Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12.05.2013, 20:44   #11
bass


Zarejestrowany: Aug 2012
Posty: 663
Motocykl: RD07&1000RR
bass jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 3 godz 26 min 56 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Scorpi Zobacz post
gdzie jest krzyż


w Dubrovniku
bass jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2013, 09:12   #12
Wegrzyn
 
Wegrzyn's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,592
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Wegrzyn jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 13 godz 40 min 27 s
Domyślnie

Pisz, pisz, bo mnie ciekawość zżera
__________________
Wegrzyn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2013, 12:03   #13
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

Pisz, pisz, bo małżonka ciśnie mnie, żeby zjeździć w tym roku całą BiH....... no może oprócz pól minowych
Ja mam inne plany, ale kto wie.
W tamtym roku przejechałem ją w jeden dzień z południa na północ i mam spory niedosyt.
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2013, 13:22   #14
Miedziany
 
Miedziany's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2012
Miasto: Świątkowa Wlk.
Posty: 205
Motocykl: RD07a
Przebieg: 92 tys.
Miedziany jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 9 godz 38 min 40 s
Domyślnie

Cieszy mnie, że ktoś czyta, dzięki.


Wracając do noclegu w Sarajewie.
Długo nie pobyliśmy sami na tej opuszczonej działce, bo obcokrajowcy poza turystyczną starówką miasta nie są częstym widokiem, a motocykliści to już w ogóle powód do wzmożonej ciekawości. Dzięki wizycie dwóch okolicznych mieszkańców dowiedzieliśmy się, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby przenocować w tym miejscu, jak wiele terenów w Bośni ziemia należy do państwa, czyli w praktyce jest niczyja.
Już wcześniej powiedziano nam, że ogrom gospodarstw opuszczonych po wojnie - gdy ludzie uciekali lub po prostu całe rodziny zostały wymordowane - przechodził na własność państwa i dalej właściwie nic z tymi działkami się nie dzieje, nie można ich kupić. Co było do ograbienia już dawno znalazło nowych właścicieli, a cała reszta powoli stapia się z okoliczną przyrodą. Po części to dobrze, bo takie żywe pomniki ludzkiego okrucieństwa lepiej przemawiają do wyobraźni niż te z brązu czy marmuru.

Były również wizytacje mniej formalne:









..gdy pod wieczór odwiedzili nas pasterze ze swoją trzódką. Odbyliśmy przeciekawą rozmowę po polsko-bośniacku, braki językowe uzupełniając salwami śmiechu. Nakarmiliśmy swoją ciekawość w temacie wojny, Olimpiady, codziennego życia w obecnych czasach.

Jak już wielu poprzedników pisało brak pełnego zrozumienia językowego potęguje w rozmawiających gestykulację, ekspresyjną mimikę, gesty. Dzięki temu chociaż nie do końca się rozumieliśmy, na pierwszy plan wysuwały się emocje, które zastępowały 1000 słów.
Kolejne inspirujące osoby podczas tego wyjazdu. Niesamowite.

Tak udanego dnia nie można było skończyć inaczej jak:



..jak siedząc na kamieniach z widokiem na całe miasto rozmawiać o wojnie, dotychczasowych wrażeniach, spotkanych ludziach, romantycznych zachodach słońca..



Po zachodzie słońca robi się jeszcze bardziej klimatycznie - z minaretów w dolinie dochodzą nawoływania muezinów.

Trzeba koniecznie dodać, że całą noc przed wejściem do namiotu leżał jeden z psów pasterzy o roboczym imieniu Pimpek i pilnował, żeby nic nam się nie stało.



Strasznie poczciwe psisko, nie odszedł od namiotu ani o metr, za co w podzięce rano pałaszował z nami śniadanie. Gdy odjeżdżaliśmy biegł za motocyklami i mocno trzeba było się zmuszać do przyśpieszenia żeby został tam, gdzie jego miejsce. Jego widok w bocznym lusterku ze zwieszoną głową gdy się zatrzymał zapamiętam na długo.

Ale trochę odbiegam od tematu.
Jeśli chodzi o same miasto to nie będę pisał o zabytkach Sarajewa, bo po prostu ich nie oglądaliśmy. Przez sarajewską starówkę - Baščaršiję - praktycznie przejechaliśmy, tylko kilka razy przystając na moment. Widok turystów w ogródkach piwnych, restauracjach, wszechobecne stoiska z pamiątkami to nie to, po co tu przyjechaliśmy. Postój robimy za to na tzw. Alei Snajperów:



..oglądamy Sarajewskie Róże:



..oraz pomnik dziecięcych ofiar wojny:



W całym pomniku najbardziej chwytają za serce niezliczone ślady małych stópek odciśnięte na powierzchni misy fontanny.

Symbolizują podbiegające do jedynej czynnej w mieście studni dzieci, czerpiące wodę i jak najszybciej, zygzakiem, między budynkami biegnące w drogę powrotną do domów. Uciekające przed urządzającymi sobie zawody serbskimi snajperami na pobliskich wzgórzach i budynkach. I tak przez 4 lata.

1525 z nich się to nie udało. Kolejne 15 tys. zostało rannych.

Nie może zatem dziwić ogromna ilość cmentarzy:





..które również sprawiają, że po plecach przechodzą ciarki.

Zadumani, powoli opuszczamy miasto, odwiedzając jeszcze cmentarz urządzony na terenie byłej wioski olimpijskiej i halę, w której rozgrywane były mecze hokejowe.

...

Ostatnio edytowane przez Miedziany : 13.05.2013 o 14:50 Powód: Uzupełnienie
Miedziany jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2013, 20:25   #15
Kupek


Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Opole
Posty: 352
Motocykl: RD07c
Przebieg: ???
Kupek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 2 dni 9 godz 7 min 37 s
Domyślnie

Prosto i pięknie zapodane. Zmusza mnie do refleksji. Dzięki.
Kupek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2013, 20:50   #16
zimny
trampkarz emeryt
 
zimny's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Garwolin
Posty: 2,749
Motocykl: DL1000A
Przebieg: za mały
zimny jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 2 dni 1 godz 59 min 44 s
Domyślnie

Udowadniasz że można pisać prosto i fascynująco. Tak trzymaj, upewniasz mnie w kierunku tegorocznego wyjazdu
zimny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2013, 22:50   #17
ofca234


Zarejestrowany: Aug 2011
Posty: 338
Motocykl: XChallange
ofca234 jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 2 godz 25 min 10 s
Domyślnie

odwaznie. wchodzenie do rozwalonych budynkow w Bosni to duze ryzyko. Moga byc miny.
ofca234 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.05.2013, 06:10   #18
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ofca234 Zobacz post
odwaznie. wchodzenie do rozwalonych budynkow w Bosni to duze ryzyko. Moga byc miny.
To fakt. Z tego co czytałem to jeszcze nie poradzili sobie z wszystkimi.
Będąc tam w woju pierwszym przykazaniem było "nie schodzimy z twardego", czyli żadnej trawy itp. Przyjeżdżając na urlop Do Polski miałem jeszcze przez jakiś czas blokadę pod pokrywką.
Znam przypadek kiedy Serb zaminował dojście do swojej studni i pamiętał gdzie są miny, ale raz zapomniał się i ..... jeździ na wózku.
W naszym batalionie stary saper szkolił młodego..... niestety obaj zginęli na jednej minie.
Dużo było śmierci od min.

Ostatnio edytowane przez Rychu72 : 14.05.2013 o 06:13
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.05.2013, 06:32   #19
Navaja


Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Halinów
Posty: 927
Motocykl: BMW R 100 S, R 1200 GSA
Navaja jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 19 godz 31 min 58 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Rychu72 Zobacz post
Będąc tam w woju pierwszym przykazaniem było "nie schodzimy z twardego", czyli żadnej trawy itp.
To mi dało do zastanowienia.
Czyli spanie z partyzanta po krzakach odpada?
Czy też mam wykrywacz min zabierać ze sobą?
Może się mogą wypowiedzieć ludzie biegli w temacie?
Navaja jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.05.2013, 06:39   #20
PARYS
Mam przerąbane :)
 
PARYS's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
PARYS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
Domyślnie

Aż tak źle to już chyba nie jest. Tereny gdzie mogą być miny (mowa o większych obszarach) są już raczej pooznaczane. Kiedyś miałem taką mapkę - oj było czerwono a to było raptem kilka (~4lata temu?).
@Miedziany: tylko jak piszesz te historie o wojnie to uważaj z tekstami typu 'serbscy snajperzy' itd. Blokada Sarajewa owszem była ale snajperzy to byli raczej najemnicy obydwu stron (pewnie było też sporo naszych) i siekli wszystkich, tak więc ginęli i muzułmanie i chrześcijanie. Tak więc jeszcze raz - ostrożnie.
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery
PARYS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
majówka na Wołyniu Sławekk Imprezy forum AT i zloty ogólne 83 15.04.2015 10:36
Majówka na Suwalszczyźnie rambo Umawianie i propozycje wyjazdów 48 12.05.2010 21:05
Norweska Majówka 7Greg Trochę dalej 43 30.11.2008 22:31


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.