Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08.04.2013, 04:11   #31
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Zostawiamy za sobą prom, wiadomo, na poziomie morza , w końcu to fjordy i pniemy się 1500mnpm! Ot tak, od razu.






Po kilku km kończy się asfalt.
Kręta szutrówka wymaga od nas mnóstwa uwagi, jest wąsko a ruch nie mały. Co jakiś czas mijanka, można bezpiecznie minąć się z kamperami których jest tu po prostu zatrzęsienie!



Ten kawałek drogi zmęczył nas "delikatnie" - dobrze, że na górze wiało, dało to trochę orzeźwienia.
Widoki cudne:

Droga którą jechaliśmy "kilka" minut temu.



Jak widać nasz prom już odpłynął. Chłopcy są ciekawi jak daleko jest na dół...








Chłodny wiatr oziębił nasz spocone plecy, widoki jak by przestały już nas zachwycać, czas było ruszać na dół. Specjalnie wyczekaliśmy moment gdy nic w dół nie zjeżdżało - chcieliśmy mieć czystą drogę. Pomaleńku ruszyliśmy. W dół nie było łatwiej ... Perspektywa takich dróg jak poniżej dawała nam jednak otuchy:



Na dole temperatura znów skoczyła do magicznych jak na Norwegię 24*C. Trzeba było więc się orzeźwić :



Znudzeni jazdą po czarnym znów, tym razem już z wybory wbiliśmy się w szutrówkę. To był strzał w dziesiątkę!












Jej jakość pozwalała jechać nawet na takich motocyklach jak nasze.
Może nie była czarna ale szeroka i mocna na pewno








Tak mi tylko przeleciało przez głowę ile to takich widoków człowiek stracił pędząc bo asfaltowych nawierzchniach
Nie wiem czy to wtedy pojawił się instynkt porzucenia plastika, ale być może coś w tedy w mej głowie zaczęło się budzić.




















Już asfaltem docieramy do miejsca z którego mieliśmy nadzieję podziwiać wspaniały zachód słonka. W oczekiwaniu na nie rozbijaliśmy namioty, szykowaliśmy kolację. I wtedy wybuchała, na szczęście nie butla z gazem tylko wspaniała paleta barw. Wybuchła i rozlała się po niebie okraszając je tak jak tylko pięknie można było.











Chyba spokojniej tego dnia nie można było zakończyć. Spaliśmy kilometry od najbliższej osady ludzkiej, kilkadziesiąt metrów ponad poziom morza, otuleni ciszą przerywaną tylko szumem wiatru i te barwy..... Pospaliśmy się jak dzieci.
cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.04.2013, 08:29   #32
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,127
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 4 dni 20 godz 39 min 53 s
Domyślnie

Neno, czytamy,czytamy i fotki oglądamy
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.04.2013, 08:35   #33
igi
Ciśnienie rośnie ;)
 
igi's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2012
Miasto: Opole
Posty: 636
Motocykl: RD07a była... :(
Przebieg: 58000
Galeria: Zdjęcia
igi jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 11 godz 56 s
Domyślnie

Neno jak to robisz ze jeszcze po tylu latach pamiętasz? Skandynawia jakoś nigdy motorowo mnie nie kusiła z uwagi na temperatury ale teraz chyba zacznie. Super wątek .
__________________
Lepiej przeżyć małą przygodę, niż siedziec w domu i czytać o dużej.
igi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.04.2013, 08:39   #34
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie

miazga
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.04.2013, 08:45   #35
Brambi
 
Brambi's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chwałowice/Wrocław
Posty: 457
Motocykl: RD07
Przebieg: 99 000
Brambi jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 6 dni 12 godz 20 min 24 s
Domyślnie

Pięknie !
Brambi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.04.2013, 16:05   #36
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał igi Zobacz post
Neno jak to robisz ze jeszcze po tylu latach pamiętasz? Skandynawia jakoś nigdy motorowo mnie nie kusiła z uwagi na temperatury ale teraz chyba zacznie.
No właśnie pamiętam niewiele stąd mało tekstu.
Wróciłbym tam, polatał po szuterkach ale... inne miejsca też czekają.
A co do pogody to trafilismy pogodę jak marzenie, choć były i dni kiedy nawet nie myślałem o sięganiu po aparat a podgrzewane manetki pracowały w trybie start (max)
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.04.2013, 22:26   #37
Arkadius
 
Arkadius's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Arkadius jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 35 min 57 s
Domyślnie

O nie spodziewałem się że z Dalsnibba są aż takie widoki
W tym roku tam w końcu zawitam a Ty nakręcasz mnie coraz bardziej, jeszcze troche i wystartuję przed czasem
Arkadius jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.04.2013, 15:43   #38
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Słonko budzi nas mocny uderzeniem po oczach. Ciemne ściany namiotu za wiele nie pomagają. Trzeba wstawać.
Kto by pomyślał, że trafimy taką pogodę!
Zwijamy szybko obóz bo temperatura rośnie w zastraszającym tempie- czas ruszać, jadąc jest dużo chłodniej.






I proszę mi się nie śmiać ze skarpetek :P Wtedy nie wiedziałem , że tak nie można Człowiek młody był i głupi. Zresztą - głupi nadal pozostał...












Śniadanko zjadamy kilkadziesiąt metrów niżej, nad brzegiem.


























Dzień mijał nam spokojnie, utrzymując prędkość w zakresie określonym surowymi przepisami nawijaliśmy mozolnie kilometry, zapełnialiśmy karty pamięci w naszych aparatach. Szło idealnie aż do feralnego punktu gdzie jakieś 90 minut wcześniej oberwało się zbocze i zasypało nam przejazd.








Robotnicy nie chcieli nas przepuścić - w sumie to i za bardzo miejsca nie było
Kampery postanowiły zostać i poczekać, przewidywany termin oddania drogi : jutro wieczorem
Alternatywy dla spędzenia tu dwóch dni i nocy dwie:
- drogi prom
- długi, bo ponad 350km objazd




Żadna z nas nie satysfakcjonuje. Jako "rasowi podróżnicy" robimy sobie skrót przez góry.
Bez mapy, jedynie z mało dokładnym atlasem w którym oczywiście żadnej drogi nie było.
Ruszyliśmy:





















































Remont.
Droga niestety okazuje się zamknięta, trwa remont a między barierkami blisko 120cm Hayabusa nie przejdzie... można by zdjąć kufry i próbować ale na drugim końcu kładki są duże schody - och gdy by to był mój obecny Transalp
Wracamy do punktu wyjścia le nie poddajemy się - spróbujemy objechać to z drugiej strony!
Decyzję okupuję przebitą oponą ale pianka załatwia mój kłopot w kilka minut.










Zdenerwowani ale w sumie bogatsi o nowe zdjęcia, ciekawe doświadczenia jednak musimy wybrać jedną z tych dwóch alternatyw.
Koszt przejazdu 350km taki sam jak cena promu. Moja wyświechtana opona mówi PROM, my : DROGA
Jak to mówią - droga jest celem, ruszamy więc.
Daleko nie ujeżdżamy - zaczyna się ściemniać więc zaczynamy szukać noclegu.














cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2013, 15:12   #39
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie

Noc spędzona w byle jakim miejscu miała być zrekompensowana widokami dnia. Ruszamy.
Pomimo, że omijamy drogi prom, to i tak musimy skorzystać z innego, sporo krótszego i sporo tańszego - ale jednak.
Przez pierwsze minuty rejsu towarzyszą nam dziesiątki mew, które zwabione przysmakami rzucanymi przez turystów robią co chcą... w tym również załatwiają swoje potrzeby nad głowami rozbawionego tłumu. Co celniejszy strzał nagradzany jest oklaskami a poszkodowany znika na moment pod pokładem
Nam się udało i nie zostaliśmy trafieni. Motocykle również całe.








Po ok 30 minutach rejsu pogoda zaczyna się poprawiać, co nas niezmiernie cieszy, bo za chwilę przecież opuszczamy fjord i przenosimy się na asfalt. I tylko czasem, na kilkanaście sekund słonko przykryje jakaś pojedyncza, błąkająca się po niebie chmura. Nie przeszkadza to jednak dzieciom, które biegają ubrane jak by były w słonecznej Hiszpanii. Z rzadka, powiew zimnego wiatru przypomina jednak, gdzie tak naprawdę jesteśmy.


















Tu, a właściwie kilkadziesiąt kilometrów za tym tunelem nasze drogi się rozchodzą.
Bartkowi kończy się urlop więc odjeżdża jak najszybciej w kierunku najbliższego portu skąd uda się promem do Polski. Ja zaczynam tu kolejny odcinek swojej przygody...




cdn.
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2013, 17:31   #40
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 377
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 4 godz 31 min 22 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Neno Zobacz post
Będzie to opowieść wyrwana z pamięci, nie mam żadnych zapisków. Zostały mi jedynie zdjęcia.
Także na podstawie zdjęć i wspomnień, które naprawdę mocno się wbiły w moją pamięć będę za pewne mocno nieudolnie kleił zdanie ze zdaniem, tak by coś z tego wyszło. Opis będzie więc skromny, postaram za to uraczyć Was zdjęciami.

Postaram się to wszystko opisać tak byście nie ziewali i z chęcią wracali na kolejne odcinki.
Powiecie pfiiii Suzuki... do tego Hayabusą... ale zapewniam Was, że sporo osób, m.in. ja w tym i minionym sezonie razem licząc, tyle km off-em nie zrobiło...
Mój szacuneczek i uznanie za świetny i ciekawy opis tej niesamowitej wyprawy (-niezawodną pamięć!), oraz za artystyczne fotki, które są wg mnie -po prostu mistrzowskimi dziełami sztuki
-Nie tylko z niecierpliwością czeka się na kolejne odcinki, ale i chętnie powraca wstecz, zaczynając ucztę od nowa ...
To m.in takie relacje są bogactwem tego Forum, inspiracją i kopem do spakowania maneli i ruszenia przed siebie...
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
W hołdzie Iziemu. Na 3 kółkach bez silnika. [Lipiec 2011] pawelsitek Trochę dalej 72 09.05.2012 19:45
Mongolia samotnie czerwiec/lipiec 2011 doktorek Trochę dalej 44 14.02.2012 19:08
Made In Poland Galery Lipiec 2011 NaczelnyFilozof Polska 95 12.01.2012 13:43
Skandynawia - lipiec 2011 TDM900 Umawianie i propozycje wyjazdów 10 31.03.2011 13:17
Polanów 11-13 lipiec Bartekkk Imprezy forum AT i zloty ogólne 5 01.07.2008 07:09


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:01.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.