LASY PAŃSTWOWE - dyskusja

[ARG]

"Zależy od szutrówki...ale w większości przypadków dlatego, że zabrania tego prawo."

No niewątpliwie. Przypuszczam, też że zabrania "bo tak" . Czasem się zastanawiam, czy faktycznie nie lepiej sprywatyzować te lasy w cholerę. Niech prywatni właściciele wyrżną wszystko do cna (podobnie jak robią to dzierżawcy jezior). W sumie skoro praktycznie i tak nie mogę z tych lasów korzystać (mimo, nie mam ciśnienia na latanie pomiędzy drzewami i rycie w ściółce) to dam radę żyć bez lasów. Na Islandii nie mają lasów i żyją. A myśliwych mi nie szkoda. Normalnej gospodarki, w której znajdzie się miejsce dla wszystkich raczej się nie doczekamy.

[fassi]

Jak juz tak porownujemy panstwowe do prywatnego, to takie porownanie kiedys zapamietalem.

W sterowanej przez panstwo fabryce samochodow, ceny polskiego malucha wynosza:

8 grudnia 1972

Rząd podejmuje uchwałę nr 284 (nigdy nie opublikowaną), w której cenę detaliczną Polskiego Fiata 126p wyznaczono na 69 tys. zł. Stanowiło to równowartość około 30 średnich krajowych pensji.

Troche bardziej na zachod, w dzikiej, paskudnej, kapitalistycznej prywatnej fabryce niemieckich maluchow sprawa wyglada tak:

Der VW 1200 Standard kostete ab April 1966 4.635.- DM

czyli niemiecki maluch garbus 1200 kosztuje 4700 marek przy zarobkach rocznych w 1965 na poziomie 9300 marek!!!! czyli za 6 miesiecy mozna se kupic auto dla ludu

nikt mi nie wmowi, ze polityk chce czegos dobrego dla mnie...

tylko prywatyzacja!! monopol i centralna gospodarka to bylo w zeszlym wieku.

i postrasze na koniec ze ci prywaciarze wlasciciele niemieckich lasow juz wycieli tyle, ze jak zerkne z okna w berlinie, to widze granice holenderska...

[ex1]

fassi .. nei do końca sie.z Tobą zgodzę...
tak na szybko z mojego podwórka...

wolność i poszanowienie prywaty w temacie budowy domów.. w polsce prowadzi do wypaczenia.. każdy buduje gdzie chce i prawie co chce, lub nei buduje wcale, zostawiając dziury z krzakami w środku dzielnicy, nie ma obowiązku wykończenia domów w terminie, zatem stoją i straszą ceglne rudery po 20 lat.. ale to wszytko pikuś, na osiedlach nei ma dróg, nei ma chodników, nie ma szkół, nei ma parkingów... przez lata panuję tam bajzel i nieład, a późniejsze próby odkręcenia tego bajzlu kosztują dużo i nigdy się nie udają w 100%...

jak to robią państwa socjaliostyczne jak np. Dania, australia i pewnie wiele innych.. ?

Gminy kupują od rolnika teren, same go przekształcają, dzielą na działki, budują drogi, lampy, place zabaw, parkingi, szkoły itd... spzredając działki dokładnie określają parametry jakie muszą mieć.domy aby nei było zbytnieego rozstrzału designu... kupując działkę możesz mieć dom wybudowany przez ktorąś z firm budujących osiedle lub możesz wybudować sam.. masz na to jednak jedynie 2 lata, a budynek musi być wykończony przynajmmniej całkowicie na zewnątrz, ale często i wewnątrz...

i teraz pytanie gdzie wolisz kupić dzialkę pod budowę.. w polsce, bez planów na uzbrojenie? dróg, i infrastruktury... gdzie jak coś nie będzie opłacalne to poprostu nikt tego nie zrobi... czy w takiej danii..? gdzie masz gotowca...? prywata czy socjalizm...?

[sowizdrzal]

Napisał Ziarko

Panowie. Tam gdzie czynnik ludzki zawsze będzie coś -raz lepiej raz gorzej -zależnie od człowieka.

Puszka nie interesuje, więc klepie bzdury niczym nie potwierdzone.

Sowizdrzał, nigdy nie będziesz miał gospodarki całkowicie wolnorynkowej. Bo to prowadzi do nadmiernych górek a wiec bardzo niebezpiecznych zwrotów. Od tego jest między innymi Rada Polityki Pieniężnej. - stopy % pożyczek, kredytów i lokat powodują takie łagodzenie zmian w gospodarce.

Gospodarka jak człowiek - jak dobrze pobiegnie, dalej dojdzie. Sprint z samego początku, to gotowa kolka. Więc potrzebny dobry trener. A co potrafi dobry trener widać. Widać także, że czasem trener sąsiedniej drużyny jest dużo lepszy....

Skupy interwencyjne chronią także Kowalskiego. To w jego interesie jest by cena była bardziej stabilna. Nie raz przecież słyszałes że musi być podwyżka bo towar zdrożał (bo klęska nieurodzaju). A słyszał o obniżka bo była klęska urodzaju i cena spadła na łeb i szyję?
Z pkt widzenia producenta to taka sama strata, gdy nie ma gdzie przechować i musi oddać za darmo. A producent to nie handlarz, musi cały czas prowadzić produkcję i nigdy nie wie, jaki do końca będzie efekt ilościowy i jakościowy, ani jaki popyt będzie w kolejnym roku.
A handlarz? jak towar nie idzie, to nie kupuje kolejnego. W produkcji nie ma takiej swobody.

Ziarko, po raz kolejny udowadniasz, że nie masz dostatecznej wiedzy o tym, o czym próbujesz się wypowiadać.
Pokazałeś to już na przykladach prawa, ekologii, makroekonomii, retoryki i bankowości (że wymienię tylko te najważniejsze).
Luk w wiedzy nie można uzupełniać wiarą ani własnymi przekonaniami, bo się robi z tego cyrk (w najlepszym przypadku)
albo fundamentalizm (w najgorszym). Brniesz w dowodzenie swoich przekonań, ale gdy spytać Cię o konkrety,
twierdzisz, że ich wyjaśnienie jest niemożliwe, ,,bo coś tam''. Nie takiej dyskusji tu oczekujemy, zwłaszcza od osób,
które mienią się specjalistami w danej dziedzinie. Taką ,,dyskusję'' mamy na codzień w teleburdelu i radyjku marysia.

Spróbuj proszę być konkretny i konsekwentny. Sarkazm nie jest dobrą metodą na przykrycie swojego niedoinformowania.

[Ziarko]

Nie wiem czy to mnie brakuje, czy innym by mnie zrozumieć. Ja przynajmniej nie mam problemu w rozpoznaniu którymi drogami można jeździc.

To że jestem złym dydaktykiem to wiem - nauczyciel ze mnie kiepski.

[fassi]

Ex, no dalej nie wierze w urzednikow, wystarcza madrzy ludzie. Zbiera sie starszyzna wioski wybrana raz na 4 lata, madrzy lokalni ludzie z tej wlasnie wioski i ustala teren pod zabudowe. Na zachod od wioski budujemy drogi, wodociag, kanalizacje przedszkola, normy, wymiary, wysokosci, kolory domkow itepe, Koszty tego 100 000 000, mamy 100 dzialek wiec kazda dzialka za milion. Kto ma kase kupuje

na wschod od wioski nie budujemy niczego, dzielimy tylko dzialki i robta co chceta, wolnoc tomku w swoim domku....

ja to nazywam wolnoscia, a tak MUSZE robic co mi urzednik mowi


Lasy panstwowe: ide po zgode na przejazd z kumplami i wpierdola mnie. znowu ci urzednicy.

ide do prywatnego wlasciciela lasu, ustalamy trase i OPLATE. To sie nazywa wolnosc

[sowizdrzal]

Napisał Ziarko

Nie wiem czy to mnie brakuje, czy innym by mnie zrozumieć. Ja przynajmniej nie mam problemu w rozpoznaniu którymi drogami można jeździc.

To że jestem złym dydaktykiem to wiem - nauczyciel ze mnie kiepski.

Jest jeszcze gorzej: całe ,,lobby leśne'', które próbowaliśmy tu w kilku indagować na ich ,,forumie'' wykazuje się podobnym podejściem.
Stawiam tezę, że to nie tyle niewiedza, co skutek pewnej indoktrynacji, która miała miejsce podczas kształcenia tego lobby wg
bardzo nieaktualnych i całkiem niekapitalistycznych zasad. Otóż wbito im/Wam do głów kilka banałów w stylu ,,las jest ważny'' (co akurat jest prawdą),
ale nie dano już do rąk i głów argumentacji dlaczego tak jest i musicie się tego na własną rękę domyślać, czasem wręcz tworzyć z niczego.
A co z tych domysłów i twórczości ludowej wychodzi, widać w postach powyżej, np.
- monopol jest lepszy niż gospodarka o cechach wolnorynkowych;
- nalezy przestrzegać prawa, którego nawet Wy sami nie potraficie określić;
- mordowanie zwierząt podług pewnych plemiennych rytuałów jest humanitarne i korzystne dla wszystkich;
- 30% powierzchni Kraju powinno być zamknięte i kontrolowane przez paramilitarne służby
- itd.

Dlatego właśnie tak często mówię o komunistycznym sposobie myślenia, wskazując go jak przyczynę.
,,Łatwiej dać się oszukać, niż uwierzyć, że zostało się oszukanym''. Z gó**a bata nie ukręcisz.

[ex1]

Fasii .. ja jedynie chce pokazać że to nie jest takie proste.. nie zawsze wolna gospodarka i prawo pieniądza załatwi wszystko, są takie płaszczyzny gdzie interes prywatny kłuci sie.z interesem społecznym.. i tam niestety muszą wkroczyc przepisy.. nie ma wyjścia..
dlatego mądry mix prywaty i państwa to jest chyba jedne sensowne rozwiązanie..

[Ziarko]

Sowizdrzał, chodzi o to, że My wiemy kto ponosi odpowiedzialność a kto wydaje decyzje. Dla jednych winno to być tożsame, a przecież tak nie jest.

Uderzacie w lasy, jak w tą biedną kasjerkę/sekretarkę od której nie zależy polityka firmy, ale od niej zależy jak firma jest postrzegana (tzn. czy kasjerka jest miła, ładnie ubrana i jak bardzo elokwentna).

Kwestia, mądrych ludzi - dziś trudno, przy tej masie ludzi być mądrym. Mądrych ludzi, ludzie nie słuchają, bo są nudni. To widać po każdych wyborach, zaczynając od samorządu do władz krajowych.
U mnie 11 na 15 radnych to nauczyciele. Czy to mądrzy ludzie? Im się tak wydaje. Ale jak powierzchowne maja wykształcenie nawet w swoim zawodzie? Można rzec, z kim przestajesz takim się stajesz (Oni z dziećmi). I tu masz rację Sowizdrzał, ta zmiana jest nieunikniona. Dla nauczyciela szkół podstawowych i wielu gimnazjów, średnich - np. nauczycieli biologi rak jest czerwony i chodzi do tyłu. Bo zdecydowana większość z nich, nigdy nie zajmowała się w praktyce tematem, którego przyszło im uczyć.

A mądrzy? Cóż, mają swoją robotę i nie wchodzą do polityki.
Burmistrz, premier, prezydent jest wybierany nie jako fachowiec, ale ten co niesie oczekiwanie ludu. Z czasem też się zmienia. Radykalny, twardy burmistrz, premier ma wielu wrogów a wiec jest krótko. Jak chce być dłużej, podejmuje populistyczne decyzje. A lud jest jak dziecko. jak chce cukierki, to będzie głośno krzyczał że chce cukierków. dziecko cukierek dostanie, to czuje że ma wolność i jest szczęśliwe. Ale czy to zawsze dobre dla dziecka?

I mamy prawo, takie jakie naszego sejmu decyzje. Tu na forum, motocyklowym nie możemy dojść do konsesu, a jak dojść ma do porozumienia motocykliści kontra leśni, ekolodzy, kontra matki z dzieckiem na spacerach w lesie i innymi ?

Dziś ekolodzy ,wprowadzają swoje wizje. Wróciły wilki do lasów. Pięknie prawda? Tylko chyba wszyscy zapomnieli z jakich powodów ich się bali i dlaczego je wystrzelali.

[fassi]

Ex, no wlasnie o to mi idzie. Sa pewne miejsca, ale tylko niewiele, gdzie ktos z warszawy musi cos zarzadzic. Reszte zalatwia sami ludzie.

Dlatego jestem za, aby conajmniej polowe lasow sprywatyzowac... A prywaciarz nie tylko by kase z drewna robil, ale tez z turystyki, myslistwa, rekraacji i innych. I jakby urzednicy lesni widzieli jaka kasa im kolo nosa przechodzi, sami by zaprosili do lasu na turystyke motocyklowa.

Dla lesnych terrorystow juz tlumacze. Nie chodzi mi o caly las. Tylko jakas jego mala czesc. Inna czesc dla pieszych, inna dla konnych, inna dla mysliwych, inna dla innych. Po prostu te grupy nie musza sie w tym lesie spotykac. Winieta za motur i konia, reszta za free. Mysliwi na specjalnych zasadach. I niech prywaciarz se wille buduje, ja mu nie zazdroszcze, ja mu jeszcze pomacham jak bede obok niego przejezdzac...