23.04.2009, 00:44 | #31 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 111
Motocykl: X-challange, CRF1000l
Online: 2 tygodni 1 dzień 19 godz 18 min 33 s
|
Pisać lubi, ale ostatnio nie wiem w co ręce włożyć, takie spiętrzenie. Nawet w pracy chyba się zmówili, żeby na odchodnym dać w kość.
Co do przygotowań motocyklów to napewno coś napiszę ale pozwólcie, że już jak wyruszymy. Będziemy mieli długie wieczory na nadrobienie. Dołączm się do podziękowań, dla wszystkich, który nam pomogli, takżę dla mojego tajnego agenta w mieście Lądek (nie Zdrój oczywiście), który staje na głowie, żeby klocki Nissina, Dyno-jety i inne ustrojstwa doszły na czas. Pozdrawiam P.S. Podos - druga afryka to fajny magazyn części Ostatnio edytowane przez jurek : 23.04.2009 o 00:47 |
23.04.2009, 10:01 | #32 |
Mam przerąbane :)
Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: WTA
Posty: 1,656
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 14 godz 55 min 9 s
|
Ful roboty na pewno a jak.
Gościu - ja jak mam mieć tylko długi weekend to zawsze mam taki zap... w ostatni dzień, tak jak by mnie z miesiąc miało nie być. Wyobrażam sobie co się teraz u was dzieje. Ja zresztą chyba na żywo zobaczę, zdjęcia porobię kopyrajt ofkors. No to pozdro |
23.04.2009, 15:28 | #33 |
Dołączył: 28.3.2007
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Gorzów Wlkp.
Posty: 419
Motocykl: RD 04...czy to jest przyjaźń, czy kochanie?
Online: 1 tydzień 3 dni 6 godz 57 min 42 s
|
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Życzę Wam POWODZENIA i oczywiście będę śledził dziennik.
|
27.04.2009, 11:19 | #34 |
Kobietka:)
|
I ja powodzenia życzę . Cieszę sie, że wreszcie Was poznałam . Jednak ludzie prawdę mówią- Ola, ty faktycznie DROBINKA jesteś! Mała kobietka ale z jakim zacięciem! Mega wrażeń życzę, dobrych ludzi po drodze, braku awarii i niechcianych przygód. Bawcie się!
Pozdrawiam Ps. Jurek pamiętaj o fotografowaniu Oli w akcji- miejsce w kalendarzu "Lejdis" czeka |
27.04.2009, 21:18 | #35 |
dominik
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Szczuczyn
Posty: 39
Motocykl: Triumph Tiger 955i
Online: 2 dni 16 godz 26 min 8 s
|
Powodzenia życzę i ja. Czy czasami nie widziałem tej informacji wyjazdu ze skrzynki Klubu Orły PKO BP SA?
|
28.04.2009, 11:00 | #36 | |
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Cytat:
Dzięki i pozdrawiam
__________________
Ola |
|
28.04.2009, 11:50 | #37 |
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 164
Motocykl: Yamaha TDM 850 4TX
Online: 3 dni 9 godz 19 min 46 s
|
Podziwiam za odwage i bardzo ambitny plan Zycze Wam aby udalo sie go zrealizowac w 150 procentach Powodzenia!
__________________
leave the racing on the circuit |
28.04.2009, 13:47 | #38 |
outsider
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rumia
Posty: 370
Motocykl: drz
Online: 2 tygodni 9 godz 18 min 7 s
|
Nie było jednak okazji zobaczyć się jeszcze przed wyjazdem, więc życzę Wam WSPANIAŁEJ PRZYGODY!
Ze szczegółów to oczywiście udanego przebicia się przez Chiny. Z niecierpliwością będę śledził wasz dziennik. Powodzenia!
__________________
"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach" |
04.05.2009, 09:56 | #40 |
tip top
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa / Kraków
Posty: 399
Motocykl: RD07a
Online: 2 dni 1 godz 55 min 55 s
|
Będę się tu trochę udzielał bo Olka obiecała meldować smsem o kolejnych etapach.
Wczoraj dotarli do Belgradu. A wczesniej.... W piątek na placu ProMotora zebrało się ze 40 motocykli, pełny przegląd bo były goldasy, fazerasy, Afryki i wściekłe dzidągi w pomarańczowych barwach. O 11tej ruszyliśmy w kolumnie do Janek ale korek w Markach ostudził zapały odprowadzających i zagotował silniki pomarańczowych... Ścieżka rowerową, pomiędzy słupkami popyrkaliśmy w kierunku Janek. Jurek na jednym ze słupków ochrzcił nowy kufer od Bonjura i dotarliśmy do stacji Łukoila w Łazach. Tam dołączyły Ramboszczaki ale nie na długo bo już przed Grójcem wybrali własna drogę... My skręcilismy na Końskie, Oni nie... 10 km za Końskimi jest postpeerelowske centrum wypoczynkowe gdzie Rambo znów się odnalazł a my zjedliśmy tanio i smacznie. Mniam. Do Krakowa dotarliśmy bez przeszkód, wieczorem nocne rozmowy przy grillu i dwie szkrzynki piwa. W sobote Ola i Jurek dospawali big footy, przesmarowali rolgazy i w ogóle wreszcie się wyspali. W niedziel wyjechali w kierunku Słowacji gdy my jeszcze odsypialiśmy bardzo miły wieczór spędzony na krakowskim Kazimierzu... Niech moc będzie z Nimi.
__________________
Ci sono mari e ci sono colline che voglio rivedere Znam Bajrasza. I no Bayrash ( ang ) |