...uważajcie na siebie....

[Mirek Swirek]

Napisał Adagiio

Coś złego dzieje się w głowach jeżdżących na motorkach, prawie codziennie pojawiają się informacje o śmiertelnych wypadkach. Dziś musiałem uciekać z drogi żeby nie zaliczyć czoła na zakręcie z jadącym na moto. Jestem przerażony tym co widuje u nas na drogach. W niedzielę w Apeninach na winklach drogi SP 503 mijałem setki przeróżnych motorków od super sportów po skutery i nie spotkałem żadnego wariata. To już chyba nie działa, uważajcie na siebie.

Oj dzieje się i to aż za wiele. Patrząc na ich poczynania, odnoszę wrażenie, że jak masz motocykl, skuter, to Ty musisz jechać, z naciskiem na musisz, za wszelką cenę. Nie możesz się zatrzymać, stać tym bardziej nie możesz. Musisz jechać i być jak najszybciej gdzieś...Bo masz jednoślad. I tak przejścia dla pieszych walimy, czy jest korek, czy nie, wyprzedzania na skrzyżowaniach, jazda na wprost, z pasa do skrętu w lewo itd... Sami widzicie co się odprawia, bo to samo widzicie co ja...Uczulony jestem na kolesiach w dresie i w bluzie z kapturem...Oni są w stanie zrobić wszystko, nawet zaskoczyć własnych siebie.
Temat wątku, uważajmy na siebie...Uważajmy, bo odnoszę wrażenie, że większe zagrożenie stanowią już nie puszkarze, a pseudo posiadacze prawa jazdy kategorii jednośladowych...I taki koleś, co goni maxi skuterem na podwójnej ciągłej, moim pasem, na czołówe, akurat jechałem busem...i co robi? Macha mi, żebym zjechał...Zatrzymałem się i powiedziałem mu trzy słowa, ale to i tak nic nie zmieni...

[Bulwiak]

Druga sprawa to też czego człowiek chce od życia. Nie powiem żebym miał jakieś słabe albo powolne motocykle. Raz się wybrałem na zlot z połączoną wycieczkę koło Kielc. Niecałe 100km. Pech chciał że turystki były dwa a 10 cbr, R1 i innych. Nie pamiętam kiedy tak się umęczyłem i wtedy podziękowałem za takie wycieczki. Wolę jeździć sam. I nie że nie dawałem rady

[Dzieju]

Kilka lat temu kiedy dużo jeździłem autokarem z 50 osobami na pokładzie pewien stary forumowicz opowiedział mi jak to byli w kilku w trasie i jechali na trzeciego żeby im z przeciwka ustępowali.
To były szybkie motocykle.
Ile to radochy z tego mieli jak inni im się na boki rozjeżdżali.
Na to ja mu odpowiedziałem że gdyby mi tak wyjechał to by się zdziwił bo ja odpowiadam za 50 osób i poświęcę jednego głupka a nie swoich pasażerów.
I że to samo np każda ciężarówka nie położy się do rowu tylko zginiesz.
Pomilczał chwilę , chyba się zastanowił bo jeszcze kilka lat na forum pisał.
Głupki myślą że im się udało.....a to po prostu od kogoś dostał prezent w postaci życia bo ten ktoś zrobił unik.

[slawoj]

No i dobrze mu powiedziałeś Dzieju! chamstwo trzeba tępić w każdym wymiarze!
Ze 3 tyg temu lecę swoją byłą 1150gsa do Czech po piwerko stówka na blacie i za zakrętem co wylatuje na mnie rozpędzona locha Q7 bo jaśniepan właśnie wyprzedza i co locha kontra locha :-) ale moja jakby mniejsza i hamowanko prawie do zera fuck you i tyle możesz zrobić.
Teraz to myślę że najbardziej to się należy wystrzegać takich szefów w swoich rozpędzonych świątyniach zamożności czy to auto czy moto bez znaczenia debilowi trzeba ustąpić jeśli to możliwe i tyle niech jedzie dalej

[dawid8210]

Parę lat temu taki boss w suvie z gwiazdą na masce wyprzedził mnie, potem jeszcze jedną osobówkę i nagle tańce (mokro+koleiny) Prędkość grubo ponad 100. Rzuciło go do rowu, wybiło, skosił słup i robiąc rolkę w powietrzu przeleciał kilkadziesiąt metrów. Auto wylądowało na dachu. Chłop wyszedł o własnych siłach, trochę zadrapań, łeb rozcięty i tyle.

[Dzieju]

Podstawowe pytanie czy zrozumiał i wyciągnął wnioski ze zdarzenia.

[Bohun]

https://www.24kato.pl/tragiczny-wypa...owca-motocykla

Przejeżdżałem obok.

[Mhv]

Fak..masakra. W tym jednym aspekcie cieszę się, że się starzeję..człowiek coraz wolniej się porusza i jest ok.

[sysiek300]

Ja sobie w majówke pyrkałem skuterkiem za kilkoma samochodami, z tyłu ryk więc mykłem w bok na prawo gosciowi, za chwile jeszcze większy ryk, a ten stawia moto na koło i wyprzedza z 5-6 samochodów, efektowne to było nie powiem że w jednej chwili się uśmiechnąlem a zarazem kręciłem głową z nie dowierzaniem jaki matoł, jakby mu tak ktoś nagle w tym sznurze aut wyskoczył ze skrętem w lewo to po nim, dresy i krótki podkoszulek.

[Ronin78]

Młodość ma niestety mały bagaż doświadczeń, w zasadzie ma pustą torbę na doświadczenia, zbiera je często w trybie poczucia wysokiej nieśmiertelności. Fajnie że mamy swoje lata i swoje torby lekko zapełnione, że widzimy pewne rzeczy na kilka kroków do przodu, niestety nie każdy młody do tego punktu dojedzie. Smutne i straszne zarazem jak w głowie mamy nasze dzieci które też z taką pustą torbą na doświadczenia wyruszą w świat.