Dom na emeryturę

[consigliero]

Sprężarka 98 godzin, ale kiedyś ten licznik resetowałem, tylko nie wiem kiedy, a pewnie jest gdzieś w wątku to napisane. Ilość godzin pracy pompy górne źródło 114 oraz to samo dla dolnego źródła

[aadamuss]

98 godzin - mało coś :-)

[consigliero]

No mało bo jak pisałem w którym momencie resetowałem licznik, może było to w czasie jak się włączył alarm aby zrobić serwis. Pamiętam taką wartość 555 godzin może w połowie lutego. Zrobiłem małe śledztwo i resetowałem chyba w lipcu lub sierpniu jak się ten alarm włączył. O tego czasu jest liczona nowa transza, natomiast nie zerowałem licznika prądu liczącego pobór pompy i do dnia dzisiejszego od 1 maja pompa pobrała 316,8 kwh. Wyzeruję licznik na koniec listopada i postaram się to robić w miarę systematycznie.

[consigliero]

Jeszcze tylko drugie okno i włączam pompę bo się wychłodziło w salonie. Do dopasowania będzie parapet i zrobienie szpalet na nowo, ale powinno być dużo cieplej

[consigliero]

Za listopad z grubsza poszło 810 kWh, dom mamy został odcięty w połowie listopada, my nie bywaliśmy cały czas w domu wtedy ustawione na 19 stopni oraz klika ładowań samochodu według Tronity 271 kWh, to daje 539 kWh, a w Listopadzie zeszłego roku mieliśmy wynik na poziomie 2010 kWh, jak już wiem ze złodziejską grzałką, oraz domem mamy. Od wczoraj mamy normalne okna w kuchni i jadalni, też są przesuwne, ale trzyszybowe i jest kolosalna, nie boję się tego napisać, różnica. Siedząc przy oknie, wiem że to subiektywne, ale ma się wrażenie że szyba grzeje, nawet nie chcę sobie przeliczać jakie były to straty zwłaszcza w zimie. Istnieje też prawdopodobieństwo że rachunek za prąd się zbilansuje na zero, patrząc na dane dostarczone przez smart meter. Wczoraj ze względu na sprzątanie po wymianie okien wymyłem też po raz pierwszy podłogę w pokoju, Chinook zostawił nam ślady abyśmy o nim nie zapomnieli, Beata co chwilę znajduje gdzieś jego sierść, popłakując w takich razach, a na podłodze są ślady gdy leżąc obok stołu próbował się podnosić

[aadamuss]

U mnie za listopad wyszło ok. 450 kWh na c.o. i cwu.
Z FV 117 kWh za caly miesiąc.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[consigliero]

U mnie jak widać więcej, zobaczymy czy 2 okna mają znaczenie. Dodatkowo jest szansa że dołożą warstwę wełny na stropie, no i udało mi się znaleźć dziurę przez którą przeprowadziłem kabel do sterownika rekuperacji. Od dzisiaj mam podgląd na parametry w małym kibelku. Przygotowania do świąt idą pełną parą, a wczoraj z sentymentem obejrzeliśmy Nie ma mocnych, tak sobie szwagra przy okazji wspomnieliśmy, który swoje życie dopełnił na tzw ziemiach odzyskanych, pośród takich Kargula i Pawlaków. To był fajny czas. Zdrowia
A fotka charakterystyczna, pościel niemowlęca, ciśnieniomierz w pogotowiu, kawa wypita, brakuje tylko szklaneczki czegoś mocniejszego, ale mam plan aby to nadrobić

1A6B41E4-4A1F-4E97-BEB0-77699B1742D6.jpg

[fassi]

Consi, taki pomysł na orzechy używam i polecam

https://mobile.twitter.com/piotr5766...92391964278784

[honda_honda]

Consi a jak sprawdza Ci się ten dziadek do orzechów ze zdjęcia bo właśnie myślę o takim ?

[consigliero]

To najlepsze urządzenie z jakim miałem styczność. Moja mama jak była w lepszej formie, choć pewnie rozbijanie orzechów w tamtym czasie było już pewnie znakiem choroby, rozbijała orzechu młotkiem. Zasada była podobna, uderzać w czubek, co powoduje eleganckie rozpadnięcie się skorupy. Gdy będąc u Benka miałem do rozbicia orzechy pekan to razem z orzechami dostałem tego dziadka. W orzechach włoskich trudne są tylko zbyt wydłużone ale reszta idzie jak z płatka. Nie mając urządzenia korzystałem ze sposobu podpatrzonego u mamy, stawiamy jak jajko pionowo i uderzamy z czuciem