co wyjdzie z fazy 3 służy do mieszania ciasta, dopiero wtedy wchodzi dodatek mąki pszennej. Fermentacja ostateczna zamyka się w dwóch godzinach. Tak czy inaczej, razem z. odmiekaniem skórki, 2 dni wcześniej trzeba zacząć. Ale warto.

Jak ktoś chce, zrobię zdjęcie konkretnego przepisu z dobrego źródła.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[consigliero]

No ale kubota golas za 65 tysi? Chyba to rozchodzę na razie

Chleb na zakwasie z tego co obserwuję żonę to minimum 24 h , zakwas prowadzony już kilka lat. W skrócie bierzemy zakwas dodajemy mąkę żytnią i wodę , bo u nas w domu prowadzimy zakwas żytni. Po 12 godzinach bierzemy z powstałego zaczynu 350 gram a pozostałą resztą dokarmiamy nasz zakwas. Do zaczynu dodajemy taką mąkę jaki chcemy chleb to zostaje na 8-12 godzin, potem do foremki ( bo u nas żytni) i 3 godziny garowania, nacinamy górę aby nie pękł podczas pieczenia i taki chleb zjadamy nawet po 10 dniach. Mimo że brzmi skomplikowanie to jest proste i łatwe. Oczywiście musimy sobie na początek zrobić ów zakwas, możne go też czasami dostać u nas bo czasem rozdajemy. Zakwas żyje i jak się nie piecze to zaczyna go przybywać

[MUTT]

Napisał consigliero

No ale kubota golas za 65 tysi? Chyba to rozchodzę na razie

o " nówce " nawet nie marzę .. używana z przebiegiem +/- 500 motogodzin zapewni spokój na 10 lat ...
traktorki - Rzeszów - Jasionka - duży wybór , doradzą , warto odwiedzić ..

[consigliero]

Na razie załatwiamy sprawę ręcznie. Mamy pierwsze nasze rośliny, zostały nam do wsadzenia trzy trzmieliny i wisteria. Te trzy chyba damy na ślepej ścianie za pompą ciepła. Wisterie planowałem przy słupku bliżej zachodniej strony ale ostatni pomysł to aby ją dać przy słupku od wschodniej. Podobno trzeba na nią uważać aby nie weszła pod dachówkę. Mam też dużo trawy do obsiania, ale jutro podjadę aby zapytam o łąkę kwietną, cokolwiek to znaczy. W środę mam mieć wizualizację wejścia i tarasów, a do piątku mają się pojawić płytki do łazienki. Armatura do niej może w środę. Niestety dalej nie mamy prądu

[consigliero]

Peregrynacji ciąg dalszy. Zamówiłem płytki do łazienki i wc, aby było sprawniej, poprosiłem panią z salonu aby transport skierować bezpośrednio do mnie na miejsce. Rano telefon od pani że kurier do mnie jedzie, prosiłem aby mnie poinformować kiedy będzie dostawa odpowiednio wcześniej. Około godziny 12 telefon od kuriera że będzie za 40 minut i aby mu wysłać współrzędne, nawet to ogarnąłem w mapach googla. Tylko natępny telefon był już z dróżki jakieś 500 metrów od domu, facet zeznaje że nie dojedzie bo mu zestaw nie pozwala. Tracę powoli nadzieję że kiedyś do transportu palety przyjedzie normalne auto. Próbowałem zdalnie rozładować transport w polu aby go później przenieść, przewieźć ale brak zasięgu się mścił dalej. Pół godziny później dzwonię do kuriera pytając gdzie jest, bo wpadł mi do głowy pomysł aby zrzucił to gdziekolwiek przy jakimś domu. On mówi że się ładuje w Chrzanowie, pierwsze zaskoczenie, w jaki sposób on się teleportował do Chrzanowa, ale skoro 5 km od nas jest miejscowość Warszawa, to czemu nie miałoby być Chrzanowa, nawet sobie przypomniałem że często tamtędy jeżdżę i zwróciłem uwagę na jedyny większy biznes w tej miejscowości, karmy dla gołębi, tych normalnych też oraz innego ptactwa. Poprosiłem aby to tam zrzucił co po konsultacjach z szefostwem firmy zostało zaakceptowane. Teraz pozostaje się zastanowić jak przewieźć tą paletę do siebie. Zamówiona karma na wieś (karma tym razem dla kota) dotarła i owszem ale na adres krakowski, mimo że w zamówieniu wyraźnie napisane Rataje. Na koniec dostaję gotową umowę kredytową, po wielu bojach jest kształt ostateczny. Nie do końca jest on zgodny z moimi oczekiwaniami, szczególnie boli podział na transze. Na początek dostaniemy na waciki 50000 ale to na pompę z ogrzewaniem podłogowym (w zasadzie brakuje tylko napełnienia układu i uruchomienie ), niestety dalej brak prądu. Chociaż w tej sprawie też drgnęło, dostałem fakturę do opłacenia i papier do podpisania. Chyba do podpisania bo w mailu zwrotnym spytałem co mam z nim zrobić, brak odpowiedzi, to podpisałem i wysłałem razem z potwierdzeniem zapłaty za fakturę, pytając kiedy można się spodziewać licznika, brak odpowiedzi. Z tą pracą zdalną to są jakieś jaja bo wygląda na to że ludzie nie czytają co się im wysyła.
Później mamy dostać 83000 a na koniec 117000, no a miało być 150 i na koniec 100.
Coś czuję że w maju będzie kumulacja prac na budowie i mam nadzieję że ekipy nie będą sobie deptać po głowach.

[stopa-uć]

Widzisz Marku--moc w chrzanie.

Nawet teleportacje do Chrzanowa są możliwe.

ciał

[pałeł]

Napisał stopa-uć

Widzisz Marku--moc w chrzanie.

Nawet teleportacje do Chrzanowa są możliwe.

ciał

a żebyś wiedział ze jest moc

Chrzan . Przy okresowym zmniejszonym popycie na korzenie tej rośliny, uprawianej w dużej skali w północnych rejonach kraju, zachodzi konieczność przetworzenia jej na
spirytus. Podobnie jak w przypadku cebuli z chrzanu uzyskuje się spirytus wyłącznie przemysłowy i wywar nie kwalifikujący się do rolniczego wykorzystania. Zawartość cukrów w korzeniach chrzanu zawiera się w granicach 1 0,4-16,3%, co umożliwia uzyskiwanie ze 100
kg korzeni nawet ponad 9 dm3 spirytusu *

*' W czasie obróbki termicznej chrzanu (w parniku) większość nadających tej roślinie charakterystyczny
zapach i smak olejków eterycznych oraz glukozyd sinigryna zostaje wydzielona i nie przeszkadza
w procesie produkcji i spirytusu.



zródło Łączyński B., Skrócony kurs gorzelnictwa rolniczego

ciał

[consigliero]

Swego czasu na Słowacji, znajomy miał w szafce bimber z rzepy. Jako alkol dało się pić i nawet mogło smakować, tylko trzeba się było przekonać do zapachu podczas picia i później jak nam się odbiło to odbijało się rzepą. Myślę że chrzan mógłby dawać jeszcze lepsze wrażenie, chociaż nie, chyba się z tego stwierdzenia wycofam. Nigdy po spożyciu chrzanu nie miałem efektu odbicia.

[Wojtkuuu]

Kilka miesięcy temu na Litwie, miałem okazje spróbować wódki/bimbru z chrzanu i buraka czerwonego. To z chrzanu miało delikatny posmak rzodkiewki

No to w skrócie chleb żytni metodą detmoldzką czy tez trzyfazową. Podaję przepis za Jeffreyem Hamelmanem, to piekarz o polskich korzeniach, który popełnił biblię pt. Chleb. Ta metoda daje ogromną różnicę w smaku i zapachu żytniego chleba a także sprawia, że chleb jest zwyczajnie zdrowszy - bo większość mąki jest przefermentowana zakwasem.

Idea jest taka, że zanim zrobimy docelowe ciasto, zakwas przechodzi przez 3 fazy:
1. Odświeżenie
2. Zakwas podstawowy
3. Zakwas pełny
Dopiero zakwas pełny służy do mieszania ciasta. I teraz konkrety na 80% chleb żytni. Robiłem i 90, ale jest już gliniasta. Żadnych drożdzy piwnych nie dodajemy, nie ma takiej potrzeby. Ten chleb ze zdjęcia piekłem w foremce z pośpiechu, normalnie formuję bochenek, ale ze względu na specyfikę ciasta żytniego i moje amatorskie ręce, zajmuje to z pół godziny. Foremkę smaruję masłem i obsypuję otrębami żytnimi, dla smaku.
Sprawę pary załatwiam w ten sposób, że w rozgrzanym piekarniku 30 sekund przed włożeniem chleba wylewam szklankę wody na dolną blachę, a potem jeszcze ręcznym spryskiwaczem przez pierwsze 3-4 minuty psikam wodą 2-3 razy. Chleb musi poleżeć w ścierce po upieczeniu minimum 12 godzin, inaczej skórka będzie twarda jak zaraza.

hamelman_1.jpg

hamelman_2.jpg

hamelman_3.jpg

chleb_80%.jpg