Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06.12.2017, 13:30   #1
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Pik Lenina-Xorog

To był bardzo długi dzień, pełen pomyłek i złych decyzji. Ale po kolei.
Wyjeżdżam spod Piku Lenina zaraz po śniadaniu. W nocy zmarzłem i prawie nie spałem, więc cieszy mnie śniadanie w pełnym słońcu. Liofilizowana owsianka, podwójna kawa instant i świeża lepioszka, którą za jeden uśmiech dostałem od pyzatej kirgizki.

pik_lenina_down.jpg

Pomny opowieści o niskim stanie wody rano ruszam bez zwłoki. Faktycznie, rzeki przejeżdżam bez zatrzymywania się, mocząc ledwie cholewę buta. Podróż po miękkiej wersji google maps trwa raptem półtora godziny (w przeciwnym kierunku trwało to 4h, był paciak i walka w trzech rzekach). Radość z jazdy, widoki, świadomość bycia daleko: wszystko to składa się na poczucie szczęścia, które ze mnie wprost kipi.
Udało mi się też złapać te cholerne świstaki. Są pocieszne.
swistaki.jpg
Dojeżdżam do asfaltu i kieruję się w stronę Sary Tash. Od rana kombinuję, skąd wziąć gotówkę, w kieszeni mam 700 somów i 20 dolarów. Gdy staję na skrzyżowaniu - tym z którego widać dwie ogromne kule - podejmuję decyzję, że jadę na południe. Że w Murgab będzie bankomat, tak mówią, tak mówi wujek google. Paliwa mam łącznie na jakieś 450 km. Będzie dobrze.
pamir2.jpg

Na granicy pierwszy zonk: zaproszony do odwiedzenia na bosaka budynku zostaję oskubany z 500 somów. Kwitancja jest, podatek ekologiczny. Rzecz w tym, że motocykle wjeżdżały do Kirgistanu w ciężarówce jako towary. Nic to. Odprawa przebiegła sprawnie, zaopatrzony we wriemiennyj wwoz i ekołogiczieska kwitancję wjeżdzam na ziemię niczyją. To chyba on, ten Pamir. Pięknie!
no_mans_land.jpg
Pogoda robi się w kratkę, wspinam się na Kyzył Art.
kyzyl_art.jpg
Na granicy jest wesoło. Najpierw Tadżycy chca 20 USD za wriemiennyj wwoz. Policjant chce jeszcze trochę - dość, że pozbywam się ostatnich 200 somów i 20 dolarów i wychodzi na to, że jest za mało. Kręcą głową, że nie mogą puścić. Mówię im, że muszą, bo do Osz nie dojadę, a do Murgabu owszem, i mogę im przywieźć. Uśmiecham się, oni kręcą głową że nie wolno. Rozmawiamy o życiu w Polsce i Tadżykistanie, częstuję ich kieliszeczkiem śliwowicy...i odpuszczają. Dowódca mówi mi, żebym jechał, ale on jest na posterunku jeszcze 6 dni i jak nie wrócę, to on będzie musiał z własnej kieszeni dopłacić. Otwierają szlaban - i bez grosza przy duszy, bezgranicznie szczęśliwy wjeżdżam do Tadżykistanu.
no_mans_land2.jpg
Nieśmiało zaczyna się asfalt. Dziury jak cholera, ale można jechać 100 km/h. Jedynie od czasu do czasu trafia się seria fal pofalowań, na których rozbujany motocykl ważący w sumie z 400 kilo ze dwa razy wzbija się w powietrze. Jako że mało ze strachu nie popuściłem w gacie, zwalniam.
tajikistan.jpg
Przełęcz Ak Baital (4655 m n.p.m) wygląda jak z innej planety. Do tego zimno jak cholera, wiatr, w płucach brakuje powietrza, a pionizowanie motocykla powoduje zadyszkę.
ak_baital_pass.jpg
Uświadamiam sobie, że od dobrych dwóch godzin nie widziałem śladu człowieka, żadnego budynku ani śladu po czymś takim. Nie ma roślin, zwierząt. Niesamowite.
mars_napada.jpg
Zaraz potem mijam z daleka Kara-kol. Fakt, że jest to ślad po ogromnym impakcie sprzed 5 milionów lat budzi pierdylion nihilistycznych refleksji. Patrzę na scenę teatru i jakby nie patrzeć, nie ogarniam.
kara_kol.jpg
Tu kończy się fotorelacja z tego dnia, choć było dopiero południe, a dzień skończył się po 22. Chciałem zostać w Murgab, ale ani nie było tam miejsc, ani nie przyjmowali kart płatniczych. Bankomat owszem, jest, ale bank zbankrutował. W drugim banku nie ma szans na wypłatę pieniędzy. Mam paliwa na jakieś 200-220 km, ZERO gotówki i 310 km do przejechania w górskich warunkach. Do Osz nie było jak wrócić - raz, za daleko, dwa - tadżycki pogranicznik czekał na hajsy. Jest 14. Liczę, że w 6 godzin dojadę. Rusza. Afryka stabilizuje minimalne spalanie na 4.4 litra przy prędkości 65 km/h na czwartym biegu. Nic niżej nie udaje mi się wycisnąć, pewnie głównie z powodu średniej wysokości w okolicach 4 tys. m n.p.m. Po drodze porywisty wiatr, tarka, deszcz i temperatura w okolicach 10 stopni. Gdy wlewam do pustego niemal baku zawartość rotapaxa - 7.5 litra, GPS pokazuje 200 km do Chorog.
Wjeżdżam po ciemku do miasta. Na dzień dobry, a raczej dobry wieczór, zatrzymuje mnie 12 policjantów na raz. Stali na ulicy i tak normalnie, grupowo mnie wylegitymowali. Luzik. Chwila miłej rozmowy skąd-dokąd. Widzę bankomaty, morze bankomatów.
10 minut później, pytając dlaczego w żadnym nie ma kasy, dowiaduję się, że będzie rano. Taki lokalny folklor. Myślę sobie, piździec. Montuję się w hotelu. Nie mam pieniędzy, ale jak prawdziwy Janusz zamawiam obiad z zimnym piwem. Jest dobrze.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg tajikistan2.jpg (165.2 KB, 26 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez bukowski : 15.10.2018 o 15:31
 
Stary 06.12.2017, 13:44   #2
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 21 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sneer Zobacz post
Nie mam pieniędzy, ale zamawiam obiad z zimnym piwem. Jest dobrze.
Wyrwane z kontekstu brzmi jak tekst jakiegoś Janusza na wakacjach w Egipcie. Ale patrząc przez pryzmat dwóch ostatnich odcinków stanowi dobre posumowanie wydarzeń.
Leć dalej w tym stylu. Mi się podoba. Czyta się.
chemik jest offline  
Stary 06.12.2017, 19:49   #3
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał chemik Zobacz post
Wyrwane z kontekstu brzmi jak tekst jakiegoś Janusza na wakacjach w Egipcie. Ale patrząc przez pryzmat dwóch ostatnich odcinków stanowi dobre posumowanie wydarzeń.
Leć dalej w tym stylu. Mi się podoba. Czyta się.
I jeszcze dwie refleksje z tego dnia.
Po pierwsze, ten wieczór spedzilem z grubsza samotnie. To byl...pierwszy i ostatni samotny wieczor tego szesnastodniowego wyjazdu.
Po drugie, gdybym jechal w grupie, caly dzien wygladalby inaczej. I pewnie nie dotarlbym do Chorog.

Ostatnio edytowane przez bukowski : 07.12.2017 o 11:44
 
Stary 06.12.2017, 20:03   #4
Gilu
 
Gilu's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Glisne
Posty: 964
Motocykl: RD03
Przebieg: posiada
Gilu jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 dni 8 godz 55 min 53 s
Domyślnie

To byl...pierwszy i ostatni samotny wieczor tego szesnastodniowego wyjazdu.
Po drugie, gdybym jechal w grupie, caly dzien wygladalby inaczej. I pewnie nie dotarlbym do Chorog.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Sam wybrałeś,chyba utwierdziłeś się w tym wyborze
__________________
Świeć pomimo wszystko
Bierz przykład ze słońca
Ma w dupie,czy kogoś razi
Gilu jest offline  
Stary 07.12.2017, 07:34   #5
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sneer Zobacz post
I jeszcze dwie refleksje z tego dnia.
Po pierwsze, tego wieczora, wyjąwszy pogaduszki - spedzilem z grubsza samotnie. To byl...pierwszy i ostatni samotny wieczor tego szesnastodniowego wyjazdu.
Po drugie, gdybym jechal w grupie, caly dzien wygladalby inaczej. I pewnie nie dotarlbym do Chorog.
Z doświadczenia wiem, że podróż w dużej grupie, w małej grupie lub samemu to różne podróże.
Preferuje te dwie ostatnie formy, bo w dużej grupie nie zawsze mogę robić, to co mi pasuje w danym momencie. Trzeba się dostosowywać do większości.
Rychu72 jest offline  
Stary 06.12.2017, 20:09   #6
apex


Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Wrocław
Posty: 177
Motocykl: Tenere 700
Przebieg: 81000
apex jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 9 godz 51 min 55 s
Domyślnie

Jest super, pisz dalej
apex jest offline  
Stary 06.12.2017, 22:16   #7
Wilk96
 
Wilk96's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2017
Miasto: Gdynia
Posty: 92
Motocykl: CRF1000
Przebieg: rośnie
Wilk96 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 21 godz 29 min 56 s
Domyślnie

Super się czyta, wspomnienia wracają.
Małe sprostowanie, miejsce pod Leninem gdzie dojechałeś to nie była base camp1 która się znajduje na wysokości 4400mnpm. Byłeś w tak zwanej bazie głównej Aczik Tasz (Ługowa Polana) na wysokości 3800, całe szczęście nie dałeś się namówić aby próbować wjazdu do Camp 1, wszystko zależy od pogody ale nawet jak świeci słońce i nie ma śniegu to nawet osły na czterech nogach maja problem. Jak ja tam wchodziłem to w przeciągu godziny (jak to w górach) nasypało śniegu po kolana a widoczność spadła do kilku metrów.
Nie mogę doczekać się dalszej części
Wilk96 jest offline  
Stary 07.12.2017, 11:45   #8
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wilk96 Zobacz post
Małe sprostowanie, miejsce pod Leninem gdzie dojechałeś to nie była base camp1 która się znajduje na wysokości 4400mnpm. Byłeś w tak zwanej bazie głównej Aczik Tasz (Ługowa Polana) na wysokości 3800,
Dzięki, zaraz poprawię, żeby potomności w błąd nie wprowadzać.
 
Stary 07.12.2017, 12:13   #9
Pirania
 
Pirania's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Nowy Targ
Posty: 2,325
Motocykl: Ready to Race & AT
Pirania jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 3 godz 29 min 46 s
Domyślnie

Fajnie się czyta, dawaj dalej!
__________________
Życie jest za krótkie żeby jeździć singem czy rzadówką..
Pirania jest offline  
Stary 07.12.2017, 12:43   #10
redrobo
 
redrobo's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,628
Motocykl: ktm 640 adventure
redrobo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 3 godz 58 min 38 s
Domyślnie

Tuba (fałszywy).

No i warto stosować prawidłową terminologię dla określenia miejscowości, nazw geograficznych itp.
Co to jest Xorog? Nigdy nie był w zasięgu chińskiej jurysdykcji, by można było takiego zwrotu użyć (i nie powołuj się na wiki )
Skoro piszesz Murgab, to pisz Charog. To rosyjska wymowa Pamirskiego Postu i obecnej stolicy administracyjnej GBAO.
redrobo jest offline  
Zamknięty Temat


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) adaml Trochę dalej 61 22.06.2020 08:26
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 macias1989 Trochę dalej 117 18.03.2018 19:09
Pamir lipiec/sierpień 2017 macias1989 Umawianie i propozycje wyjazdów 18 26.09.2017 09:28
Kirgistan & Tadżykistan 2017 solo bukowski Przygotowania do wyjazdów 43 19.07.2017 07:40
PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU henry Trochę dalej 288 17.06.2017 00:47


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:38.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.