Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16.11.2009, 16:08   #111
duzy79
 
duzy79's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
duzy79 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
Domyślnie

Mam pytanie trochę nie w temacie. Jesteście gdzieś z okolic Ustronia? Mam taki sam początek tablicy rejestracyjnej "SCI..."
Cały czas szukam ludzi lubiących bezdroża, do tej pory (czyli do roku 2007) jeździłem na CB 1000 i zawsze miałem kumpla z którym przemierzyłem ładny kawałek europy. Potem był plan kupienia enduro bo asfalt sie znudził ale kumpel przesiadł sie z Intrudera 1400 na GSA 1200, którym nie wjeżdża aktualnie nawet tam gdzie tym intruderem się przedzierał. I drogi nasze się trochę rozeszły. Ja oczywiście aktualnie mam Africe.
Broń Borze nie chcę wywołać kolejnej dyskusji na temat wyższości jednego motocykla nad drugim.

Nie narzucam się ale fajnie by było mieć możliwość pojechania gdzieś z jakąś nową krwią.

Oczywiśćie gratuluję wyprawy, rewelacyjne zdjęcia i opis.

Mnie w tym roku udało sie pojechać na Korsykę, Ukrainę, Chorwację, Alpy i Mazury, ale przy takim wypadzie jak wasz to wszystko blado wygląda.
duzy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 16:27   #112
czosnek
 
czosnek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,964
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 5 dni 21 godz 39 min 16 s
Domyślnie

Czołem

Z Ustronia jest Bartek ale mieszka i pracuje w Krakowie więc w Ustroniu nie bywa za często. Tak właśnie rozmawialiśmy na wyjeździe, że fajnie by bylo gdyby tak jeszcze z 1 moto z nami jechał.

To ty na wakacjach zrobiłeś chyba więcej km niż my na tej wyprawie i wcale blado to nie wygląda (zajebiste miejsca).. po prostu Azja brzmi bardziej hmmm...groźnie a jak widać po naszym przykładzie każdy może tam pojechać
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 21:22   #113
duzy79
 
duzy79's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
duzy79 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
Domyślnie

No kilometrów troche udało sie zrobić w tym roku. Miałem co prawda zrobić 30 tyś na 30 urodziny, ale mi nie wyszło .
Dajcie tylko znać gdzie chcecie jechać w przyszłym roku i co ważniejsze dla mnie w jakim terminie bo w instytucji w jakiej pracuje panuje nawet zdrowy zwyczaj rezerwowania urlopu na następny rok w grudniu roku poprzedniego.
To oczywiście nic wiążącego ale mieć już plany na przyszły rok, albo chodziarz alternatywę to było by coś. Sami pewnie wiecie że w zimie jak sie rzuci hasło wyjazd gdzieś tam to sie dwunastu chłopa zgłosi a na tydzień przed wyjazdem to jak jeden z nich twierdzi że pojedzie to jest super.
duzy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 21:32   #114
czosnek
 
czosnek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,964
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 5 dni 21 godz 39 min 16 s
Domyślnie

No z tym to będzie kłopot. Ja mam kłopoty z planowaniem na 3 dni w przód a co dopiero rok Na ogół wszystko wychodzi w ostatniej chwili i na hurrrrra co wywołuje wielką irytacje potencjalnych towarzyszy podróży.
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 21:40   #115
duzy79
 
duzy79's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
duzy79 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
Domyślnie

Czyli pełny sponton .

Póki co czekam na dalszą część relacji i zdjęć.
duzy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 21:44   #116
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Czasami nieplanowane najlepiej wychodzi...ale taka trasa "na żywca"? Odwaga? Szaleństwo? Albo jedno i drugie po trosze. Gratulacje!
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 21:55   #117
czosnek
 
czosnek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,964
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 5 dni 21 godz 39 min 16 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał lena Zobacz post
Czasami nieplanowane najlepiej wychodzi...ale taka trasa "na żywca"? Odwaga? Szaleństwo? Albo jedno i drugie po trosze. Gratulacje!
Eee noo nie aż tak na żywca. Czuwał nad nami Elwood, bez rad, którego daleko byśmy nie zajechali.
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 22:56   #118
czosnek
 
czosnek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,964
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 5 dni 21 godz 39 min 16 s
Domyślnie

Rozdział czwarty

Czyli:

Jak na wakacjach odmrozić sobie jajca


Dzień osiemnasty


Budzimy się pełni energii i żądzy czynów. Stan ten trwał do momentu podejścia do okna.
- Drogi kolego… ja rozumiem, że komórki nie mają zasięgu ale chyba nie jesteśmy aż na takim zadupiu żeby mi wzrok śnieżył.

Wystawienie antenki oprócz omdlenia gospodyni nie spowodował innych zmian w obrazie więc musieliśmy się pogodzić z faktem, że pada śnieg. Padał już na tyle długo, że zdążył już przysypać wieś a wraz z nią nasze Afryki.

1.jpg

Pomimo świadomości, że za chwilę będziemy musieli w tym jechać serce me ogarnął świąteczny nastrój spowodowany połączeniem śniegu z wesoło trzaskającymi drwami w piecyku.

2.jpg

Wyjechaliśmy jakoś tak szybko… i tak będę się upierał, że moje wykonanie „Wśród nocnej ciszy” było całkiem interesujące... ignoranci.

3.jpg

Po chwili zameldowaliśmy się po benzynę u Babuszki w sklepie. Tankujemy z wiadra po czym ruszamy w kierunku granicy z Kirgistanem.

4.jpg

Odpuszczamy tym samym podjazd pod przełęcz Ak-Bajtał oddalonej o ok. 100 km. Szkoda ale jest bardzo zimno a nad górami wisi ciężka czapa chmur tak, że i tak byśmy nic nie zobaczyli oprócz asfaltu.

5.jpg

Mamy na sobie kalesony, 2 pary spodni, pod kurtkami polary a na nogach po 2 pary skarpet. Nie byłoby źle gdyby nie to, że na dłoniach mamy tylko letnie crossowe czy nawet bardziej rowerowe cienkie rękawiczki. Po krótkiej jeździe dłonie chcą z zimna odpaść. Zatrzymujemy się. Zakładam dodatkowo rękawiczki robocze (takie cienkie warsztatowo-ogrodnicze) co minimalnie pomaga. Bartek natomiast wyciąga drugą parę grubszych rękawiczek motocyklowych… Helmut jeden.

7.jpg

Jedziemy ze śnieżycą prosto w pysk. Widać niewiele a na dodatek mocno paruje mi szyba w kasku. Pomaga uchylenie szybki co jednak wiąże się ze zmrożonymi kulkami walącymi po odsłoniętej gębie. Tak czy inaczej jadę bardziej po omacku kierując się na światełko Afryki jadącej z przodu. Dobrą wiadomością jest to, że moja Afryka odżyła po Babcinej benzynie. Śnieżyca w końcu ustaje a my wjeżdżamy na tarkę.

Po chwili wytrząsania czuję znajome ściąganie motocykla na pobocze. Tak właśnie. Znów odfrunął mi kufer i znów w wyniku mojego niedopatrzenia. Wiedziałem, ze jedno mocowanie jest bardzo luźne ale to olałem. W dodatku w latającym kufrze nie było kłódki, którą tak gdzieś sprytnie schowałem, ze do tej pory jej szukam.
Owocem mego geniuszu jest zawartość kufra pięknie rozłożona po całej drodze. Po zebraniu wszystkiego do kupy dojeżdżamy do Granicy leżącej na wysokości 4200 m

7a.jpg

Jest bardzo niewiele ponad zero stopni a granica tonie w błocku. Na szczęście formalności nie trwają zbyt długo i wjeżdżamy w pas neutralny. Pas neutralny ma szerokość ok. 20km (przynajmniej tak mówił pogranicznik)

Neutralność pasa objawia się także tym, że żadna ze stron nie czuje się emocjonalnie związana z nawierzchnią drogi prowadzącej przez pas wobec powyższego jedziemy w pośniegowej błotnej mazi. I tak kulamy się na jedynce po serpentynach aż do kirgiskiego postu gdzie nagle przestaje padać śnieg i zaczyna się asfalt.

8.jpg

Formalności trwają bardzo krótko i już po chwili radując się z asfaltu ciśniemy do Sary-Tash oglądając pierwsze jurty. Przed Sary-Tash znów zaczyna padać deszcz ze śniegiem więc przemarznięci szybko szukamy gostinicy.

9.jpg

Instalujemy się w najmniejszym pokoiku z największym piecem w postaci metalowej spirali owiniętej wokół betonowej rury i napawamy się 50 stopniami panującymi w pokoju.

11.jpg

Po odtajaniu idziemy w miasto nażreć się oraz kupić wino i koniak. Tego dnia po przejechaniu całych 65 kilometrów postanawiamy leżeć, oglądać TV i żłopać koniak. Plan bardzo zacny.

W telewizji lecą lokalne telezakupy, w których długobrody mnich ogrodnik zachwala niesamowitą łopatę półobrotową za bardzo przystępną cenę.

Po wypiciu koniaku znów idziemy się nażreć po czym nadchodzi czas kąpieli.
10.jpg

Kąpiel odbywa się na korytarzu gdzie ustawiono miednicę oraz wiaderko ciepłej wody.
I tak stoimy po kolei z wodą po kostki i gołą dupą licząc, że nikt akurat nie będzie miał życzenia przespacerować się korytarzem.
Jak to człowiekowi niewiele potrzeba do szczęścia.
__________________
Wiesz... taki kuter...

czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.11.2009, 23:05   #119
luki.gd
 
luki.gd's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Gdańsk
Posty: 77
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
luki.gd jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 13 godz 10 min 21 s
Domyślnie

no! wiedziałem, że warto będzie dziś czekać na kolejny odcinek...
wyrzucam telewizor... już dawno miałem to zrobić...

pozdr i oczekuję na ciąg dalszy.. jak wszyscy
luki.gd jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17.11.2009, 09:26   #120
LukaSS
 
LukaSS's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Biała Podl./Warszawa
Posty: 368
Motocykl: Afryka? Nie, dziękuję. ;)
Przebieg: 60000
LukaSS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 godz 37 min 9 s
Domyślnie

Powedz mi proszę jak u Was z jezykiem rosyjskim? Ja też chciałbym kiedyś sie wybrać w tamte rejony świata, ale z rosyjskim u mnie troszkę kiepskawo. Oczywiscie przed wyjazdem poćwicze język dla przypomnienia, ale czy to nie za mało? Jak na granicach się dogadywaliscie, bo się lekko tego obawiam.
__________________
Yamaha XTZ 800 Super Tenere
LukaSS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kie ch.. wodę mąci? Czyli dlaczego gaśnie na off'ie? czosnek Inne tematy 66 07.08.2020 06:14
Xinjiang 2008 czyli dlaczego nie zobaczymy olimpiady... sambor1965 Trochę dalej 400 23.02.2009 16:44


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.