Pamiętacie jak kilka dni temu rozwalałem inżynierom kalkulatorki w wątku o wyjeździe do Andaluzji?
Nie napisałem tam o jeszcze jednym koszcie który poniosłem na tej wycieczce. Mianowicie, plan był taki że po tygodniu jeżdżenia motkiem dolatuje do mnie rodzina i spędzamy drugi tydzień zwiedzając Andaluzję autem. Jak myślicie, na jaki okres wynająłem auto?
Oczywiście że nie. Odebrałem furę tuż po wylądowaniu w Maladze 12 grudnia a oddałem tuż przed lotem powrotnym, 26 grudnia. Pierwszego dnia auto przewiozło mnie i kolegę do hotelu kilka kilometrów od lotniska a potem stało tam przez tydzień robiąc za przechowalnię naszych ciuchów cywilnych. Za wynajem fury wraz z fotelikiem dla 3-latka na 2 tygodnie zapłaciłem 750 PLN (słownie: siedemset pięćdziesiąt ZŁOTYCH zero groszy). I nie był to Fiat 500 tylko jak widać poniżej prawie Porsche
Zawsze biorę najtańszą ofertę na sensowne auto, korzystając z brokerów typu kayak. Nigdy nie wykupuję dodatkowego ubezpieczenia, zawsze daję sobie zablokować kaucję. Nigdy nie miałem żadnego zdarzenia więc nigdy nie było problemów ze zwrotem. Tym razem w Maladze zablokowano mi 1200 EUR, blokada zeszła 3 dni po powrocie.