|
11.12.2011, 19:09 | #1 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: podwrocławskie zadupie
Posty: 835
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R
Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s
|
... bo ludzka chytrość nie ma granic...
|
11.12.2011, 20:20 | #2 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
|
Miała być relacja a tymczasem powstał pitawal przestępstw przydrożnych. Czekam więc na opowieść o leśnych ssakach wystających po parkingach... A Bajrasz w sumie też mógłby coś jeszcze napisać
|
11.12.2011, 21:42 | #3 |
świeżym warto być:)
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 4 min 21 s
|
Lewarze drogi, to ja myślałem, że jako łódzki cwaniak i pokolenie „sztosów” na takie numery się nie łapiesz…rozczarowany jestem.
Roberto, odpisując Ci na priwa: Pisz chłopie, pisz, bo mam pomroczność w głowie. Miałem na myśli, żebyś uzupełnił relację o kilka ciekawych spostrzeżeń z podróży. A Ty jakieś pierdoły na mój temat pociskasz. Zbyt wiele osób mnie tu zna, żeby ktoś uwierzył, że fajny jestem. Lepiej zamieść trochę fotek, bo ja z Ukrainy mam ich raptem…dziewiętnaście! Kilku godzinny nocleg na ławce, wysoka temperatura zaraz potem, gmol, spawacze, naciągacze...wszystko to źle wpływa na frajdę z jazdy. Nawet przerwa na fajkę nie sprawia przyjemności. Noo, może tylko mnie, bo Robertowi nic nie przeszkadza. Potrafi sobie jeszcze jednego strzelić, nawet już po uzgodnieniu startu i wbiciu się przeze mnie kask. Krym w remoncie, więc długo sobie nim nie zawracamy głowy. I zdjęcie wręcz sensacyjne: Roberto w pośpiechu)) i Ymski budda Grill, kawiarnia, restauracja i skład budowlany w jednym. Po prawej był jeszcze warzywniak i rybny. Do Kerczu docieramy strasznie zmarnowani. Szybki telefon-toyota stoi w porcie i czeka na prom. Jeszcze kufel zimnego kwasu I NARESZCIE ICH DOGANIAMY! Ja się cieszę, bo już tak mam, oni się cieszą…nie wiem dlaczego…ale wyglądają na takich, co też tak mają. Robert się też cieszy, bo może nareszcie zajarać bez pośpiechu, bez mojego ciągłego poganiania. No i jeszcze z faktu, ze jego 140% bagazu jest w zasięgu oka i ręki. Cieszymy się wszyscy. Plan przeprawy jeszcze wieczorem do Rosji, bardzo szybko ustępuje pomysłowi wzięcia zimnego prysznica i dobrej zapoznawczej najebki. Znajdujemy świetną miejscówkę niedaleko portu…u Leny i Aleny. Wieczór zapoznawczy trwał długo i intensywnie. Zasypiam w niebo wzięty…już jutro Rosja.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz |
11.12.2011, 21:49 | #4 |
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
11.12.2011, 21:45 | #5 |
Ale miła niespodzianka na dobranoc. To jutro kolejny odcinek ?
|
|
12.12.2011, 01:09 | #6 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
|
Nie liczyłabym na to, Bajrasz to wszak leniwiec . No chyba,że będziemy łechtać Jego próżność...Ale być może nas zaskoczy. Poczekam .
P/s. Uwzględniając zdjęcie sraczyka i te dla działu technicznego, o którym nie mam pojęcia, to daaaaleka jeszcze droga do tych 19 ukraińskich fotek . Ostatnio edytowane przez lena : 12.12.2011 o 01:12 |
12.12.2011, 14:31 | #7 |
Takie relacje są jak miód na serce w te szare nudne dni.
Fajnie idzie i czekam na CD. |
|
12.12.2011, 20:51 | #8 |
Kierowca bombowca
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,558
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 14 godz 29 min 56 s
|
Bajrasz, dajesz dalej, siedzę akurat w Madrycie i sączę sok z lokalnych winogron raz czerwonych, a raz białych ale potrzebuję kolorytu, więc wznoszę Twoje zdrowie! Śmigaj kierowniku.
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
13.12.2011, 11:39 | #9 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
|
proponuje połechtać Bajrasza zdalnie sterowanym patykiem, najlepiej zaostrzonym... na osiołki to działa, na Tatarzyna ostry palik też powinien zadziałać stymulująco
|
12.12.2011, 22:35 | #10 |
świeżym warto być:)
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 4 min 21 s
|
Lena-więcej wiary
Jochen-jak w Madrycie?! Pada u Ciebie? *** Po dobrym śniadaniu, meldujemy się znowu w porcie. Mam wrażenie, że planeta dopiero się rozpędza i jeszcze nie pokazała wszystkiego co potrafi. Znamy się krótko, ale już wiem, że będzie mi ciężko rozstać się z ekipą LandCruiser&Co…z &Co też Szybka odprawa po stronie ukraińskiej…rejs jak się patrzy, całe 20min… i jesteśmy w Rosji. Jeśli pamiętacie film 12 Prac Asterixa i jedno z zadań: zdobyć zaświadczenie A38, to tak mniej więcej przebiega proces naszej odprawy. To takie małe rosyjskie absurdy. W jednym okienku siedzi pani, która spisuje wszystkie potrzebne jej informacje. Pisze i pisze, w końcu robi ctrl S i wyciąga z komputera pendrajwa. Pendrajwa podaje pani siedzącej plecami do niej i zaprasza d0 następnego okienka. Tyle tylko, że okienko pani siedzącej plecami, znajduje się w zupełnie innym korytarzu i na innej ścianie budynku…no więc sobie tak drepczemy.. Po lewej morze Azowskie, po prawej prawie Czarne. Jedno i drugie można dotknąć ręką, nie zsiadając z osła. Jest pięknie, gorąco i nie mamy rubli, bo jedyny kantor na granicy był zamknięty. Więc miasto, więc bank lub inne źródło, ale trzeba to szybko załatwic. Wymiana kasy to kolejna rosyjska paranojka. Więc w banku trzeba się zarejestrować, okazać wizy, podać rozmiar buta i diabeł wie co jeszcze, a przed bankiem stoi bankomat, gdzie wystarczy wsunąć dolce i wyskakują ruble. Skoro ruble mamy to Welcome to Russia. Po wycieczce na Kolski, Rosja jawiła mi się niczym wrota Mordoru. To co widzę teraz, całkiem zbija mnie z tropu. Piękne asfalty, kolorowe domy, cywilizowane stacje, pola uprawne wielkości województwa… zupełne przeciwieństwo opuszczonej i zaniedbanej północy. Odkrywam też tajemnice "szybkości" Toyoty. Mamy talent do jechania zupełnie inną droga i jest ona z reguły o sto kilometrów dłuższa. suszenie prania w technologi rejli Dopada nas zmrok. Dwóch fajnych malczików wskazuje nam miejsce noclegu. Nocleg zacny, ale jest tak gorąco, że spędzamy pół nocy na lekko chłodniejszym betonie…nadal się integrując.Wydawałoby się, że przemycanie alkoholu do Rosji, jest co najmniej dziwne, ale spirytusowe zapasy Toyoty, tego wieczora ratują nas od niechybnej śmierci, spowodowanej odwodnieniem.
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz Ostatnio edytowane przez bajrasz : 12.12.2011 o 22:40 |