Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16.02.2013, 19:15   #61
Lupus
 
Lupus's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Lupus jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
Domyślnie

Skrzętnie gromadzony opał na zimę
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?"
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem
"Dlaczego więc się tak spieszysz?"
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.
Lupus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.02.2013, 19:19   #62
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,744
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 3 godz 42 min 12 s
Domyślnie

czuję chyba podstęp w tem pytaniu. I Lupi ma rację ale to raczej nie taki opał jak w mojej drewutni czy się mylę?
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.02.2013, 19:29   #63
ocoloko
 
ocoloko's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 532
Motocykl: RD07a
ocoloko jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 dni 9 godz 34 min 32 s
Domyślnie

"Czysta" ekologia
Cynciu dzięki za kolejny rozdział
ocoloko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.02.2013, 19:58   #64
betu
wolny strzelec
 
betu's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Slubice
Posty: 727
Motocykl: RD07a
Przebieg: 61000
betu jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 5 dni 15 godz 26 min 11 s
Domyślnie

Hmmmm-tutaj grzebia turystow?

A szczegolnie takich na motocyklach
__________________
Bo do niektorych rzeczy trzeba dorosnac,a do innych jest sie juz po prostu za starym.
betu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.02.2013, 22:14   #65
szparag
 
szparag's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 1,503
Motocykl: LC4
Przebieg: ...
szparag jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 20 godz 4 min 21 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał betu Zobacz post
Hmmmm-tutaj grzebia turystow?
Gówno, prawda.
szparag jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.02.2013, 23:16   #66
Cynciu
 
Cynciu's Avatar


Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 10 godz 42 min 58 s
Domyślnie

Lupus, Ja wiem, że ty wiesz

W nagrodę możesz każdemu polać


Tak, tak. To opał.
A gdzie kopalnia?
Pokażę wam. Najpierw należy wyprodukować. Tak wyglądają producenci:



Później do akcji wchodzą wykwalifikowani zbieracze



Następnie, to co zebrane, zostaje uformowane i wstępnie przesuszone



Dalszy proces polega na właściwym suszeniu.



Wysuszony opał należy zmagazynować



Spaliśmy w pobliżu takiego magazynu. Jedliśmy posiłki przyrządzane na kuchni opalanej niniejszym opałem i zapewniam, że jest niemal bezwonny a jednocześnie bardzo kaloryczny.

Jak widzieliście na fotkach, drzew tam jak na lekarstwo a pogoda w górach kapryśna. Trzeba się przy czymś ogrzać i strawę przyrządzić.
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.02.2013, 23:42   #67
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,744
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 3 godz 42 min 12 s
Domyślnie

Przypomniał mi się przy tej okazji jak zobaczyłem 'małych zbieraczy' rysunek satyryczny w jakimś periodyku kiedy po zimie wszędzie pełno psiego g..wna a chłopiec z reklamówką pochylony zbiera niektóre z kupek. Pani przechodząca pyta:
'-co robisz chłopczyku?',
Chłopiec: '-jak to co... zbieram psie kupy!',
Pani: 'O, o! - tutaj jedną zostawiłeś!',
Chłopiec: 'Eeeeeee... taką już mam.'

Sorry za offtop. Ładna wycieczka bardzo.
Niestety, jak czytam te wszystkie piękne i wesołe relacje na FAT, to zaczynam coraz bardziej się czuć jak ten krasnal co wyszedł przed chatę za 7mioma górami i morzami i zaklął w końcu szpetnie: 'jak ja mam wszędzie daleko'

jedyny Bies podtrzymuje mnie na duchu.

matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17.02.2013, 00:43   #68
Cynciu
 
Cynciu's Avatar


Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 10 godz 42 min 58 s
Domyślnie

Spod base campu wracamy do Sary –Tash na znany nam już nocleg. Tu spotykamy parę młodych Niemców z nieco innym sposobem podróżowania. Przylecieli samolotem do Biszkeku, wynajęli busa z kierowcą i przewodnikiem. Tym sposobem zwiedzają kirgistan.
Jest też młoda japonka pokonująca samotnie Azję na rowerze. Szczęki nam opadły rankiem gdy ujrzeliśmy jak objuczyła swój rowerek. Bagażu miała zdecydowanie więcej niż my w trójkę razem wzięci. Objuczony rowerek był chyba cięższy od mojego XT-ka. A ona wsiadła i normalnie pojechała.

Dla nas od tej chwili zaczynał się niestety już odwrót. Obieramy kierunek północny i przebijamy się przez góry w kierunku Osh. Na miejsce docieramy po południu. Bierzemy hotel, tym razem prawdziwy. Z łazienką, ciepłą wodą, prysznicem i całym tym wypasem. Motki parkujemy na zapleczu i idziemy w miasto. Zjadamy normalne żarcie i walimy na targ w poszukiwaniu prezentów. Targowisko do najmniejszych raczej nie należy. Z kilometr idziemy wzdłuż mięsiw różnego typu i gatunku. Dalej ogóry, pomidory i takie tam. Nie tego szukamy. Idziemy wzdłuż dywanów, kapci, trampek, skarpetek i zaczynamy się lekko irytować. Od momentu opuszczenia straganów z żarciem, wszystko naokoło jest chińskie! Mija druga godzina spaceru pomiędzy straganami: Adidasy, koszulki, telefony, elektronika, tysiące pierdół i wszystko chińskie. Gdy nogi miały już dość, poddaliśmy się, nie znajdując nic tradycyjnego i godnego uwagi. Niestety nie obeszliśmy całości, a szkoda. Teraz wiem, że ominęliśmy to, czego tak naprawdę było nam trzeba. Wracam do hotelu. Wreszcie gorąca kąpiel i pranie. W mieście było gorąco jak w piekarniku więc wszystko schnie w oczach. Wieczorkiem wychodne na piwko i inne rozluźniacze.

Tym busem podróżowali Niemieccy podróżnicy.



Owcopies – owieczka która bawiła się i zachowywała jak piesek









Pani zrobiła Pawłowi lodzika










Rankiem znów na północ, tego dnia chcemy dojechać do jeziora Toktogul.
Droga jak droga. Tym razem jednak jechaliśmy przez góry J
Po drodze jedzonko. Można na siedząco, można na leżąco. Jak kto sobie życzy.



Gonimy asfaltami i kilometry szybko uciekają. Jest tak ciepło, że nie bardzo chce nam się zatrzymywać. Tylko w czasie jazdy pęd powietrza pozwala na utrzymanie optymalnej temperatury ciała. Przejeżdżając przez kolejną wioskę, mijamy winkiel i widzę zatrzymującą się mini ciężarówkę, wypakowaną arbuzami. Z drugiej strony drogi patrzy na mnie lufa radaru ichniejszej drogówki. Lizak w górę i już stoimy za arbuzowozem. Kierowca arbuzowozu jak tylko się zatrzymał, bez komendy wskakuje na pakę, zdejmuje okazałego arbuza i wrzuca na tylne siedzenie radiowozu. Po tym manewrze staje na baczność i czeka na wyrok. Tymczasem oficery podchodzą do nas zaczynając standardową wymianę uprzejmości. Jak imię? A skąd? A dokąd? A jak wam się podoba u nas? Itd. W tym czasie pan od arbuzów stoi cały czas na baczność. Podchodzimy do Radiowozu i pada dziwne pytanie:
- Macie nóż?
Tu mała konsternacja. Szparag ma kosę przy sobie ale za takie kosy od razu wsadzają do Paki. Wyczuwamy (jak zwykle) przyjazne wibrację więc pokazujemy nóż. Oficyjer bierze kosę, chwilę się przygląda po czym odwraca się do gościa od arbuzów.
- Ty. Pokroisz Polakom arbuza i możesz jechać.
Tym sposobem, pojedli my arbuza z policjantami, odzyskali nóż, i z życzeniami „szerokiej drogi” pojechali dalej.
No była jeszcze okazjonalna fotka.

W przydrożnym rowie arbuz się chłodzi.




Nad południowy brzeg Toktogul dojeżdżamy gdy już się zmierzcha. Nocleg znajdujemy już po ciemku i ruszamy w poszukiwaniu żarcia i piwka. W pobliżu znajdujemy sklep i knajpkę. W knajpce błyskają światełka i dudni muza. Chwila zastanowienia i walimy na kirgiską dyskotekę. Żarcie jest, piwo jest, jest ok. Gdy tylko pojawiamy się w lokalu, dostajemy z mety stolik przy DJ-u. Zamawiamy po piwku i już za moment mamy przy stoliku przyjaciela. To Naczialnik w delegacji. Naczialnik ma pomagiera który w lot dostaje polecenie przyniesienia kolejki dla Naczialnika i jego gości (czyli nas). Zamawiamy żarcie i gadając z naczialnikiem błądzimy wzrokiem po sali. Sala ma około 8 na 15metrów więc nie jest to potęga. DJ przy którym siedzimy jest kobietą około 60-cio letnią i puszcza z komputera muzę typu Modern Talking. Na sali jest 25-30 osób w wieku od 20 do 65lat. Siedzimy więc i szukamy wzrokiem obiektu na którym można by z przyjemnością zawiesić oko na dłużej.
Jest. Jedna jedyna sztuka. Naprawdę ciekawa. Wszystkim nam wpada w oko. Lat jakieś 20, 22. Kręci się po parkiecie aż miło. Życie nam jeszcze miłe więc początkowo dyskretnie zerkamy i oceniamy. Tymczasem do naszego stolika podchodzi co chwilę ktoś inny. Ten chce zagadać, ten się z nami napić a inny nam poprzyglądać. Naczialnik też jakaś szycha i działa magnetycznie. Nim się zorientowaliśmy, przy naszym stoliku już nie było miejsc siedzących a sam stolik uginał się od żarcia i trunków, Na stole znalazło się nawet wiadro kumysu.
Przyjaciół przybywało. Zwłaszcza jeden zdał się nad wyraz sympatyczny. Gadał i pił z nami aż w końcu przyniósł kumys. Gość był znacznie od nas starszy. Tak na oko dobrze po pięćdziesiątce. Po którymś toaście gość wstał i mówi:
- Ja Wam muszę jeszcze moją żonę przedstawić.
Rusza na drugi koniec sali, łapie babę za rękę i przyprowadza do naszego stolika.
Szczęki nam opadły na blat stołu aż zadzwoniło. Przyprowadził właśnie tą laskę która nam wszystkim wpadła w oko. Teraz poszliśmy w tany i można było oficjalnie powywijać przy żonie naszego nowego kolegi. Było zajefajnie. Niestety zrobiło się tak późno, że obsługa poprosiła wszystkich żeby poszli grzecznie spać. Tak też i my uczyniliśmy. Rano znów trzeba ruszać.







Zapomniał bym o najważniejszym.
Po tańcach zrobiło się na tyle przyjacielsko, że odważyliśmy się zapytać.
- Stary, jak ty to zrobiłeś, że masz taką młodą, fajną żonę.
Gość wypiął pierś i pełnym dumy głosem odparł.
- Ja mam 100 łoszadów.

I wszystko jasne.
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]

Ostatnio edytowane przez Cynciu : 17.02.2013 o 00:50
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17.02.2013, 09:55   #69
mygosia
 
mygosia's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,665
Motocykl: nie mam AT jeszcze
mygosia jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 20 godz 7 min 0
Domyślnie

100 koni...
Mi tez by sie podobało
mygosia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17.02.2013, 10:40   #70
motoMAUROxrv
 
motoMAUROxrv's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 377
Motocykl: RD07
motoMAUROxrv jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 15 godz 56 min 15 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Cynciu Zobacz post
- Stary, jak ty to zrobiłeś, że masz taką młodą, fajną żonę.
Gość wypiął pierś i pełnym dumy głosem odparł.
- Ja mam 100 łoszadów.
No i tu jest ten cały myk, skuteczny od zarania dziejów -nic nowego, eeech...
Gdyby choć moja Afri miała ze 100 łoszadów, to może nie szwendałbym się na niej tak samotnie...
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... MAURO
motoMAUROxrv jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kirgistan -Küngej Ałatau magyar Przygotowania do wyjazdów 2 02.06.2014 07:24
Kirgistan-Uzbekistan kajman Przygotowania do wyjazdów 3 20.03.2014 07:39
Kirgistan Adam Kwestie różne, ale podróżne. 81 21.03.2009 23:12


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:54.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.