Powrót do przeszłości- ST1100

[smigacz]

Napisał matjas

Proszę nie bluźnić.
Cegła jest tylko jedna! :P

Ja swoją nazwałem klocem. Ale lata zacnie tylko prycha trochę w rury wydechowe, ale to może dlatego ze nie było okazji jej dobrze zgrzać i solidnie przegonić .

[szynszyll]

Ja na ST od zawsze mowie 'krokodyle' a na RT 'wieloryby'

[matjas]

Nieomal, w tym rozdaniu, zakupiłem ST1100, już z wymienionym układem wydechowym na Motada. Bardzo podoba mi się zrelaksowany pomruk tego motocykla przy 90-110. Lubię takie długonogie silniki.
Jednak wtrysk, zwykle bezproblemowy ABS 2 generacji, elektryczna szyba i jednak troszkę mniejszy gabaryt przeważyły na korzyść cegły k1100lt. Już drugiej w moim żywocie.

Na pewno na plus ST jest pojemność baniaka. W dalszej perspektywie na minus spalanie.

Tym niemniej to bardzo udane motocykle - mało typowych wad choć i tu były.
Gdybym mógł mieć N motocykli i duuuuzy garaż na pewno stałaby tam ST1100 z końcówki produkcji z ABSTCS.

Zalej STP do baniaka i dobrze przegon. Jeśli jedzie ok i nie ma dziur w obrotach, są ładne wolne i poprawna reakcja na ssanie to obstawiam ze masz nieszczelny wydech co raczej wróży korozje.
Oczywiście połączenia są tez ważne.
Przy okazji weryfikacji tłumika sprawdz dokładnie wewnętrzna stronę wahacza - widywałem tam dziury w ładnych nawet motocyklach.
Często handlarze to szpachlują na gładko jakby nigdy nic. Mega słabe miejsce w ST11.

[szynszyll]

ja bym szedł z modyfikacjami w tą stronę

A właśnie, jakie masz spalanie w st1100?

[smigacz]

Jeszcze nie wiem jakie ma spalanie dopiero wczoraj zarejestrowałem. Przegląd przeszła bez problemów. Co do strzelania w rurę to myślę , że Niemiec sprzedał bo nie chciało mu się robić synchronizacji gaziorów i ustawienia przerwy na zaworach. Ma drugą 1300 i GS więc inwestycje się skończyły w tę którą sprzedał . Po wymianie oleju i filtra biegi zdecydowanie lepiej i fajniej wchodzą (olej był syfiasty po 7000 km) . Opiłków ani niczego co by było nie tak nie stwierdziłem, filtr też czysty. Leci na drodze jak wściekła. Nie wiem kiedy 100 łapię .

[mdxmd]

warto jeszcze poczyścić chemią wszelkie złącza elektryczne bo lubią zakwitać, szczególnie pod lewą osłoną boczną lubią korodować złącza przekaźników ABS, oraz klasycznie już w japan złącze stycznika rozrusznika. Do tylnego wahacza też warto zajrzeć po latach korozja lubi się tam rozgościć.

Motocykl bardzo trwały, wersja 1100 jest łatwiejsza w obsłudze i o ogólnie rzecz ujmując to najlepszy Pan European, następca model 1300 jak to w Hondzie jest już tradycją.... jest lekko spaprany, mocno skomplikowano obsługę a umieszczenie siłownika sprzęgła za silnikiem jest po prostu debilne (konieczny demontaż silnika). Zrobienie zaworów w ST1100 to sama przyjemność gdzie w 1300 to już porażka... jedyne pocieszenie to trwałość tych elementów i raczej rzadka konieczność ingerencji.

Miałem kilka lat ST1100 jedyne co mnie w nim bolało to brak wstecznego bo masa motocykla jest jaka jest. Znajomy, który sprowadzał motocykle miał zawsze kilka ST po wypadkach na części jedyne co mu się nie sprzedawało to silniki, które w końcu oddał na złom.

[szynszyll]

z tymi zaworami w ST1100 to tak cudownie nie jest. inspekcja banalna ale jak trzeba wymieniac plytki pod szklankami to pol moto idzie w pyl. na szczescie nie ma najczesciej takiej potrzeby.

[mdxmd]

Napisał szynszyll

z tymi zaworami w ST1100 to tak cudownie nie jest. inspekcja banalna ale jak trzeba wymieniac plytki pod szklankami to pol moto idzie w pyl. na szczescie nie ma najczesciej takiej potrzeby.

1100 demontujesz same wałki bez ruszania rozrządu, wystarczy zdjąć osłony boczne i już wszystko jest na wierzchu w 1300 to rozbiórka całego moto.

może modele Ci się pomyliły ?

Brak wstecznego faktycznie boli.

Dwa rozwiązania: logistyka parkowania. Czyli parkowanie tak, aby nie trzeba było targać. To nowa umiejętność dla mnie: czujne oglądanie parkingu i rozrysowywajie w głowie wytoczenia

Drugie to opieram lekko na nodze , siadam poldupkiem I odpychał.nogami a nie ciągnę za kierownice.