Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Umawianie i propozycje wyjazdów

Umawianie i propozycje wyjazdów Masz już plan? Nie masz? A może szukasz kompana w podróży? Brak Ci koncepcji na długi weekend, wakacje? Szukasz plecaczka? Nikt nie chce jechać na Elefanta? Tu szukaj bratniej duszy...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24.04.2019, 06:12   #1
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,867
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 4 dni 50 min 18 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał paplanski Zobacz post
Co byś chciał po drodze zobaczyć? Po mojemu to tam nic nie ma. Będziesz tylko jechał i to nie wiadomo w jakich warunkach. Dostaniesz 3 dni ulewy i nawet ta męcząca droga stanie się masakrycznie przeyebana a nie tylko męcząca.
Odpuść. Chcesz na wschód jedź na UA lub spenetruj Białoruś. Jak na upartego ten rejon to po kiego grzyba do KAZ? Leć na Machaczkale i Derbent. Trasą 217 zrobisz dziennie w ciul kolosów nie przekraczając 120 km/h.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.04.2019, 06:00   #2
Vladimir P
 
Vladimir P's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Ostrów lubelski
Posty: 89
Motocykl: RD07a
Przebieg: 55445
Vladimir P jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 2 dni 21 godz 45 min 54 s
Domyślnie

Chciałem pojechaac do Kaz i taka trasa wydaje mi się w miarę sensowna.
Z 10 dni zrobiło mi się już 12.
Jeżdzę sam głownie dlatego że nie lubię się zatrzymywać, jak wsiadam na motocykl to zatrzymuje się tylko na tankowanie i czasami na jedzenie, choć też nie zawsze...
Nawet jak zatrzymam się coś zjeść, to robię to jak najszybciej i dalej w drogę.
Większość moich znajomych często się zatrzymuje, na papierosa, pogadać, na kawę a ja lubie jechać i jechać bez przystanków. Tak mam niestety...

Generalnie chciałbym zobaczyć Kaz i stepy oraz być w jakimś dużym rosyjskim mieście na paradzie zwycięstwa. W ubiegłym roku byłem w Moskwie i mega mi się podobało.
Przebiegi około 600 km nie wydają mi się czymś mega trudnym.

Wcześniej jeździłem trochę po Rosji i Ukrainie takim zestawem:
IMG_20180507_130741.jpg

Fotka zrobiona na trasie ze Smolenska do Moskwy.
Dużym minusem było tankowanie co max 2 godziny

Główne drogi są w miarę porządne i można się nimi sprawnie poruszać.
Jak macie jakieś propozycje w modyfikacji trasy to jestem otwarty na sugestie
Vladimir P jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.04.2019, 09:30   #3
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,867
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 4 dni 50 min 18 s
Domyślnie

Stary, to Twój wyjazd i jak droga jest celem i sprawia ci przyjemność to leć. Ważne żebyś był zadowolony. Zwróć jednak uwagę że przelot od Smoleńska do Moskwy trasą M1 jadąc GXRem ze zagiętą blachą to nie to samo co nawalanie tylu kilosów dzień po dniu ale da się. W tydzień dojechałem do Kanionu Szaryńskiego mając jeden dzień bez jazdy więc spokojnie dasz radę. Weź pod uwagę stratę czasu na przekraczanie granic. PL-UA/UA-RUS/RUS-KAZ i z powrotem. Dzień jak nic ci wyleci. Jak już gonisz do Atyrau to stamtąd zaledwie tysiaczek do Устюрт. Jak przegonisz szybko Rosję i UA to poważnie bym to rozważył tym bardziej że to jedno z niewielu ciekawych miejsc na tym obszarze.
No i piękne zwieńczenie podróży. Ale jak Pan uważasz. W każdym razie szerokości i powodzenia.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.04.2019, 19:08   #4
Luti


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reszel
Posty: 606
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Luti jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 4 tygodni 37 min 0
Domyślnie

Kolega "pieregończyk". Kumam bazę.
Trzymając się zajawki na "rosyjski świat" Osobiście wybrał bym nadbaltikę w tej konwencji. Opcje stepową zostawił bym sobie na wypadek pogody (opady)
Dlaczego?
Masz wizę wielokrotną. Przepycisz przez OK. Przy okazji polatasz po Królewcu. Zerkniesz na katedrę z perspektywy moskiewskiego prospektu, po czym wyjedziesz sobie mierzeją kurońską na Litwę (opłaty za przejazd. W sumie coś do 100pln).
Kraje Bałtyckie. Wedle uznania. Bogata siatka dróg. Podnudzisz się na krajówkach to odbijesz sobie na drogi drugorzędne. Znudzi się na asfaltach znajdziesz i szutry. Jak czasowo dobrze Tobie wyjdzie, możesz przepycić przez wyspy monsundzkie w Estonii (3promy), a potem wio na Piter.
Petersburg. Wiadomo temat rzeka. W zależności w jakiej konwencji i w jakim czasie. Oprócz objazdówki miasta, opcjonalnie możesz sobie oblecieć sprawnie jezioro Ładoga. Poza tym forumowy Herni gdzieś tam wrzucał namiar na bazę bajkerów. Zagadaj z nim, może więcej doradzi.
Powrót. Jak nie znudzą Ciebie zabytki, warto pewnie wpaść do Nowogrodu Wielkiego . Dalej przez Psków i wjazd na Łotwę ostatnim przejściem na FR/LV granicy.
Za przejściem od razu w lewo szutrami w znacznej mierze (ala Finlandia), choć niekoniecznie, na Krasław. Dalej Dyneburg (łotewskie Detroit ) i ogień na Wilno. Po drodze z siodła "podupadający" kurort w Jeziorosach.
Z Wilna jak w lekkim niedoczasie to powrót przez Ogrodniki, jak bez napinki to warto odfajkować Druskienniki i lasami przez Kopciowo do Polski przez szengeńską granicę.
Stepy.
Kazachstan odpuść. Opycisz sobie go w drodze na "stany".
Fajna jest natomiast opcja po południowej Rosji.
W Kałmucji znajdziesz klimat co to by załapać. Z dwa przeloty pod 200 km niczego. Na wschodzie bardziej dzikie, na zachodzie nieco zagospodarowane-uprawy.
Możesz powalczyć, co to by dojechać do dagestańskiego Derbentu. Poczujesz trochę muzułmańskiego świata. Zerkniesz sobie na miasto z murów twierdzy, wypluskasz się w Morzu Kaspijskim i heja do domu. Ok by było do Czeczeni górami wrócić, ale mimo, ze już tam w 80% pewnie asfalt to dobrze przyjąć, że 1-1,5 dnia stracisz vs. dzidy federałkami. Na powrocie możesz wjechać w Markowce na Ukrainę. Spod Słowiańska (fajne opcje noclegowe w pobliskim Świętogorsku) via Charków zasadniczo w kilkanaście godzin będziesz w domu.
Absolutny warunek. Królowa nie może klęknąc.
Parady zwycięstwa w zależności gdzie będziesz i w jakiej konfiguracji.
Opcja 1:
Wiadomo Petersburg, ale nieżle powinno być i w Królewcu, Pskowie
Opcja 2:
Biełgorod, Stalingrad (poza 9.V zwany Wołgogradem ), Astrachań, Elista Machaczkała, Grozny, Władykawkaz, Nalczyk, Piatogorsk, Rostów nad Donem, można by i spróbować Donieck bez ostentacji-jak przedrzesz się przez graniczne procedury na pewno ktoś doceni. Opcjonalnie Woroneż, Kursk.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg Kałmucja.jpg (275.5 KB, 27 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez Luti : 25.04.2019 o 20:38
Luti jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.04.2019, 23:21   #5
Vladimir P
 
Vladimir P's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Ostrów lubelski
Posty: 89
Motocykl: RD07a
Przebieg: 55445
Vladimir P jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 2 dni 21 godz 45 min 54 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Luti Zobacz post
Kolega "pieregończyk". Kumam bazę.
Trzymając się zajawki na "rosyjski świat" Osobiście wybrał bym nadbaltikę w tej konwencji. Opcje stepową zostawił bym sobie na wypadek pogody (opady)
Dlaczego?
Masz wizę wielokrotną. Przepycisz przez OK. Przy okazji polatasz po Królewcu. Zerkniesz na katedrę z perspektywy moskiewskiego prospektu, po czym wyjedziesz sobie mierzeją kurońską na Litwę (opłaty za przejazd. W sumie coś do 100pln).
Kraje Bałtyckie. Wedle uznania. Bogata siatka dróg. Podnudzisz się na krajówkach to odbijesz sobie na drogi drugorzędne. Znudzi się na asfaltach znajdziesz i szutry. Jak czasowo dobrze Tobie wyjdzie, możesz przepycić przez wyspy monsundzkie w Estonii (3promy), a potem wio na Piter.
Petersburg. Wiadomo temat rzeka. W zależności w jakiej konwencji i w jakim czasie. Oprócz objazdówki miasta, opcjonalnie możesz sobie oblecieć sprawnie jezioro Ładoga. Poza tym forumowy Herni gdzieś tam wrzucał namiar na bazę bajkerów. Zagadaj z nim, może więcej doradzi.
Powrót. Jak nie znudzą Ciebie zabytki, warto pewnie wpaść do Nowogrodu Wielkiego . Dalej przez Psków i wjazd na Łotwę ostatnim przejściem na FR/LV granicy.
Za przejściem od razu w lewo szutrami w znacznej mierze (ala Finlandia), choć niekoniecznie, na Krasław. Dalej Dyneburg (łotewskie Detroit ) i ogień na Wilno. Po drodze z siodła "podupadający" kurort w Jeziorosach.
Z Wilna jak w lekkim niedoczasie to powrót przez Ogrodniki, jak bez napinki to warto odfajkować Druskienniki i lasami przez Kopciowo do Polski przez szengeńską granicę.
Stepy.
Kazachstan odpuść. Opycisz sobie go w drodze na "stany".
Fajna jest natomiast opcja po południowej Rosji.
W Kałmucji znajdziesz klimat co to by załapać. Z dwa przeloty pod 200 km niczego. Na wschodzie bardziej dzikie, na zachodzie nieco zagospodarowane-uprawy.
Możesz powalczyć, co to by dojechać do dagestańskiego Derbentu. Poczujesz trochę muzułmańskiego świata. Zerkniesz sobie na miasto z murów twierdzy, wypluskasz się w Morzu Kaspijskim i heja do domu. Ok by było do Czeczeni górami wrócić, ale mimo, ze już tam w 80% pewnie asfalt to dobrze przyjąć, że 1-1,5 dnia stracisz vs. dzidy federałkami. Na powrocie możesz wjechać w Markowce na Ukrainę. Spod Słowiańska (fajne opcje noclegowe w pobliskim Świętogorsku) via Charków zasadniczo w kilkanaście godzin będziesz w domu.
Absolutny warunek. Królowa nie może klęknąc.
Parady zwycięstwa w zależności gdzie będziesz i w jakiej konfiguracji.
Opcja 1:
Wiadomo Petersburg, ale nieżle powinno być i w Królewcu, Pskowie
Opcja 2:
Biełgorod, Stalingrad (poza 9.V zwany Wołgogradem ), Astrachań, Elista Machaczkała, Grozny, Władykawkaz, Nalczyk, Piatogorsk, Rostów nad Donem, można by i spróbować Donieck bez ostentacji-jak przedrzesz się przez graniczne procedury na pewno ktoś doceni. Opcjonalnie Woroneż, Kursk.
W pierwszej konfiguracji miał być Sankt Petersburg i Murmańsk, potem Finlandia ale w tej chwili na północy jest jeszcze trochę za zimno.
Planuje zawitać w tamte tereny na początku czerwca, bo mam znowu tydzień wolnego.
Dyneburg, Wilno i Druskienniki już widziałem, faktycznie fajne miejsca.
Na południową Rosję czekam do lipca, bo planuje 2 tygodniowy wypad w tamte tereny i powrót przez Turcję, Rumunię.
Na 9 maja chce być w jakimś rosyjskim mieście, Staliningrad teoretycznie powinien być niedaleko.
Ukraine zostawiam sobie na krótsze 3-4 dniowe wyjazdy, czasami mam tak wolne razem z weekendem.
Super paczka przydatnych informacji, fajnie że napisałeś.
To zdjęcie to z Kaz?
Vladimir P jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26.04.2019, 07:07   #6
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 21 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał paplanski Zobacz post
To zdjęcie to z Kaz?
Jak chcesz więcej zdjęć z rejonu KAZ, w który chcesz jechać to wyłuskasz je z mojej relacji: http://africatwin.com.pl/showthread....ghlight=kosmos
Gdzieś na początku i na końcu:
Do strony 6 masz dojazd z Polski do Aktobe.
Od strony 15 masz powrót do Polski od kazachskiego Bejneu poprzez rosyjski Astrachań i Wołgograd.
Powodzenia.
chemik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.04.2019, 22:55   #7
Vladimir P
 
Vladimir P's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Ostrów lubelski
Posty: 89
Motocykl: RD07a
Przebieg: 55445
Vladimir P jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 2 dni 21 godz 45 min 54 s
Domyślnie

[QUOTE=Emek;634221]Stary, to Twój wyjazd i jak droga jest celem i sprawia ci przyjemność to leć. Ważne żebyś był zadowolony. Zwróć jednak uwagę że przelot od Smoleńska do Moskwy trasą M1 jadąc GXRem ze zagiętą blachą to nie to samo co nawalanie tylu kilosów dzień po dniu ale da się. W tydzień dojechałem do Kanionu Szaryńskiego mając jeden dzień bez jazdy więc spokojnie dasz radę. Weź pod uwagę stratę czasu na przekraczanie granic. PL-UA/UA-RUS/RUS-KAZ i z powrotem. Dzień jak nic ci wyleci. Jak już gonisz do Atyrau to stamtąd zaledwie tysiaczek do Устюрт. Jak przegonisz szybko Rosję i UA to poważnie bym to rozważył tym bardziej że to jedno z niewielu ciekawych miejsc na tym obszarze.
No i piękne zwieńczenie podróży. Ale jak Pan uważasz. W każdym razie szerokości i powodzenia.

Gsxr jeszcze stoi w garażu 195 koni, pacyfikuje wszystko co napotka po drodze, raz tylko mnie auto objechało i miałem przez to zrypane ze 2 dni,
ale nie było najmniejszych szans

Dobra rada z granicami. Jak się będzie dobrze jechało to Устюрт jest ciekawą opcją

Czy podróżując po Kazachstanie muszę mieć dodatkowe karnistry, jeżeli tak to 5 czy 10 litrowy?
Moja królowa na dynojetach lubi sobie wypić.
Vladimir P jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.05.2019, 10:33   #8
MrWaski
 
MrWaski's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2018
Miasto: Słocina
Posty: 1,109
MrWaski jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 4 godz 59 min 19 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał paplanski Zobacz post
Wymyśliłem cos takiego na 12 dni
https://www.google.pl/maps/dir/Lubli...51.2464536!3e0

Jakieś sugestie, plan chyba nie za mocno napięty?
Obawiam się, że jak dla mnie, to ze 2 razy za bardzo napięty.
Czapki z głów!
MrWaski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.05.2019, 10:40   #9
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Bicia piany było dużo a my tu na jakieś foty czekamy?
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2019, 23:09   #10
Vladimir P
 
Vladimir P's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2018
Miasto: Ostrów lubelski
Posty: 89
Motocykl: RD07a
Przebieg: 55445
Vladimir P jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 2 dni 21 godz 45 min 54 s
Domyślnie

Zaczynam moją opowieśc.
Nie mam doświadczenia w pisaniu ale spróbuję.
Chciałbym zaznaczyć że miałem w tej podróży tylko dwa cele- zobaczyć step w Kazachstanie i być na paradzie zwycięstwa w Wołgogradzie.
Zawsze planuje trochę podróży ( bez szczegółów) reszta się jakoś układa. Nie czytam o odwiedzanych miejscach, wolę się zaskoczyć lub rozczarować.
Czasami przejeżdżam obok ciekawych miejsc nie wiedząc o ich istnieniu ale cóż, tak mam i nie chce tego zmieniać.
Moim głównym celem jest podróż i jazda, nie chodzenie po muzeach, wrzucanie fotek i chwalenie się pięknymi miejscami przed znajomymi.
Nie mam facebooka ani istagrama cenie sobie swoje przeżycia i odczucia a reszta zostaje mi w głowie na cały życie.
Była to pierwsza podróż Afryka chciałem poznać jaka jest różnica pomiędzy podróżowaniem Rd07 a Suzuki gsxr. Na ile więcej w niektórych aspekatach można sobie więcej pozwolić a okazało się że różnic jest baaardzo dużo o czym przekonacie się w dalszej części mojej opowieści...

Motocykl został przygotowany wcześniej przez mechanika mam niezbędne potrzebne części,sam pojecie o mechanice mam bardzo słabe.
Po cichu liczę że nic się nie zepsuje..

1 Maja
Wstaje o 5 rano gdyż zaplanowałem start o 6.
Rano kawa bez śniadania, rzucam okiem na termometr.
Że jak 3 stopnie miało być 8 a nie 3.
Mam do przejechania około 100 km do granicy Ukrainskiej tam pewnie chwile zejdzie, ociepli się będę jechał dalej.

IMG_20190501_060520.jpg

Odpalam motocykl pierwsze niemiłe zaskoczenie, resetuje się trip master.
Niby nic ale nie znam ilości rzejechanych kilometrów na zbiorniku ale do granicy powinno starczyć.
Jadę, jest zimno szyba cała mokra od Rosy.
Na granice docieram dość szybko.
Rozmawiam z celnikie który opowiada mi o swoim koledze który na takim jak ja motocyklu pojechał gdzieś na miesiąc do Rosji ale miał dwa razy więcej bagażu niż ja.
Ja nie jade na miesiąc tylko na 12 dni a jestem amatorem i pewnie nie wziałem wszystkiego co trzeba, trudno, zobaczy się.
Granice przekraczam bardzo sprawnie, prawie nie ma samochodów, tankuje za granicą i w drogę.
Ociepla się ale zaczyna się delikatnie chmurzyć. Miało trochę padać ale cóż dam radę.
Do nawigacji włożyłem 32g karte i nagrałem prawie cała muzyką i audiobookami.
Mam mi to uprzyjemnić podróż, ponieważ kupiłem interkom i nie wyobrażam sobie podróży bez niego.
Droga w miarę dobra, muzyka gra bawie się wyśmienicie. Jadę 100-120 tak normalnie.
Gsxerem nie było by tak powoli. Chmurzy się, zaczyna padać.
Na betonowach drogach przy wyprzedzaniu motocykle jest niestabilny slizga się, cóz trzeba uważać.
Po drodze zatrzymuje się na kawę i zatankować.
Nie wiedziałem że to ostatnia taka fotka symetrycznego motocykla...
IMG_20190501_155332.jpg

Dojeżdzam do Kijowa, śmigam między samochodami w głośnikach rosyjska wojskowa muzyka ( taką słucham) nagle na zjeżdzie słysze trąbienie.
Czego Ci ludzie chcą ode mnie?
Zatrzymuje się na slimaku na zjeżdzie na 3 pasmową drogę obok mnie dwa samochody i machają reką w stronę mojego motocykla pokazują na kufer.
O co im chodzi?
Zerkam na kufry i o ku...
IMG_20190501_172658.jpg


Zgubiłem górny dekiel wraz karnistrem na paliwo.
Pewnie nie zamknąłem na stacji. Co robić trzeba wracac i szukać Ale jak, jestem na zjeżdzie na 3 pasmówkę. Trzeba ryzykować. Chwilę stoję i przecinam 6 pasmową drogę bo po drugiej stronie jest slimak w górę.
Wracam, szukam nie wiem gdzie zgubiłem. Wracam się 3 km nie ma zawracam jadę z powrotem nie ma znowu przecinam 6 pasów jade dalej, wracam nie ma. Jade jeszcze dalej, znowu nie ma tym razem zawracam przez torowisko..
Zaczynam trochę panikować, bo przecież to nie jest mała rzecz i widoczna z daleka a nigdzie tego nie ma.
Stop trzeba ochłonąć bo zaraz będzie nieszczęście. Ruch jest duży i wcale nie jest łatwo przejechać przez 6 pasmówkę.
Na usta cisną się wiadome słowa, jak ja mogłem tego nie zamknąć...
Wracam jeszcze raz 4 kilometry, jade powoli na stojąco, póxniej wjeżdżam na chodniki.
Ludzie patrzą się jak na idiotę...
W pewnym momencie dostrzegam kawałek gumy. To część dętki którą docinałem aby plastik nie rysował kufra. Czyli tutaj zgubiłem.
Kojarze to miejsce bo jak wracałem 1 raz to stał tu samochód na awaryjnych światłach.
Niestety dekla nie ma i nie będzie.

Humor mi się psuje, jak ja przejadę tyle km bez dekla...
Straciłem dobrze ponad godzinę na szukanie, trudno.
Zabezpieczam na szybko górę i jadę dalej.
Zaczyna się wieczór trzeba szukać miejsca na nocleg.
Ale zaraz coś mi tu nie pasuje.
Z kąd tak wysokie ładowanie na wolnych obrotach 14,1 volta
Coś jest nie tak zatrzymuje się i nagle dostrzegam żę…


Ciąg dalszy nastąpi
Vladimir P jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
majowy weekend 28.04-06.05 diesel Umawianie i propozycje wyjazdów 1 25.04.2012 08:44
Rosja na weekend majowy..? rambo Kwestie różne, ale podróżne. 13 10.05.2011 15:39


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:51.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.