Kupiłem moto bez karty pojazdu. Wieszać sie, czy nie?

[Jac]

Kazdy zarejestrowany pojazd musi mieć OC. Sprawdzisz czy jest ważne wpisując nr rejestracyjny moto na stronie UFG. Jest tam taka specjalna zakładka. Jesli jest ważne - masz spokój, bo przechodzi na nabywcę i tylko On może je ewentualnie wczesniej wypowiedzieć. Jak się skończy ważność - musisz wykupić już na siebie. OC można zawrzeć rownież na stare numery. A potem zaktualizować polisę. Jesli nie masz starego OC, nie przejmuj się, bo jego brak obciąża ew karą z UFG poprzedniego właściciela, przy czym jesli kupiłeś pojazd bez OC, tj. Już się ochrona zakończyła, to jest problem, bo nowa polisa powinna mieć datę kupna pojazdu. Wtedy wszystko jest OK. Inaczej, może być kara z UFG (to jest mocno prawdopodobne). Zalezy ona, jak się doczytasz od długości okresu bez ochrony, zatem warto się ew pospieszyć.

[nicek27]

Zdecydowałem sie jednak na nową ramę. Wkurwiło mnie to polskie kombinowanie o kilka złotych przy rejestracji. Tylu właścicieli sie zmieniało. Dzwoniłem do WK gdzie moto zarejestrowane i wyszło jeszcze co innego. Jeden zgłosi sprzedaż, drugi nie. Pani z WK była zajebista. Życiowa babka powiedziała mi co MUSZĘ MIEĆ, ale jak ktoryś koleś nagle zgłosi sprzedaż i się namiesza.. Mam to gdzieś, mimo że taką ramę ultra cieżko znaleźć. Narobie sobie problemów o czyjeś posrane widzimisie. Pomijam stan motocykla, gdzie takie patenty porobione, że głowa mała.
Nauczka z dwóch ostatnich zakupów, o co pytać przez tel.. Swoją drogą w niemalże w tym samym miejscu
Czy cena jest taka jak na aukcji;
Czy są wszystkie dokumenty w razie gdybyn chciał przerejestrować.
Ostatecznie spróbuje tą opcje, że sprzedam za granice, a później odkupie i z jedną umową pójde się kłucić przy rejestracji, bo pani z mojego WK nie dała mi szans na przerejestrowanie na takich warunkach.

[zombi]

Ale za granicę nie sprzedaż bez karty pojazdu (a takowej chyba nie masz).
Generalnie bez karty to tylko kłopot. Bo go nawet nie wyrejestrujesz jak Ci zgnije ze starości. Przestaniesz płacić OC, to pójdą do dziadka ten (o ile ma jeszcze umowę) poleci do drugiego właściciela, ten do trzeciego itd. Możesz spróbować czy po takiej akcji dziadek nie przyjdzie z kartą pojazdu
Numer z wymianą ramy będzie skutkował takim samym łańcuszkiem na którego końcu jesteś ty. Chyba że zamierzasz dożywotnio płacić OC.

Lepiej pomyśl jak zwrócić towar bo posiada wady prawne.

edit
nawet jak go sprzedasz za granicę, wcześniej go nie wyrejestrowując, to WK z wyrejestrowaniem będzie czekał na dokumenty z zagranicy - i znowu wracamy do płatności za OC pojazdu zarejestrowanego.

[nicek27]

Ze zwrotem to raczej odpada. Kto mi to teraz przyjmie. Wg wywiadu z innymi to jestem trzecim idiotą, który ten motor w takim stanie kupił. Podobno jestem czwartym właścicielem po dziadku z dowodu. Znowuż wg WK tylko raz się sprzedawca zmienił. Mam też jego imie i wiochę gdzie mieszka. Potrzebuje umowe z nim i jego umowe z dziadkiem tak mi pani powiedziała. Tylko co wtedy jak dojdą, że jakiś tam ktoś inny wyrejestrował międzyczasie czy coś. Jade tam na tydzień urlopu spróbować to wyjaśnić.

[zombi]

Napisał nicek27

Ze zwrotem to raczej odpada. Kto mi to teraz przyjmie. Wg wywiadu z innymi to jestem trzecim idiotą, który ten motor w takim stanie kupił. Podobno jestem czwartym właścicielem po dziadku z dowodu. Znowuż wg WK tylko raz się sprzedawca zmienił. Mam też jego imie i wiochę gdzie mieszka. Potrzebuje umowe z nim i jego umowe z dziadkiem tak mi pani powiedziała. Tylko co wtedy jak dojdą, że jakiś tam ktoś inny wyrejestrował międzyczasie czy coś. Jade tam na tydzień urlopu spróbować to wyjaśnić.

Bez karty nikt nie wyrejestruje. Jak tobie udało bysię zarejestrować to bez twojej zgody nikt tego nie zmieni.
Podobną sytuację miał kumpel i załatwił to podpisując umowę z wcześniejszym prawidłowym właścicielem. Tylko tam moto krążyło wśród dobrych znajomych, z obcymi gość może się bać kręcić na umowach. Co do zwrotu. Jak nie masz na umowie zapisane że kupujesz bez papierów, co jest ewidentną wadą. To i sądownie to oddasz i tu nie chodzi o odzyskanie pieniędzy za moto tylko wyplątanie się z tego bałaganu. Nie jestem prawnikiem i moje obawymogą być na wyrost. Ale dla mnie największy kłopot to co zrobisz z tym za kilka lat. Teraz to możesz latać po lasach i mieć nadzieję, że ...

[Kobra]

Mam takie pytanie, masz kilka omów, moto zmieniało właścicieli, a nr rejestracyjne są zgodne z pierwszą umową? Bo jak tak, to dziadka odwiedzić, przekonać do nowej umowy i po temacie. Bo to znaczy, że papiery które masz, nie widziały żadnego WK. Zapisek że nie ma karty pojazdu i oc, ratuje dupę.

[krakus]

Napisał Tygrysek

Mam takie pytanie, masz kilka omów, moto zmieniało właścicieli, a nr rejestracyjne są zgodne z pierwszą umową? Bo jak tak, to dziadka odwiedzić, przekonać do nowej umowy i po temacie. Bo to znaczy, że papiery które masz, nie widziały żadnego WK. Zapisek że nie ma karty pojazdu i oc, ratuje dupę.

a jak któryś z właścicieli pośrednich zgłosił do WK sprzedaż motocykla? Najlepiej porozmawiać w WK uczciwie i zapytać się o radę.

[Kobra]

Ale żeby wyrejestrować, to musi zarejestrować i nie będzie ciągłości umów. No chyba że coś nie wiem. Ale z postu wynika,że jest ciągłość umów. Tak jak ja miałem, pięć umów. Jesli nie doczytałem, to przepraszam.

[zombi]

Najbardziej po Bożemu to mieć komplet umów i kartę pojazdu.
Jeżeli masz komplet umów to skontaktuj się z ostatnim legalnym właścicielem i załatw sprawę karty pojazdu (on może wystąpić o duplikat). Komplet umów + Karta Poj = koniec twoich kłopotów.

Oczywiście należy mu podkreślić, że jest to również w jego interesie. Dopóki w papierach on jest właścicielem każde przewinienie, brak OC idzie do niego. I to on będzie szarpany. Owszem mając umowę sprzedaży szybko to odbije, ale po kiego mu ten problem z zawracaniem głowy.

PS. Bez Karty Poj nie zarejestrujesz, ani tez nie wyrejestrujesz.
To że ktoś teraz po czasie weźmie swoja umowę i kartę poj. i pójdzie zarejestrować to bym się nie obawiał. Nie jest to super bryka za zyliony i taka osoba popełniła by przestępstwo poświadczając nieprawdę, że jest właścicielem - bo przecież sprzedał moto, na co istnieje umowa sprzedaży.